Nowości kosmetyczne lutego i marca

Witajcie !
Jak tam po świętach? Dla mnie za szybko minęły, niby odpoczęłam ale dwa dni to za mało. Korzystając z krótkiej chwili oddechu od pisania pracy magisterskiej postanowiłam zaglądnąć tutaj i przy okazji napisać dla Was post z nowościami, które pojawiły się u mnie przez najbliższe dwa miesiące. Nie ma tego dużo, ale jeżeli jesteście ciekawi na co się skusiłam to zapraszam do dalszego wpisu.


Już jakiś czas chorowałam na te czekoladki od Makeup Revolution. Niestety długo się wzbraniałam przed ich zakupem i nawet sama nie wiem dlaczego. Wiedziałam że chcę dorwać i przetestować tą Rose Gold ale w oko wpadła mi jeszcze wersja pomarańczowa i zielona. Koniec końców zdecydowałam się wrzucić do koszyka tą pomarańczową i myślę, że to był dobry wybór. Kolorki zarówno w jednej jak i w drugiej są genialne. Pigmentacja jest bardzo fajna, a na oczach wyglądają świetnie.   Kusi mnie jeszcze ta zielona i te nowe paletki jajka, które pojawiły się niedawno. Niestety te jajka są wszędzie wyprzedane, ale mam nadzieję że je dorwę. Przy okazji zakupu palet w koszyku wylądowała metalowa pomadka w kredce od Golden Rose w nr 08 oraz żel do brwi od Delii. 



W biedronce były fajne przeceny na peelingi do ciała z Organic Shop. Jak tylko zobaczyłam, ze jeden kosztuje mniej niż 7 zł, to od razu wzięłam dwa. Skusiłam się na wersję z mango oraz z malinami. Obydwa ślicznie pachną i już nie mogę się doczekać, aż ich użyję.


W marcu nie planowałam żadnych zakupów kosmetycznych, a to co tutaj widać to był czysty spontan. Wiedziałam o promocjach w Naturze ale nic szczególnego nie potrzebowałam. No może oprócz pudru, który mi się kończył i rozświetlacza. I tak naprawdę to chciałam kupić rozświetlacz z My Secret ale nie było koloru, który chciałam. Koniec końców wzięłam transparentny puder do twarzy.  Nie jestem pewna czy już przypadkiem go kiedyś nie miałam. A będąc w Rzeszowie dorwałam stoisko Golden Rose. Jednym słowem byłam w raju. Ale było tak dużo produktów ze nie wiedziałam na co się skusić i takim oto sposobem kupiłam dwa lakiery do paznokci (jakbym ich miałam za mało :D). Jeden jest z edycji Ice chic w nr 89  a drugi z kolekcji metals w nr 4.

I to wszystkie nowości z ostatnich miesięcy. Nie ma tego dużo, ale cieszę się że nie kupuję masy niepotrzebnych rzeczy. Teraz znów będą promocje w Rossmanie i nie wiem czy w ogólne się wybiorę. Niby potrzebuję rozświetlacza i nowy podkład by się przydał, no ale zobaczymy. Dajcie znać co Wy ostatnio fajnego upolowaliście.

P.S. Zapomniałam o jeszcze jednym lakierze, który zagościł u mnie a mianowicie mój luby sprezentował mi lakier z p2 z serii techno chrome w nr 010 steel drama. Kolor  typowo srebrny, który tak bardzo mu się spodobał :D I zapraszam na mojego Instagrama, tam jestem częściej niż tutaj :)





Komentarze

  1. Kocham produkty Organic Shop. Ciekawi mnie natomiast bardzo ta pomadka w kredce, bo rzadko takich używam.

    OdpowiedzUsuń
  2. scruby z organic shop bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te peelingi organic shop są bardzo fajne :). Z mango miałam dawno temu i bardzo lubiłam :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Obecnie używam bronzera z lovely i kocham ten peeling wersji mango cudownie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu kupić jakiś peeling z Organic Shop :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz, to bardzo motywuje do dalszego pisania. Odwiedzam wszystkich komentujących i staram się zostawić po sobie ślad ;)
Będzie mi również bardzo miło jeśli zaobserwujesz mojego bloga :)

Popularne posty