Organic Shop, organiczny peeling do ciała

Witajcie :)
Bez jakiego kosmetyku nie wyobrażacie sobie Waszej pielęgnacji? U mnie zdecydowanie są to peelingi, zarówno do twarzy jak i do ciała. Dziś na tapetę lecą peelingi do ciała od Organic Shop. Jakiś czas temu w Biedronce były one dostępne, więc postanowiłam się na nie skusić i wypróbować. Dorwałam dwa, jeden o zapachu maliny a drugi o zapachu mango. Ale jak się u mnie sprawdziły? Już Wam mówię. 



Standardowo dla mnie zacznijmy od opakowania. Opakowanie tych peelingów jest bardzo praktyczne. Plastikowy słoiczek, który otwiera się bardzo łatwo pod prysznicem. Konsystencja zarówno malinowego jak i tego o zapachu mango jest taka sama. Gęsty peeling, który jest jakby kleisty w dotyku. Aplikacja kosmetyku  jest bardzo prosta i nie ma problemu z jego rozprowadzeniem na ciele.

skład

Zarówno jeden jak i drugi peeling jest na bazie cukru, co dla mnie jest dużym plusem, bo produkty te nie posiadają parafiny w swoim składzie. Dla mnie to ogromny plus bo nienawidzę jak peeling pozostawia mi tą tłustą, parafinową warstwę. Ziarenka cukru nie są duże, przez co pod wpływem ciepła naszych dłoni szybko się rozpuszczają.

opinia

Dużym plusem tych produktów są ich boskie zapachy. Ciężko mi zdecydować, który bardziej mi się podoba, bo oba mają słodko - owocowe zapachy. Używanie ich pod prysznicem to sama przyjemność.


recenzja

Co do samego działania to ja jestem w nich zakochana. Poza tym że świetnie rozprowadzają się na ciele a drobinki dobrze rozpuszczają, to peeling bardzo dobrze ściera martwy naskórek i nie pozostawia po sobie żadnych podrażnień. Dobrze się też spłukuje z ciała. Skóra po nim jest gładka i miękka. Ja lubię je stosować tak raz w tygodniu.

konsystencja

Przez to że są one takie gęste to wystarczają mi na ok 2 - 3 miesiące. Ja je kupiłam kiedyś w Biedronce za ok 6 zł na promocji. Pojemność takiego peelingu to 250 ml.

wygląd

Podsumowując, bardzo polubiłam te peelingi. Co prawda ten o zapachu mango jeszcze nie używałam, ale wydaje mi się że będzie tak samo fajny jak ten malinowy. Ich regularna cena to ok 10 zł, więc za taką cenę serdecznie polecam wypróbować. Ja z chęcią będę do nich wracać.

A Wy jakich peelingów używacie?


Komentarze

  1. Ja jestem zakochana w tym o zapachu mango <3 Obecnie poluję na kawowy :) Na malinę się nie skuszę bo nie przepadam za tym zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Za taką cenę warto na pewno się skusić. Jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam 2 wersje tych peelingów - algi i bambusa, ale zapachowo mi nie podeszły. Muszę się skusić na bardziej owocowe zapachy np. malinę, bo działanie było świetne! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię te peelingi z OS :). Malinowego nie miałam, ale mango, kawa, czekolada lubiłam :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tej marki miałam tylko peeling truskawkowy w takim dużym opakowaniu. Fajny był :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oba bardzo kuszące, rzeczywiście, że trudno wybrać który fajniejszy;).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz, to bardzo motywuje do dalszego pisania. Odwiedzam wszystkich komentujących i staram się zostawić po sobie ślad ;)
Będzie mi również bardzo miło jeśli zaobserwujesz mojego bloga :)

Popularne posty