Dolina Czeremchy, ręcznie robione kosmetyki do pielęgnacji ciała i włosów


[Materiał reklamowy]

W ostatnich latach kosmetyki naturalne oraz ekologiczne cieszą się ogromną popularnością. Jak sama nazwa wskazuje, są one wyprodukowane tylko z naturalnych składników, bez dodatku chemii czy innych dziwnych składników. Na rynku mamy mnóstwo kosmetyków naturalnych i co chwila wychodzi coś nowego. Można by rzec, że firmy wręcz się ścigają w kategorii wypuszczania nowości. 

Jedną z firm, którą odkryłam niedawno jest Dolina Czeremchy. Nie miałam pojęcia że tak niedaleko mnie, a w zasadzie po sąsiedzku jest firma, która zajmuje się produkcją naturalnych kosmetyków. Firmę tą miałam okazję poznać dzięki spotkaniu blogerek w Bochni, które było w styczniu. Nie powiem bo trochę sceptycznie podeszłam do tych kosmetyków, gdyż nie mam dobrego doświadczenia z naturalnymi składami. Podeszłam do nich jednak na zasadzie aby nie nastawiać się negatywnie, bo zawsze może nas coś zaskoczyć. 



Pierwszym kosmetykiem jest hibiskusowa odżywka do włosów. Pierwszy raz się spotykam z odżywką do włosów w formie kostki. Odżywki są moimi ulubionymi kosmetykami w pielęgnacji włosów, bo dzięki nim moje niesforne kosmyki wyglądają świetnie. W tym przypadku mamy ulepszoną formę 100% zero waste, a odżywka w nowej formie jest miększa. Jeżeli chodzi o aplikację na włosy to dobrze się nakłada ale mam wrażenie że mało osadza się na włosach przez co mam wrażenie jakbym jej nie nałożyła. Odżywka jest przeznaczona do włosów suchych, bo posiada odżywcze oleje oraz ekstrakty, które poprawiają kondycje włosa oraz nadają im blasku. 


Skład: emulgator na bazie oleju rzepakowego, alcohol cetylowy, masło mango, płynny olej kokosowy, masło shea, czynnik nawilżający sód PCA, pantenol, kompozycja zapachowa, olej hibiskusowy, gliceryna roślinna, lecytyna słonecznikowa, fitkeratyna, ekstrakt z róży, konserwant bez parabenów i związków formaldehydu, barwnik perłowy (mika).


Drugim produktem jest masło do ciała o zapachu korzennej śliwki. Już po wyjęciu kostki z opakowania uderza nas słodka nuta śliwki. Masło jest bardzo tłuste, wręcz bogate w różnego rodzaju oleje oraz masła. Plusem jest bardzo szybka aplikacja oraz fakt, że wystarczy go bardzo mała ilość nałożona na ciało. No i oczywiście zapach, który jest obłędny. Poniżej macie jego skład. 

 


Skład: olej z pestek moreli, masło kakaowe, masło shea, masło kokum, alkohol cetylowy, masło mango, olej z orzechów laskowych, kwas stearynowy, wosk carnauba, skrobia z tapioki, masło kombo, kompozycja zapachowa, pigment perłowy (mika).


Niestety dużym minusem jest to, że masło w ogóle się nie wchłania w ciało. Po wysmarowaniu całego ciała czekałam ok godzinę, aż się wchłonie ale niestety nic takiego nie nastąpiło. Cały czas miałam wrażenie tłustego, nieprzyjemnego filtru na ciele, co ostatecznie skończyło się ponownym prysznicem. I tutaj uwaga! Nawet po ponownym umyciu ciała nadal czułam pozostałości tego masła na ciele. Niestety w tym przypadku go nie polecam, no chyba że na bardzo suche łokcie, albo jako maska do stop na noc plus skarpetki bo ubrudzicie sobie pościel. Mój szlafrok wylądował od razu w praniu. 


Trzecim produktem jest silnie odżywiający szampon do włosów. Szczerze mówiąc sceptycznie do niego podchodziłam bo jest przeznaczony do włosów suchych, zniszczonych i potrzebujących odżywienia. Moje włosy raczej nie są wymagające, potrzebują tylko odświeżenia. Głownie to skupiam się na fajnych odżywkach. Jakie było moje zaskoczenie jak się okazało że ten szampon jest wręcz idealny dla mnie. Po pierwsze bardzo dobrze się pieni, nie plącze włosów i dobrze oczyszcza skórę głowy przy czym jej nie podrażnia. Jest delikatny, a zarazem bardzo wydajny. Dodatkowo włosy po nim są miękkie w dotyku i ładnie się układają. Na szczęście nie obciąża mi włosów więc używam go praktycznie podczas każdego mycia. 


Zdjęcie ze strony internetowej firmy 


Skład:  Sodium CocoylIsethionate, Aqua, Kaolin, Propanediol, Betaine, Theobroma Grandiflorum Butter, Persea Gratissima Oil, Glycerine, D-Calcium Panthotenate, Simmpndsia Chinensis Oil, Parfum, Saw Palmetto Fruit Fluid Extract&Aqua&Ethanol, Decyl Glucoside, Cetyl Alcohol, Allantoin, CI 77019&CI77891&CI77007&CI77861.

Podsumowując z całej trójki najlepiej mi się spisał szampon. Masło do ciała to kompletnie nie moje preferencje bo wolę lekkie konsystencje. Natomiast z odżywką nie umiem się dogadać, bo mam wrażenie że jest tępa w nakładaniu i nie widzę żadnej różnicy. Jeżeli lubicie naturalne kosmetyki to polecam odwiedzić stronę firmy bo mają fajny asortyment. Ja jeszcze czaję się na inny wariant szamponu oraz mydło do twarzy. 


Komentarze

Popularne posty