Denko grudzień

Witajcie ;)
Tak bardzo chciałam aby ten rok był lepszy od poprzedniego, bardziej radosny i optymistyczny. Niestety ledwo się zaczął, a już w mojej rodzinie nastał z powrotem smutek. Wieść o śmierci wujka spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Wczoraj zdałam sobie sprawę jak kruche jest nasze życie.  W jednej chwili jesteś a w drugiej Cię nie ma. Wychodzisz z domu i nie wiadomo czy do niego wrócisz. Matko, ale smutasy piszę, jednak jakieś takie rozważania mnie dopadły, po prostu tak jakoś to spontanicznie wyszło.
 A teraz może lepiej przejdę już do tego o czym ma być ten post. Dziś chciałabym się w Wami podzielić krótką recenzją na temat produktów, które ostatnio zużyłam.Jeżeli jesteście ciekawi to zapraszam dalej ;)

Może najpierw zacznijmy od kolorówki bo jest tego mało.


1. Essence korektor w pędzelku-  mój jest w odcieniu 03 soft nude. Bardzo lubię ten korektor, pojawił się nawet w ulubieńcach roku. Jest lekki, nie obciąża i nie wysusza skóry pod oczami. Jego krycie jest ok, jednak jakiś dużych cieni pod oczami to raczej nie będzie w stanie zakryć.
2. Miss Sporty tusz do rzęs- bardzo miłe zaskoczenie. Również pojawił się w ulubieńcach roku. Tusz ma zwykłą szczoteczkę, jednak jest ona bardzo fajnie wyprofilowana i dociera nawet do najkrótszych rzęs. Nie osypuje się i bardzo podoba mi się efekt jaki robił na moich rzęsach. RECENZJA
3. Essence błyszczyk do ust XXXL shine- mój jest w nr 05 FOREVER ROSE. Kompletny bubel. Takiego błyszczyka jeszcze nigdy nie miałam. Po 10 minutach już go nie było na ustach, do tego był dość rzadki. Bardzo dziwny produkt. Jedyny jego plus to zapach. Niestety nie zużyłam go do końca ale był już długo w mojej kosmetyczce i postanowiłam się z nim pożegnać. Posiadam inne błyszczyki z Essence i tamte bardzo lubię, jednak tego nie polecam.
4. Kredka do oczu z Paese- niestety nie mam pojęcia w jakim była numerku bo wszystkie napisy mi się starły. Była to cielista kredka, która używałam na linię wodną w celu powiększenia oczu. Niestety nie utrzymywała się jakoś długo i przy ostrzeniu dość często się łamała co spowodowało ze kredka ta była nie wydajna.
5. Maseczka do twarzy z Rival de loop- była ok, fajnie nawilżała moją twarz i nie była droga. Jednak wolę wersję z truskawką.


6. Isana żel pod prysznic o zapachu Witamin & Jogurtu- żel, jak żel. Mył, dobrze się pienił, miał śliczny zapach i do tego był wydajny. Cena oczywiście tez na plus ;) Bardzo chętnie do niego powrócę jak skończę moje zapasy.
7. Avon Planet Spa peeling do ciała- no cóż jak dla mnie to nie był to peeling tylko żel z małymi drobinkami. Zapach jakoś nie przypadł mi do gustu, ale był dość wydajny. Ogólnie raczej nie kupie go ponownie.
8.  Wzmacniające mleczko do ciała z Kolastyny-  no cóż co do tego produktu to mam mieszane uczucia. Mimo szczerych chęci niestety nie zużyłam go do końca, bo zaczął mnie uczulać.Nie lubie wyrzucać kosmetyków ale nie byłam w stanie dłużej go używać.Na początku był bardzo fajny, dobrze nawilżał i szybko się  wchłaniał, ale po jakimś czasie zaczął mnie zapychać na nogach. Więcej o tym mleczku TUTAJ.
9. Rexona antyperspirant- ja mam o wersję SEXY. Bardzo fajny, dobrze chronił i miał piękny zapach. Jedyny jego minus to fakt, ze zostawiał białe ślady na ubraniach. Mimo tego bardzo często do niego wracam. Nie wiem czemu ale zapomniałam o nim w ulubieńcach roku :(
10.Avon płyn do kąpieli- był o zapachu zielonego jabłuszka. No co do zapachu to bym się tu trochę kłóciła, bo ja tam żadnego jabłka nie wyczuwałam. Trochę  mało wyczuwalny i chemiczny zapach. Na plus oczywiście była jego cena i pojemność. Dobrze, że miałam mniejszą wersję czyli 500 ml. Ale mimo wszystko te płyny do kąpieli z Avonu bardzo dobrze się pienią i są wydajne.  Teraz mam w użyciu inny zapach i jestem z niego bardziej zadowolona.
11. Bebeauty sól do kąpieli o zapachu morskim- głównie kupiłam ją ze względu na kolor a nie na zapach :D Bardzo lubię te sole do kąpieli z Biedry, mają ładne zapachy a przede wszystkim ładny kolor zarówno w opakowaniu jak i w wannie:D Są wydajne, bardzo tanie, mam wrażenie ze podczas kąpieli zmiękczają mi wodę a na dodatek  są  dostępne w każdej Biedronce. Polecam.


12. Lilibe owalne płatki- moje ulubione płatki do demakijażu twarzy, jeden płatek wystarczy żeby oczyścić całą twarz.  Są wydajne i tanie.
13. Batiste suchy szampon- totalny ulubieniec roku.  Uwielbiam te suche szampony. Tutaj mam wersję floral & flirty blush. Nie dość że mają ładne zapachy, są wydajne, to jeszcze lepiej wyczesuje się biały proszek z włosów niż po szamponach np z Isany.  Jedyny minus to ich cena, ale często są na promocji ;)
14. Bielenda 2-fazowy płyn do demakijażu oczu- dobry płyn, zmywa makijaż nawet wodoodporny, przy codziennym stosowaniu wystarcza na ok. miesiąc, jednak bardziej lubię ten z Garniera ;)
15.Essence krem do rąk i paznokci 2w1-  bardzo lubię kremy z tej firmy. Dobrze nawilżają dłonie, szybko się wchłaniają i nie pozostawiają tłustej warstwy na skórze. Na promocji w Naturze możemy je dorwać nawet za 5 zł, chociaż w regularnej cenie nie kosztują więcej niż 10 zł.. Osobiście polecam wypróbować.


16. Woda toaletowa Kappa Moda- mój ulubiony zapach. Tutaj niestety tylko kartonik po nim, gdyż flakonik spadł mi na ziemię i atomizer się zepsuł i musiałam go przelać do buteleczki po mgiełce z Avonu. Ogólnie zapach jest delikatny i nadaje się na co dzień. Wyczuwam w nim kwiatowe nuty, jest kobiecy i myślę że większości się spodoba. Nie utrzymuje się cały dzień ale mi to aż tak bardzo nie przeszkadza. W Naturze bardzo często są na niego promocje. Mam już kolejną buteleczkę w zapasie.
   


No i na koniec świeczki :D Podgrzewacze uwielbiam i idą u mnie one jak woda. Te tutaj mam akurat z Hurtowni świec. Bardzo je lubię jak również te z Biedronki. No i na koniec świeczka z Rossmana o zapachu owoców leśnych. W poprzednim denku pokazywałam Wam również świeczkę z Rossmana tyle że o zapachu muffinek. Niestety tamta nie przypadła mi do gustu, ale ta była bardzo fajna. Miała ładny zapach, który był wyczuwalny po zapaleniu jej. Niestety nie paliła się równomiernie, ale jestem w stanie jej to wybaczyć. Na promocji za ok. 4 zł.

No i kochani to byłoby na tyle mojego denka. Teraz śmiało mogę się w końcu pozbyć tych pustych opakowań i zbierać następne. Mam nadzieję że za jakiś czas uda mi się zużyć wszystkie moje zapasy i zużywać wszystko na bieżąco. Już z niektórymi produktami tak jest, ale żeli pod prysznic to mam tyle że szok. Kiedyś nakupiłam ich  na promocji jakby miała być jakaś wojna albo braki w drogeriach :D
Pochwalcie się co Wy zużyłyście w ostatnim czasie ;) Chętnie poczytam a może nawet coś podpatrzę :D
Do następnego ;)

 Buziaki Ewela ;*

Komentarze

  1. Batiste, Rexonę oraz sól z Biedry znam i lubię. A żel Isany czeka w kolejce - zobaczymy jak się sprawdzi ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. przeglądam denka i chyba tylko ja mało używam kosmetyków ... trzeb anadrobić haha ^^
    Obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojj zazdroszczę Ci, ze tak szybko potrafisz zużyć tyle kosmetyków, mi idzie to strasznie opornie. Co do szamponów z Batiste to mam ich kilka bo były po 5zł w biedronce. Szkoda, ze nie mam do nich dostępu bo w Biedronce pojawiły się jeden, jedyny raz a w moim mieście nie ma chociażby Hebe.

    http://nennka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. spore denko ;-) Różowy Batiste to mój ulubiony ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię tusze z Miss Sporty! :)

    Zapraszam na konkurs: http://alterations-passion.blogspot.com/2015/01/konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  6. żele Isana i Batiste bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przykro mi z powodu Twojego wujka.

    Bardzo duże denko, fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie Rexona to też ulubiony produkt :) Tylko, te białe ślady...ale bardzo łatwo schodzą nawilżającymi chusteczkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie wiedziałam że takimi chusteczkami można usunąć te białe ślady ;-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz, to bardzo motywuje do dalszego pisania. Odwiedzam wszystkich komentujących i staram się zostawić po sobie ślad ;)
Będzie mi również bardzo miło jeśli zaobserwujesz mojego bloga :)

Popularne posty