Denko marzec
Hej :)
Ten post miał się pojawić wczoraj, ale z racji że miałam dużo sprzątania i pieczenia to po prostu się nie wyrobiłam :) Gdy patrzę przez okno to po prostu nic mi się dziś nie chce , szczególnie że u mnie dużo śniegu pojawiło się od wczoraj :( Ale na szczęscie świeci słońce i mam nadzieję że szybko stopnieje :)
Dziś chciałabym Wam pokazać produkty, które udało mi się zużyć w marcu. Niestety nie jest tego dużo, ale mam nadzieję że następne denko będzie większe :D Zapraszam dalej ;)
1. Płatki Carea- ulubione, tanie z Biedronki. Cóż tu więcej pisać, pojawiają się w każdym denku.
2. Eveline, płyn micelarny- wersja różowa jest dla cery wrażliwej. Niestety ten płyn nie spełnił moich oczekiwań. Niby nie szczypał w oczy, ale nie domywał mi tuszu. Kiedy chciałam usunąć maskarę z oczu, miałam wrażenie że nie rozpuszcza jej tylko tak jakby zlepia mi rzęsy :( Rano niestety miałam czarne ślady na dolnej powiece i nie podobało mi się to. Zużyłam go do demakijażu twarzy.
3. Garnier, płyn dwufazowy- genialny produkt. Świetnie zmywa tusz, eyeliner czy cienie. Demakijaż oczu tym produktem to sama przyjemność, szczególnie że szybko zmywa wszystko z oczu. Nie podrażnia, nie szczypie w oczy i jest wydajny. Dodatkowo w Biedronce znajdziemy go za niecałe 9 zł. Polecam wypróbować :)
4. Rival de Loop maseczka- wersja z truskawką i wanilią. Ma cudowny zapach i głównie za to ją lubię. Skóra po niej jest miękka i nawilżona.Na razie mam dużo maseczek i muszę je zużyć ale pewnie kiedyś do niej wrócę :)
5. Podgrzewacze o zapachu mango i banan- bardzo je lubię, a ten zapach był po prostu moim ulubionym. Podgrzewacze wypalają się do samego końca i są bardzo tanie. Więcej o nich TUTAJ.
6. Podgrzewacz o zapachu jeżyny- bardzo fajny zapach. Również wypalały się do końca i są tanie ;)
7. Isana, zapas mydła bez &orchidea- bardzo ładny zapach. Zawsze używałam mydeł o zapachu mango i pomarańczy ale postanowiłam spróbować też innego zapachu. Mydło nie wysusza dłoni i jest wydajne.
8. Isana, zmywacz do paznokci- mój ulubieniec. Genialnie zmywa nawet ciemne lakiery, nic nie rozmazuje i dodatkowo paznokcie ładnie po nim pachną :)
9. Provit, maska regenerująca- saszetka wystarczyła mi na 2 użycia. Miała dziwną konsystencję, taką dość lejącą i co mnie najbardziej zdziwiło to miała w sobie drobinki, może nie brokatu ale nie podobało mi się to :( Nie zauważyłam jakiś rezultatów po niej.
10. Avon, peeling do ciała Garden of Eden- no ja bym tego peelingiem nie nazwała, raczej żelem z drobinkami. Prawie wcale nie ścierał, a drobinki były mało wyczuwalne. Znam lepsze produkty a tego nie kupię ponownie.
11. Balea young, żel pod prysznic- zapach róży i brzoskwini bardzo mi się podobał. Żel był wydajny, nie wysuszał dobrze się pienił, czyli robił co miał robić. Nie wymagam od żelu dużo, po prostu ma myć i ten się sprawdzał w tej roli :)
I to już wszystkie produkty. Tak jak mówiłam nie ma tego dużo ale mam nadzieję że w nastepnym denku będzie tego więcej :) Teraz uciekam dalej piec placki i dokończyć sprzątanie :) Do następnego kochani :*
Ten post miał się pojawić wczoraj, ale z racji że miałam dużo sprzątania i pieczenia to po prostu się nie wyrobiłam :) Gdy patrzę przez okno to po prostu nic mi się dziś nie chce , szczególnie że u mnie dużo śniegu pojawiło się od wczoraj :( Ale na szczęscie świeci słońce i mam nadzieję że szybko stopnieje :)
Dziś chciałabym Wam pokazać produkty, które udało mi się zużyć w marcu. Niestety nie jest tego dużo, ale mam nadzieję że następne denko będzie większe :D Zapraszam dalej ;)
1. Płatki Carea- ulubione, tanie z Biedronki. Cóż tu więcej pisać, pojawiają się w każdym denku.
2. Eveline, płyn micelarny- wersja różowa jest dla cery wrażliwej. Niestety ten płyn nie spełnił moich oczekiwań. Niby nie szczypał w oczy, ale nie domywał mi tuszu. Kiedy chciałam usunąć maskarę z oczu, miałam wrażenie że nie rozpuszcza jej tylko tak jakby zlepia mi rzęsy :( Rano niestety miałam czarne ślady na dolnej powiece i nie podobało mi się to. Zużyłam go do demakijażu twarzy.
3. Garnier, płyn dwufazowy- genialny produkt. Świetnie zmywa tusz, eyeliner czy cienie. Demakijaż oczu tym produktem to sama przyjemność, szczególnie że szybko zmywa wszystko z oczu. Nie podrażnia, nie szczypie w oczy i jest wydajny. Dodatkowo w Biedronce znajdziemy go za niecałe 9 zł. Polecam wypróbować :)
4. Rival de Loop maseczka- wersja z truskawką i wanilią. Ma cudowny zapach i głównie za to ją lubię. Skóra po niej jest miękka i nawilżona.Na razie mam dużo maseczek i muszę je zużyć ale pewnie kiedyś do niej wrócę :)
5. Podgrzewacze o zapachu mango i banan- bardzo je lubię, a ten zapach był po prostu moim ulubionym. Podgrzewacze wypalają się do samego końca i są bardzo tanie. Więcej o nich TUTAJ.
6. Podgrzewacz o zapachu jeżyny- bardzo fajny zapach. Również wypalały się do końca i są tanie ;)
7. Isana, zapas mydła bez &orchidea- bardzo ładny zapach. Zawsze używałam mydeł o zapachu mango i pomarańczy ale postanowiłam spróbować też innego zapachu. Mydło nie wysusza dłoni i jest wydajne.
8. Isana, zmywacz do paznokci- mój ulubieniec. Genialnie zmywa nawet ciemne lakiery, nic nie rozmazuje i dodatkowo paznokcie ładnie po nim pachną :)
9. Provit, maska regenerująca- saszetka wystarczyła mi na 2 użycia. Miała dziwną konsystencję, taką dość lejącą i co mnie najbardziej zdziwiło to miała w sobie drobinki, może nie brokatu ale nie podobało mi się to :( Nie zauważyłam jakiś rezultatów po niej.
10. Avon, peeling do ciała Garden of Eden- no ja bym tego peelingiem nie nazwała, raczej żelem z drobinkami. Prawie wcale nie ścierał, a drobinki były mało wyczuwalne. Znam lepsze produkty a tego nie kupię ponownie.
11. Balea young, żel pod prysznic- zapach róży i brzoskwini bardzo mi się podobał. Żel był wydajny, nie wysuszał dobrze się pienił, czyli robił co miał robić. Nie wymagam od żelu dużo, po prostu ma myć i ten się sprawdzał w tej roli :)
I to już wszystkie produkty. Tak jak mówiłam nie ma tego dużo ale mam nadzieję że w nastepnym denku będzie tego więcej :) Teraz uciekam dalej piec placki i dokończyć sprzątanie :) Do następnego kochani :*
miala z avonu ten niby peeling i tak samo drobinek z 5 hehe ;p
OdpowiedzUsuńto już mój 2 peeling z Avonu, poprzedni też nie miał drobinek ;/
Usuńlubie kosmetyki z Rossmanna są idealne do mojej skóry
OdpowiedzUsuńJa bardzo często robię zakupy w Rossmanie :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam te płatki kosmetyczne, najlepsze są ;p a innych rzeczy jeszcze nie miałam, aż dziwne ;d
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie jeśli chcesz. :)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/
płatki są genialne, polecam wypróbować zmywacz z Isany, świetny jest :)
UsuńOd dawna ciągnie mnie do kosmetyków Balea ale jakoś nie mam gdzie ich kupić ;/
OdpowiedzUsuńja kiedyś zamówiłam je na allegro i zrobiłam sobie zapas :)
UsuńZnam tylko płyn Eveline i mam identyczne odczucia :)
OdpowiedzUsuńWcale nie mało tego nazbierałaś , ja zawsze od razu wyrzucam opakowania więc nie mam nic na denko. Co ciekawe nie miałam żadnego z Twoich zużytych produktów
OdpowiedzUsuń