Denko kwiecień - maj - czerwiec

Witajcie :)
Ciężko mi się zebrać ostatnio do pisania bloga. A to denko wisi u mnie już od 3 miesięcy a kosmetyków przybywa z miesiąca na miesiąc. Ale w końcu udało mi się za to zabrać. Jest tego trochę, więc nie przedłużam już. Zapraszam na krótkie recenzje produktów z ostatnich 3 miesięcy.


1. Sylveco, hibiskusowy tonik do twarzy -  spisywał się w swojej roli, ale niczym szczególnym nie przykuł mojej uwagi. Dodatkowo jego zapach mni się nie podobał.
2. Back to Nature, płyn micelarny - bardzo fajny micel, który dobrze się sprawdzał. Zmywał makijaż zarówno oczu jak i twarzy, bez szczypania w oczy czy efektu pandy. Jak tylko jeszcze go gdzieś znajdę to chętnie do niego wrócę.
3. Selfie Project, 3w1 -żel, maseczka, peeling - fajny produkt, ale ja go stosowałam jako peeling. Czasami miałam wrażenie że był nawet ciut za mocny. Był wydajny dzięki swojej gęstej konsystencji. Do codziennego stosowania jest zbyt mocny i może powodować podrażnienia.



4. Avon, żel pod prysznic- żel jak żel, mył, dobrze się pienił ale dość szybko się skończył.
5. Joanna, żel do higieny intymnej - polubiłam się z nim. Szkoda że tak szybko się skończył.
6. Oriflame, odżywka do włosów Eleo - mój ulubieniec. Moje włosy po niej były gładkie i lśniące. Już pod prysznicem można je było przeczesywać między palcami. Uwielbiam.


7.  Rexona, antyperspirant - mój ulubiony, jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Nie pozostawia żadnych śladów i dobrze chroni.
8. Kneipp, olejek do ciała - mała pojemność pozwoliła mi na jego szybkie zużycie. Nie lubię olejków do ciała przez ich tłustą formę, ale ten był fajny. A dodatkowo fajnie nawilżał skórę.



9. Tami, chusteczki do twarzy - moje ulubione. Stosuję codziennie i stały się moim must have.
10. Płatki z biedry mam zawsze i dobrze się sprawdzają.



A na koniec, kosmetyki które lądują w koszu ze względu na datę ważności. Lakiery z Golden Rose już tyle u mnie leżą że nawet nie pamiętam kiedy je kupiłam. Tak samo jak to mydełko z Mydlarni u Franciszka.


MAJ



11. Be beauty, żel do mycia twarzy -  bardzo fajny, tani i wydajny żel z Biedronki. Lubiłam go stosować po demakijażu i sprawdzał się naprawdę dobrze. Lubię do nich wracać.
12. Oriflame, woda micelarna do demakijażu  - nie polubiłam się z tym produktem. Tutaj już druga moja butelka, gdyż miałam ją w zapasach. Niestety moje zdanie na jej temat się nie zmieniło. Lubiła szczypać w oczy, a dodatkowo miała dziwny zapach. Poza tym, była  niewydajna i droga.
13. Avon, maseczka do twarzy - ląduje w koszu ze względu na termin ważności. Zbyt długo leży w mojej łazience.



14. Yves Roche, żel pod prysznic - miał ładny zapach. Zaskoczyło mnie to, że żel nie bardzo się pienił, ale dobrze mył. Był średnio wydajny. Nie wrócę do niego, żel zakupiłam na spotkaniu blogerek w Rzeszowie.
15. La Petit Marseiliais, żel pod prysznic - ładny zapach, dobrze się pienił i nie podrażniał. Kupiłam na promocji w Biedronce za 3,50zł. Lubię do nich wracać.



16. Piloxidil, wzmacniający szampon do włosów - był zbyt rzadki, wręcz jak woda i przelatywał między palcami. Zużyłam bo miałam w zapasie drugą butelkę. Nie był wydajny, a po jakimś czasie miałam wrażenie że włosy szybciej się przetłuszczały. Nie wrócę do niego.
17. Head&shoulders, odżywka do włosów - moje ostatnie odkrycie. Ma w swoim składzie olejek arganowy, a on świetnie się sprawdza na moich włosach. Uwielbiam ją. Moje włosy są po niej lśniące i gładkie. Ułatwia ona rozczesywanie włosów nawet pomiędzy palcami pod prysznicem. Dodatkowo włosy pięknie po niej pachną.



Chusteczki z Tami uwielbiam, co można zauważyć po kolejnym opakowaniu. Tak samo jak owalne płatki z biedronki. Maseczka w płachcie fajnie się spisała. Cera była po niej gładka i nawilżona.


CZERWIEC


18. Pantene, Aqua Light, odżywka do włosów - jedne z moich ulubionych, choć teraz na pierwszym miejscu jest odżywka z H&S. Włosy są po niej gładkie, lśniące i lejące. Dodatkowo ułatwia rozczesywanie włosów.
19. Avon, żel po prysznic - niczym szczególnym się nie wyróżniał. Mył, nie podrażniał i nie wysuszał.



20. Cien, płyn micelarny - bardzo go lubiłam. Świetnie zmywa makijaż zarówno oczu jak i twarzy. Jest delikatny i nie podrażnia. Ma ładny zapach i pomimo 200 ml to jest wydajny. Cena tez na plus. Będę do niego wracać i używać zamiennie z różowym Garnierem. Serdecznie polecam. 
21. Lovely, mascara - jedna z moich ulubionych. Daje ładny efekt na oczach, jednak pod koniec opakowania lubi się osypywać i dość szybko wysycha. Jak za taką cenę to polecam wypróbować.



Płatki z Biedry to must have. Tarka do stóp była ok jednak szybko się rozkleiła i odpadła mi ta część do ścierania z drugiej strony. Patyczki też bardzo lubię i udało mi się próbki wykończyć. 


I na koniec dwa produkty, które wyrzucam. Krem do rąk z Vianek lubiłam za zapach ale działanie było słabe. Niestety po pewnym czasie wypływała z niego woda a nie krem. Chyba się zepsuł.  No i oczywiście cień w kremie z Maybelline. Ja stosowałam go jako bazę pod cienie. Nie lubiłam go. Dość szybko zrobił się suchy i ciężko go było rozprowadzić na powiece. O dziwo zużyłam go bardzo dużo. Ja nie polecam i w końcu go wywalam.

W końcu dobrnęłam do końca. Lubię czytać posty z denkami ale nienawidzę go osobiście pisać, bo zawsze bardzo długo mi z tych schodzi. Ciekawa jestem czy znacie kosmetyki z  mojego denka :)



Komentarze

  1. Płatki z Biedronki u mnie również dobrze się sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie przywiązuję za bardzo uwagi do płatków, po prostu mają zmywać makijaż i się nie rozlatywać :)

      Usuń
  2. A ja jakos nie mogę się do nich przekonać. Kupiłam, bo bardzo zachwalane, ale niczym mnie nie urzekły. Może dlatego, że jakiś czas temu dostałam w jednym z boxów japońskie płatki, a po nich żadne z naszych drogerii nie są już takie same....Co do Petit Marseillas - miałam chyba ze trzy podejścia i za każdym razem piekielnie wysuszało mi skórę, co jest dziwne, bo raczej nie należy ona do wrażliwych. Zarówno Vianek jak i Sylveco nie mogą się u mnie przebić, bo należę do zapachowców, a tu zapachy są nijakie. Kiedyś miałam płyn lipowy micelarny...i chyba na tym się skończyło, bo mnie zawiódł bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od płatków wymagam tylko aby zmyły makijaż i się nie rozwaliły, bo miałam takie, które się jakby rozdwajały podczas demakijażu i to było okropne. Co do tych żeli to szału nie ma, choć lubię ich zapachy. Natomiast nie bardzo rozumiem szał na Sylveco czy Vianek.. miałam kilka produktów i nic mnie nie zachwyciło. Chociaż ostatnio zakupiłam kremy do twarzy z Vianka bo postanowiłam dać mu ostatnią szansę.

      Usuń
  3. Z tego grona znam:
    - Tonik sylveco, który też dla mnie był przeciętny. Za to polecam toniki Vianka, moim zdaniem są dużo lepsze :)
    - Peeling Selfie Project - bardzo go lubię i zawsze chętnie do niego wracam
    - Tusz Lovely - faktycznie jak na taką cenę jest super, chociaż ja ostatnio szukam czegoś nowego, bo trochę mi się znudził.
    - Maski Avon, ale w innych wersjach, dawniej bardziej je lubiłam, teraz już nie kupuję.
    - Płatki, chociaż dużo bardziej wolę te duże! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toniki lubię z Ziaja, tanie i wydajne. Natomiast maski z Avon mam jeszcze inne wersje ale jakoś przestałam ich używać- znalazłam lepsze. A jeżeli chodzi o płatki to do demakijażu oczu wolę małe, natomiast do twarzy używam tylko tych dużych :)

      Usuń
  4. Bardzo duże denko, ale mydełek od Frania szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj uzbierało się tego trochę :) No szkoda, ale ja nie używam mydeł w kostce, nie lubię takiej formy choć pięknie wyglądało :)

      Usuń
  5. Znam chusteczki Tami, płatki kosmetyczne BeBeauty oraz tusz Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo polubiłam linię do włosów Aqua Light od Pantene:).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz, to bardzo motywuje do dalszego pisania. Odwiedzam wszystkich komentujących i staram się zostawić po sobie ślad ;)
Będzie mi również bardzo miło jeśli zaobserwujesz mojego bloga :)

Popularne posty