Nowości z ostatnich kilku miesięcy

Witajcie:)
Na blogu nie było mnie wieki, a przynajmniej ja tak to odczuwam. Niestety ale ostatnie miesiące były dla mnie intensywne pod względem pracy ale także przygotowań do ślubu. Szczerze mówiąc to czasami się zastanawiam nad tym czy nie rzucić tego bloga, ale potem zawsze jakoś mi tego brakuje. Nie będę pisać że teraz na pewno tutaj wracam i będę regularnie... nie mam pojęcia co to będzie ale na razie zatęskniłam za pisaniem. Ten post leży w roboczych od kilku miesięcy, więc dziś postanowiłam że zacznę czymś lekkim i przyjemnym. Nie przedłużając już, zapraszam Was do dalszej części.

W Rossmanie chciałam kupić maszynki z Gilette i kupiłam ale jak się okazało złe. Te były beznadziejne. Nie dość że zacięłam się nimi to szybko się zużyły. W koszyku dodatkowo wylądowała pianka do golenia z Isany oraz suchy szampon z Batiste, bez którego nie wyobrażam sobie mojego kosmetycznego niezbędnika.

Te chusteczki z Tami przewijają się za każdym razem i ja je uwielbiam do osuszania twarzy po zastosowaniu żelu. Płatki z biedronki to must have, a że była promocja na lakiery hybrydowe to zakupiłam aż 4 sztuki. Kolorki bardzo mi się podobają.

Tutaj zakupy z Natury. Te małe gąbeczki kupiłam na wypróbowanie i złe nie są ale nie polubiłam się z nimi. Aceton z neonails używam do ściągania hybrydy tak samo jak pilniczek. Dodatkowo sięgnęłam po tarkę do stóp.

Te trzy palety cieni chodziły za mną dość długo. Paleta Vanessy jest świetna i lubię po nią sięgać. Natomiast palety z Kobo kupiłam na promocji i nie żałuję. Lubię cienie z tej marki, jednak nie miałam okazji jeszcze używać cieni z palety Fabulous. Natomiast tą drugą paletą robiłam już makijaż i jest on nawet na IG.

Płyn micelarny i żel do golenia zostały kupione w biedronce na promocjach. Płyn micelarny bardzo polubiłam i żałuję że już go nie ma w sprzedaży.

Kolejne łupy z biedry. Tym razem na promocji za 3,50 zł były żele z LPM. Lubię je za ładne zapachy, ale wydajne to one nie są. Chyba mam jeszcze gdzieś jeden z nich.

Promocja na maseczki w biedrze też była :D

Na instagramie naoglądałam się nowości z Lidla i takim oto sposobem sama się zaopatrzyłam w te kosmetyki. Płyn micelarny stał się moim ulubieńcem, reszty jeszcze nie miałam okazji używać :D

Kiedy są promocje w Rossmanie to nie mogę przejść obok nich obojętnie, szczególnie że moje włosowe zapasy się skończyły. I takim oto sposobem kupiłam szampon z Pantene oraz dwie moje ulubione odżywki. Jedna z nich z Pantene a druga z Gliss Kur bez spłukiwania. Ta z H&S była dla mnie nowością, więc z ciekawości ją wzięłam. I  powiem Wam że okazała się hitem. Moje włosy po niej były miękkie, gładkie i lśniące. Uwielbiam ją i mam w zapasie jeszcze.

Mając urlop końcem lutego postanowiłam jechać z moim narzeczonym do Warszawy. On w delegację a ja z nudy, aby samemu  nie siedzieć w domu. I takim oto sposobem w Arkadii wylądowałam w Nyx'ie. Klej do brokatu chodził za mną już ob bardzo długiego czasu, więc w końcu go dorwałam. Dodatkowo kupiłam miniaturkę pudru oraz dostałam próbkę podkładu, który reklamuje Ada.

W galerii kolejnej było stoisko Ziaja, a że lubię ich produkty to postanowiłam zrobić zakupy. I w ten sposób wybrałam sobie dwie maseczki do twarzy, ulubiony tonik oraz mgiełkę do ciała. Zapach tej serii GdanSkin bardzo mi się podoba.

I ostatnie zakupy jakie zrobiłam w Warszawie były w The Body Shop. Wybrałam so9bie miniaturki aby móc przetestować maseczki do twarzy oraz krem do ciała.

Tutaj kolejne nowości paznokciowe - lakiery hybrydowe oraz pyłki do paznokci z Aliexpress. Niestety pyłki te to bardziej brokat niż pyłek. Jakbym miałam za mało maseczek, w biedrze kupiłam kolejne :D

I kolejne lakiery hybrydowe z biedry oraz naklejki wodne na paznokcie. Promocje rujnują mój portfel.

Tutaj małe zakupy z Avon. Woda toaletowa w katalogu pachniała bardzo ładnie. Niestety na żywo śmierdzi i muszę ją sprzedać. Dodatkowo dobrałam sobie 2 żele pod prysznic.

W Naturze skusiłam się na paletkę cieni  z My secret. Korzystając z okazji że w Rossmanie było -50% na kolorówkę to kupiłam tusz do rzęs od Eveline oraz ich odżywkę. Dodatkowo wrzuciłam sobie mój ukochany Carmex i aby promocja zadziałała to dobrałam pomadkę do ust też z Eveline. Nawet nie miałam pojęcia że wszystko kupiłam z jednej marki :D

Tak jak pisałam wcześniej, te chusteczki uwielbiam. Antyperspirant z Rexony to mój ulubieniec tak samo jak szampony i odżywki z Pantene.

Na dziś to tyle nowości. Mam ich jeszcze kilka ale resztę postanowiłam wrzucić do kolejnego posta, bo byłoby tego za dużo. I tak mam wrażenie że wyszedł mi tasiemiec. Dacie znać co nowego pojawiło się u Was w kosmetyczce.