Nowości lipca i sierpnia
Witajcie :)
Na samym początku kilka słów co się ostatnio u mnie działo. Jak można zauważyć, długo mnie tutaj nie było. Jest to spowodowane pracą, brakiem czasu i zmęczeniem. Kompletnie nie umiem sobie zorganizować czasu, na dodatek z pracy przychodzę zmęczona, a ostatnią rzeczą jaką mi się chce to pisanie postów. Ale koniec z lenistwem i wymówkami! Nawet ostatnio przegapiłam 2 urodziny mojego bloga.... ale wstyd ;/ Dokładnie 27 sierpnia minęły 2 lata, odkąd jestem w blogosferze. Nawet nie wiem kiedy ten czas tak szybko minął. W tym dniu akurat byliśmy na weselu, dlatego dopiero w poniedziałek zdałam sobie z tego sprawę. Korzystając z okazji, chciałabym Wam podziękować za to, że jesteście tutaj ze mną :* A teraz przejdźmy to tematu posta, czyli do zakupów z ostatnich 2 miesięcy. Trochę się tego uzbierało, więc już nie przedłużając, zapraszam Was do dalszej części.
Zacznijmy od zakupów z lipca. W mojej miejscowości jest taki mały sklep z różnymi kosmetykami z Niemiec i nie tylko. Jak tylko zobaczyłam żel pod prysznic o zapachu bananowym to od razu go wzięłam. Szczególnie że kosztował niecałe 4 zł. Przy okazji kupiłam także szampon do włosów z Banii Agafii.
Będąc w Rossmanie kupiłam sobie skarpetki w celu nałożenia je po nasmarowaniu stóp kremem na noc. Bardzo fajnie się sprawdzają. Przy okazji w koszyku wylądowały moje ulubione owalne płatki do twarzy oraz obcinacz do paznokci.
Kolejna wizyta w Rossmanie była spowodowana uzupełnieniem zapasów. Skończyły się moje ulubione maszynki z Gilette, niestety tutaj kupiłam nie te co chciałam, gdyż tamtych nie było i wzięłam te. Niestety średnio się u mnie sprawdzają. Oczywiście nie mogło zabraknąć zapasu mydła z Isany. Tutaj z letniej edycji o zapachu jeżyn. Skończył mi się żel do golenia z Isany, jednak tym razem postawiłam na piankę do golenia i nie żałuję. Przy okazji zakupiłam także tarkę do stóp.
Dwie obowiązkowe pozycje w mojej pielęgnacji, czyli żel do mycia twarzy z Isany, który jest świetny. Przy okazji wrzuciłm tonik do twarzy z Rival de Loop. Szału nie ma i nic nie urywa, ale lubię nim przemywać twarz rano i wieczorem. Zakupiłam także nową pęsetę do brwi. Dwie nowości pochodzą z Ziaji. Pierwszą jest tonik oczyszczający, który był na promocji. Ja go kupiłam w celu scalania pudru i podkładu. Zobaczymy czy się spisze w tej roli. Przy okazji, że wykończyłam wszystkie saszetki z peelingiem do twarzy, to postanowiłam zakupić coś większego. I tak padło na oczyszczającą pastę do twarzy. Już jej używałam i na razie jestem zadowolona.
Ostatnie zakupy w lipcu poczyniłam w biedronce. Tyle się nasłuchałam o tym żelu, że w końcu musiałam go i ja zakupić. Jego zapach jest boski, a cena śmiesznie niska za 400 ml. Dodatkowo zakupiłam zapas mojego ulubionego, różowego micela z Garniera. Za dwie butle zapłaciłam 22 zł, więc się opłaca.
A teraz podsumowanie sierpnia. Zapas płatków kosmetycznych z biedronki oraz ulubiona pasta z Colgate Max White One. Dodatkowo w Hebe na promocji kupiłam suchy szampon z Batiste za 10 zł.
Jak widać Rossman to mój ulubiony sklep :D Pozycja obowiązkowa, czyli zapas mydła z Isany. Dodatkowo na promocji była moja pasta za 6 zł więc się skusiłam. Przy okazji postanowiłam wypróbować mydełko w piance z Palmolive. Zobaczymy czy będzie takie fajne. Głównym powodem wizyty w Rossmanie był zakup dobrej bazy pod podkład, gdyż jak już wspomniałam wcześniej, 27 sierpnia byliśmy na weselu i zależało mi na trwałym makijażu, szczególnie że było bardzo gorąco. Makijaż przetrwał upał, ale nie tak jak ja bym chciała. Więcej o tej bazie będzie w osobnym poście, jak ją przetestuję dłużej.
Latem nie paliłam żadnego wosku, gdyż było za ciepło. Ale ta letnia kolekcja mnie skusiła i muszę przyznać, że to był świetny zakup. Te zapachy są genialne! W kominku już się pali Sunset Breeze i jest obłędny :)
I to już na szczęście koniec nowości. Myślałam że nie ma tego tak dużo, ale jak się zbierze wszystko razem, to jednak trochę tego jest. W tym miesiącu już zrobiłam zakupy i czekam na jeszcze jedną paczkę i mam nadzieję, że nic więcej już nie kupię :D A u Was co nowego przybyło w kosmetyczce?
Na samym początku kilka słów co się ostatnio u mnie działo. Jak można zauważyć, długo mnie tutaj nie było. Jest to spowodowane pracą, brakiem czasu i zmęczeniem. Kompletnie nie umiem sobie zorganizować czasu, na dodatek z pracy przychodzę zmęczona, a ostatnią rzeczą jaką mi się chce to pisanie postów. Ale koniec z lenistwem i wymówkami! Nawet ostatnio przegapiłam 2 urodziny mojego bloga.... ale wstyd ;/ Dokładnie 27 sierpnia minęły 2 lata, odkąd jestem w blogosferze. Nawet nie wiem kiedy ten czas tak szybko minął. W tym dniu akurat byliśmy na weselu, dlatego dopiero w poniedziałek zdałam sobie z tego sprawę. Korzystając z okazji, chciałabym Wam podziękować za to, że jesteście tutaj ze mną :* A teraz przejdźmy to tematu posta, czyli do zakupów z ostatnich 2 miesięcy. Trochę się tego uzbierało, więc już nie przedłużając, zapraszam Was do dalszej części.
Zacznijmy od zakupów z lipca. W mojej miejscowości jest taki mały sklep z różnymi kosmetykami z Niemiec i nie tylko. Jak tylko zobaczyłam żel pod prysznic o zapachu bananowym to od razu go wzięłam. Szczególnie że kosztował niecałe 4 zł. Przy okazji kupiłam także szampon do włosów z Banii Agafii.
Będąc w Rossmanie kupiłam sobie skarpetki w celu nałożenia je po nasmarowaniu stóp kremem na noc. Bardzo fajnie się sprawdzają. Przy okazji w koszyku wylądowały moje ulubione owalne płatki do twarzy oraz obcinacz do paznokci.
Kolejna wizyta w Rossmanie była spowodowana uzupełnieniem zapasów. Skończyły się moje ulubione maszynki z Gilette, niestety tutaj kupiłam nie te co chciałam, gdyż tamtych nie było i wzięłam te. Niestety średnio się u mnie sprawdzają. Oczywiście nie mogło zabraknąć zapasu mydła z Isany. Tutaj z letniej edycji o zapachu jeżyn. Skończył mi się żel do golenia z Isany, jednak tym razem postawiłam na piankę do golenia i nie żałuję. Przy okazji zakupiłam także tarkę do stóp.
Dwie obowiązkowe pozycje w mojej pielęgnacji, czyli żel do mycia twarzy z Isany, który jest świetny. Przy okazji wrzuciłm tonik do twarzy z Rival de Loop. Szału nie ma i nic nie urywa, ale lubię nim przemywać twarz rano i wieczorem. Zakupiłam także nową pęsetę do brwi. Dwie nowości pochodzą z Ziaji. Pierwszą jest tonik oczyszczający, który był na promocji. Ja go kupiłam w celu scalania pudru i podkładu. Zobaczymy czy się spisze w tej roli. Przy okazji, że wykończyłam wszystkie saszetki z peelingiem do twarzy, to postanowiłam zakupić coś większego. I tak padło na oczyszczającą pastę do twarzy. Już jej używałam i na razie jestem zadowolona.
Ostatnie zakupy w lipcu poczyniłam w biedronce. Tyle się nasłuchałam o tym żelu, że w końcu musiałam go i ja zakupić. Jego zapach jest boski, a cena śmiesznie niska za 400 ml. Dodatkowo zakupiłam zapas mojego ulubionego, różowego micela z Garniera. Za dwie butle zapłaciłam 22 zł, więc się opłaca.
A teraz podsumowanie sierpnia. Zapas płatków kosmetycznych z biedronki oraz ulubiona pasta z Colgate Max White One. Dodatkowo w Hebe na promocji kupiłam suchy szampon z Batiste za 10 zł.
Jak widać Rossman to mój ulubiony sklep :D Pozycja obowiązkowa, czyli zapas mydła z Isany. Dodatkowo na promocji była moja pasta za 6 zł więc się skusiłam. Przy okazji postanowiłam wypróbować mydełko w piance z Palmolive. Zobaczymy czy będzie takie fajne. Głównym powodem wizyty w Rossmanie był zakup dobrej bazy pod podkład, gdyż jak już wspomniałam wcześniej, 27 sierpnia byliśmy na weselu i zależało mi na trwałym makijażu, szczególnie że było bardzo gorąco. Makijaż przetrwał upał, ale nie tak jak ja bym chciała. Więcej o tej bazie będzie w osobnym poście, jak ją przetestuję dłużej.
Latem nie paliłam żadnego wosku, gdyż było za ciepło. Ale ta letnia kolekcja mnie skusiła i muszę przyznać, że to był świetny zakup. Te zapachy są genialne! W kominku już się pali Sunset Breeze i jest obłędny :)
I to już na szczęście koniec nowości. Myślałam że nie ma tego tak dużo, ale jak się zbierze wszystko razem, to jednak trochę tego jest. W tym miesiącu już zrobiłam zakupy i czekam na jeszcze jedną paczkę i mam nadzieję, że nic więcej już nie kupię :D A u Was co nowego przybyło w kosmetyczce?
Mam te jeżynowe mydełka Isany i je uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńJeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*
Ten zapach jest rewelacyjny! :)
Usuńmmm banan ^^
OdpowiedzUsuńA jak pachnie :P
UsuńTakie wspaniałości od yc ;) cudownie.
OdpowiedzUsuńCoś czuję że wszystkie woski z tej serii trafią do tych ulubionych! :)
UsuńNo całkiem spoko zawartość.
OdpowiedzUsuńJak na dwa miesiące to jestem zadowolona z takiej ilości :)
Usuńdużo fajnych rzeczy, część znam i sama używam. ;) szampon od Babuszki też mam, ale jeszcze czeka na swoją kolej. ;) w sumie kosmetyków za wiele w wakacje nie kupowałam, jedynie nowe mam te, które przychodziły mi co miesiąc w boxach. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
U mnie ten szampon już poszedł w ruch i jestem z niego zadowolona :) Na mnie czeka pokazanie jeszcze kosmetyków z joyboxa :D
UsuńMam to samo, muszę lepiej organizować czas!
OdpowiedzUsuńJa znów kupiłam kalendarz, eh ciekawe czy tym razem mi się uda wszystko zaplanować :D
UsuńŚwietne zakupy :D Ja tą bazę matującą bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńU mnie dostaje ona kolejną szansę w sobotę. Oby tym razem podkład trzymał się na twarzy cały dzień, bo wesele dość daleko :D
Usuńfajne zakupy :-)
OdpowiedzUsuńDzięki, ale pasuje się trochę powstrzymać :D
UsuńLubię serię Liście Manuka, płatki z Biedronki oraz tonik RdL :) Z woskami YC zaczynam się zapoznawać i jestem zadowolona z zapachów :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Ja na punkcie tych wosków oszalałam, po prostu je uwielbiam i wszystkie inne świeczki poszły w kąt!!<3
UsuńJestem ciekawa zapachu żelu z Bebeauty ;)
OdpowiedzUsuń