Joybox summer
Witajcie :)
Co u Was? U mnie dużo zmian i to w pracy. Ale na ten temat chcę zrobić osobny wpis, który chodzi mi po głowie już od pewnego czasu. Natomiast dziś skupmy się na zawartości pudełeczka Joybox bo to z nim dziś do was przychodzę. Nie ukrywam że pudełeczko to mam już jakiś czas, ale niestety obrona mgr i inne rzeczy zbiegły się w tym samym czasie. Dlatego korzystając że mam chwilkę przed pracą chcę Wam pokazać co znajduje się w ostatnim pudełeczku od Joybox.
1. Suchy szampon i odżywka do włosów od Aussie - za suchymi szamponami z tej marki nie przepadam, miałam jeden i okazał się porażką. Wyrzucać nie będę, ale jak się nie sprawdzi to pójdzie w świat. Natomiast co do odżywki to jestem jej ciekawa.
2. Olejek do ciała Kneipp - nie lubię olejków do ciała. Ogólnie u mnie ze smarowaniem ciała jest tak średnio bo bardzo często zapominam o maśle lub po prostu mi się nie chce smarować. Ale z ciekawości go wypróbuję.
3. Płyn micelarny od Aloesove - tego produktu byłam bardzo ciekawa. Jednak o nim będzie osobny wpis, bo już go testuję. Jedno mogę powiedzieć na pewno - pachnie aloesem i jest delikatny.
4. Żel do twarzy Duetus - ten produkt też chętnie przetestuję bo właśnie kończy mi się pianka do mycia twarzy od Tess. Plus za to że ma pompkę.
5. Marion, peeling o twarzy - peelingi u mnie sa bardzo mile widziane. Uwielbiam je a że właśnie kończy mi się pasta z Ziaja to będzie okazja go wypróbować.
6. Żel pod oczy od Louis Widmer - ostatnio używam mocno nawilżających kremów pod oczy bo mam wrażenie że ta okolica jest u mnie lekko przesuszona. Na początku myślałam że to krem, no ale z chęcią wypróbuję i dam Wam znać jak się sprawdza.
7. Balsam do rąk od Eveline - taki kremik zawsze się przyda.
I na końcu próbki oraz balsam do oczyszczania twarzy. Na początku myślałam że to jakaś wazelinka do ust bo ma tylko 5 ml. Z chęcią zobaczę co to cudo robi.
I tak oto prezentuje się cała zawartość pudełeczka. Było w nim kilka kosmetyków które mnie zaciekawiły i na pewno będą osobne recenzje. Wybaczcie mi, ale mam straszne zaległości w postach na blogu. A na Waszych blogach nie byłam już baardzo długo ale obiecuję, że wszystko nadrobię jak tylko cała sytuacja w pracy się zmieni i unormuje bo na razie czuje się jak dziecko we mgle albo jak w pierwszym dniu w nowej pracy. Choć dalej pracuje tam gdzie pracowałam tylko na innym sklepie - jednym słowem nie mogę się odnaleźć.
Przynajmniej nie miałaś z tym pudełkiem takich niespodzianek, jak niektórzy - brakło jakiegoś kosmetyku i dziewczyny dostały jakiś paskudny, kiepski lakier... mnie ono trochę kusiło, ale na szczęście nie kupiłam - za dużo mam kosmetyków póki co :)
OdpowiedzUsuńu mnie też pełno kosmetyków w szafkach ale chciałam przetestować nowości :D Co do samego pudełeczka to jest ok, dobrze że ja miałam wszystkie kosmetyki takie jakie miały być :)
UsuńPudełko świetne widze nowe marki od Sylveco :)
OdpowiedzUsuńtak i micel jak na razie bardzo fajnie mnie zaskoczył :D
UsuńKuszą mnie te kremy do rąk Eveline :)
OdpowiedzUsuńjeszcze ich nie używałam bo mam dużo kremów do rąk :)
UsuńBardzo ciekawa zawartość :)
OdpowiedzUsuńjest ok :)
UsuńCiekawa jestem jak u ciebie sprawdzi się ten Peeling Marion ja go nie bardzo polubiłam
OdpowiedzUsuńjeszcze nie używałam ale na dniach go wypróbuję :)
UsuńFajne pudełko:)Mam ten krem do rąk:)
OdpowiedzUsuńzawartość tego pudełka bardzo mi się podoba :)
Usuńjuż niedługo będzie jego recenzja, jak na razie jest ok :)
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty dostałaś - każdy z nich bym z chęcią przetestowała :D
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia w sobotę :)
jest kilka perełek, które spisują się bardzo fajnie :)
Usuń