Grudniowe szaleństwo zakupowe!!
Witajcie :)
Grudzień minął mi bardzo szybko, szaleństwo w pracy przed świętami, bo jak to w handlu bywa, przed jakimś świętem ludzi ogarnia szał zakupów. Byłam kilka razy w drogeriach, ale nie robiłam jakiś dużych zakupów kosmetycznych, bo mam wszystko i chciałabym aby moje zapasy się zmniejszyły i było miejsce w szafce. Wydaje mi się, że kupiłam tylko potrzebne rzeczy, ale jak zobaczyłam ile tego jest to muszę stwierdzić, że nie tak mało jak myślałam. Ale czy dopadło mnie szaleństwo zakupów i czy bardzo popłynęłam? Tego dowiecie się już za chwilę.
Na początku miesiąca jak to zwykle bywa miałam postanowienie, że nie kupuję głupot tylko to co mi się skończyło i jest mi potrzebne. I tak będąc w biedrze zakupiłam szczoteczki do zębów od Colgate. Bardzo je lubię i są nawet nie drogie. Przy okazji wzięłam też dużą butlę płynu micelarnego z Bebeauty, wersja niebieska. Była też różowa, ale tamta chciała mi kiedyś oczy wypalić. Dodatkowo wzięłam także chusteczki z Dady.
Przed pracą mam tak z pół godzinki czasu, więc postanowiłam iść do drogerii Wispol zobaczyć co tam jest obecnie na promocji. Przez miesiąc było - 50%na markę Evree i korzystając z promocji zakupiłam płyn micelarny w wersji różowej. Chciałam wypróbować jakiś nowy micel, a że ten był na promocji to fajnie się złożyło. Początkowo chciałam różowy tonik ale go nie było, więc wzięłam micela. Dodatkowo skusiłam się na krem do rąk. Słyszałam dobre opinie o tych kremach, a ze moje dłonie ostatnio są dość przesuszone i nawet popękane, to skusiłam się na czerwoną wersję, która ma być regenerująca. Dodatkowo wybrałam sobie konturówkę z Golden Rose w takim bordowym odcieniu. Chodząc po drogerii zauważyłam wysepkę marki Neonail. I tak w koszyku wylądował pyłek z efektem syrenki. Ostatnio mam fazę na takie paznokcie i zobaczymy czy będzie miał jakiś inny odcień niż ten mój z Indigo.
W niedzielę, po zajęciach postanowiłam wpaść do Rossmana, bo akurat skończyła mi się pianka z Isany i chciałam zakupić nową. Jakie było moje zdziwienie, bo nie mogłam jej znaleźć. Jak się okazało, Isana zmieniła szatę graficzną mojej pianki i pojemność chyba też, bo teraz buteleczka jest wyższa. No chyba że ja się pomyliłam. Dobrze, że cena się nie zmieniła na wyższą. Przy okazji wzięłam zapas mydła również z Isany. Zobaczyłam wersję limitowaną i się na nią skusiłam. Nie mam pojęcia jak pachnie, bo w dozowniku jest jeszcze wersja jeżynowa z letniej limitowanki. Dodatkowo zakupiłam ulubioną, wybielającą pastę do zębów z Colgate.
W biedrze przed świętami były fajne zestawy kosmetyków. I tym właśnie sposobem skusiłam się na zestaw kosmetyków do włosów z Gliss Kur. Mój zestaw był regeneracyjny. W skład zestawu wchodził szampon, odżywka w spray'u, maska do włosów oraz kosmetyczka. Z nudów przed pracą znów poszłam do drogerii Wispol i tak oto w moje ręce wpadły dwa lakiery do paznokci. Jeden z nich to Ados i jest to top nawierzchniowy w nr 837. To typowy brokat. Drugi z Miss Selene jest w nr 236. To jasno beżowy kolor z drobinkami. Jedna warstwa średnio kryje, ale przy dwóch jest ok.
I znów z nudów wylądowałam w drogerii.Tym razem zakupiłam szampon wzmacniający z Elseve oraz maseczkę do twarzy z Babuszki Agafii z mlekiem łosia.
I to już na szczęście koniec zakupowych szaleństw. Nie jest tego dużo, ale mało też nie. Dajcie znać co nowego zawitało u Was w grudniu, czy to jeżeli chodzi o zakupy czy prezenty świąteczne. Do następnego.
Grudzień minął mi bardzo szybko, szaleństwo w pracy przed świętami, bo jak to w handlu bywa, przed jakimś świętem ludzi ogarnia szał zakupów. Byłam kilka razy w drogeriach, ale nie robiłam jakiś dużych zakupów kosmetycznych, bo mam wszystko i chciałabym aby moje zapasy się zmniejszyły i było miejsce w szafce. Wydaje mi się, że kupiłam tylko potrzebne rzeczy, ale jak zobaczyłam ile tego jest to muszę stwierdzić, że nie tak mało jak myślałam. Ale czy dopadło mnie szaleństwo zakupów i czy bardzo popłynęłam? Tego dowiecie się już za chwilę.
Na początku miesiąca jak to zwykle bywa miałam postanowienie, że nie kupuję głupot tylko to co mi się skończyło i jest mi potrzebne. I tak będąc w biedrze zakupiłam szczoteczki do zębów od Colgate. Bardzo je lubię i są nawet nie drogie. Przy okazji wzięłam też dużą butlę płynu micelarnego z Bebeauty, wersja niebieska. Była też różowa, ale tamta chciała mi kiedyś oczy wypalić. Dodatkowo wzięłam także chusteczki z Dady.
Przed pracą mam tak z pół godzinki czasu, więc postanowiłam iść do drogerii Wispol zobaczyć co tam jest obecnie na promocji. Przez miesiąc było - 50%na markę Evree i korzystając z promocji zakupiłam płyn micelarny w wersji różowej. Chciałam wypróbować jakiś nowy micel, a że ten był na promocji to fajnie się złożyło. Początkowo chciałam różowy tonik ale go nie było, więc wzięłam micela. Dodatkowo skusiłam się na krem do rąk. Słyszałam dobre opinie o tych kremach, a ze moje dłonie ostatnio są dość przesuszone i nawet popękane, to skusiłam się na czerwoną wersję, która ma być regenerująca. Dodatkowo wybrałam sobie konturówkę z Golden Rose w takim bordowym odcieniu. Chodząc po drogerii zauważyłam wysepkę marki Neonail. I tak w koszyku wylądował pyłek z efektem syrenki. Ostatnio mam fazę na takie paznokcie i zobaczymy czy będzie miał jakiś inny odcień niż ten mój z Indigo.
W niedzielę, po zajęciach postanowiłam wpaść do Rossmana, bo akurat skończyła mi się pianka z Isany i chciałam zakupić nową. Jakie było moje zdziwienie, bo nie mogłam jej znaleźć. Jak się okazało, Isana zmieniła szatę graficzną mojej pianki i pojemność chyba też, bo teraz buteleczka jest wyższa. No chyba że ja się pomyliłam. Dobrze, że cena się nie zmieniła na wyższą. Przy okazji wzięłam zapas mydła również z Isany. Zobaczyłam wersję limitowaną i się na nią skusiłam. Nie mam pojęcia jak pachnie, bo w dozowniku jest jeszcze wersja jeżynowa z letniej limitowanki. Dodatkowo zakupiłam ulubioną, wybielającą pastę do zębów z Colgate.
W biedrze przed świętami były fajne zestawy kosmetyków. I tym właśnie sposobem skusiłam się na zestaw kosmetyków do włosów z Gliss Kur. Mój zestaw był regeneracyjny. W skład zestawu wchodził szampon, odżywka w spray'u, maska do włosów oraz kosmetyczka. Z nudów przed pracą znów poszłam do drogerii Wispol i tak oto w moje ręce wpadły dwa lakiery do paznokci. Jeden z nich to Ados i jest to top nawierzchniowy w nr 837. To typowy brokat. Drugi z Miss Selene jest w nr 236. To jasno beżowy kolor z drobinkami. Jedna warstwa średnio kryje, ale przy dwóch jest ok.
I znów z nudów wylądowałam w drogerii.Tym razem zakupiłam szampon wzmacniający z Elseve oraz maseczkę do twarzy z Babuszki Agafii z mlekiem łosia.
I to już na szczęście koniec zakupowych szaleństw. Nie jest tego dużo, ale mało też nie. Dajcie znać co nowego zawitało u Was w grudniu, czy to jeżeli chodzi o zakupy czy prezenty świąteczne. Do następnego.
Przypomniałaś mi, że muszę kupić nową szczoteczkę do zębów :D
OdpowiedzUsuńhaha ja często o tym zapominam :D
UsuńŚwietne nowości :) Miłego testowania :) Ja mam niebieską wersję płynu :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńNo kochana :* ładnie poszalałaś :) Zakupy super :D
OdpowiedzUsuńOd stycznia detox kosmetyczny i minimalizm w zakupach :D
UsuńMiałam ten krem z evree był bardzo fajny. =)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze jeden krem do zużycia i sięgnę po ten :)
UsuńTo mydło z Isany przepięknie pachnie;)
OdpowiedzUsuńZapach ok, jednak myślałam że będzie troszkę inny :)
Usuńlubie te chusteczki lawendowe
OdpowiedzUsuńJa też, chociaż u mnie mają szerokie zastosowanie, nawet do wycierania kurzy się nadają :D
UsuńKrem do rąk evree bardzo lubię
OdpowiedzUsuń