Nowości ostatnich miesięcy
Cześć!
Nie mam pojęcia kiedy ostatni raz pojawił się u mnie taki post. Przez te pare miesięcy uzbierało się trochę nowości w mojej kosmetyczce. Wiecie jak to jest, każdy sklep kusi promocjami i nowościami. Zakupy te poczyniłam gdzieś w styczniu i lutym, więc spokojnie nie latam teraz po sklepach. Nie przedłużając już, zapraszam do dalszej części.
Kiedy tylko zobaczyłam na IG u Daniela Sobieśniewskiego że Kobo wprowadza mixery do podkładów to od razu wiedziałam że muszę mieć ten żółty. Bardzo często w podkładach brakuje mi żółtego tonu a teraz mogę mieszać podkłady z mixerem i mieć idealny odcień. Dla mnie bomba. Dodatkowo w koszyku wylądowała maseczka od Botanic, którą polecała Marta Msdoncellita. Dorzuciłam też sobie kredkę do oczu w granatowym odcieniu z Essence. Bardzo je lubię i mam kilka odcieni.
Biorąc udział w grudniowym konkursie makijażowym potrzebowałam czegoś, aby zrobić sobie siwe włosy. I tak oto w Rossmanie zakupiłam suchy szampon z Isany. Kiedyś je lubiłam, jednak zdecydowanie bardziej wolę te z Batiste. Dodatkowo w koszyku wylądował płyn dwufazowy z Ziaji oraz eyeliner w pędzelku z Eveline. Nie powiem bo ten eyeliner wywarł na mnie mega pozytywne wrażenie.
Będąc w Hebe zakupiłam sobie czekoladowy peeling do ciała z Ziaji. Mam go już w użytku i jestem pozytywnie zaskoczona. Wyczekujcie jego recenzji. Dodatkowo w biedronce zakupiłam dwa termiczne lakiery od Niuqi. Ten różowy jest ok bo już miałam go na paznokciach, ale ten miętowy jeszcze czeka na swoją kolej na paznokciach.
Kiedy tylko Ola Kaj oraz Monika (rudamaluje) pokazały na Instagramie te cienie, wiedziałam że muszę mieć te dwa kolory z My secret. Ten piękny szampański jest w nr 21 happy a fiolet w nr 24 seduce. Oba są boskie i w połączeniu wyglądają genialnie. Makijaż z tymi cieniami możecie zobaczyć u mnie na Ig. Dodatkowo przy kasie była promocja na czerwoną szminkę z Kobo i zakupiłam ją za 5 zł. Mega mi się podoba.
A tutaj totalne szaleństwo. W glam shopie na wyprzedaży były sypkie pigmenty i każdy kosztował 5 zł. Korzystając z okazji zakupiłam ich dość sporo z myślą o sezonie ślubnym. Niestety sytuacja w kraju jest dość ciężka i ciekawa jestem kiedy zacznę pracę. Coś przeczuwam że panny młode będę malowała dopiero na jesieni. Dodatkowo wrzuciłam dwa prasowane brokaty do mojego zamówienia. Mega błyszczą i wyglądają pięknie na oku. Możecie się spodziewać makijaży z ich użyciem, także polecam śledzić mojego IG.
Co jakiś czas w biedronce pojawiają się produkty Organic Shop. I tym razem się skusiłam i kupiłam moje ulubione peelingi do ciała. Są genialne i tanie, bo jeden kosztuje ok 8 zł. Polecam wypróbować.
Będąc znów w Rossmannie zakupiłam słynny podkład od Eveline Selfie Time. Mój jest w odcieniu 03 vanilla. Jest ciut dla mnie za jasny, ale lubię go mieszać z innym podkładem. Ma trochę słabe krycie, ale z innym podkładem daje radę. Dodatkowo wrzuciłam do koszyka puder mineralny od Lovely.
Lubię kolorowe kreski na oczach i postanowiłam dorzucić sobie kredkę od Essence w iście różowym odcieniu. Chcę ją wykorzystać jako bazę pod różowe cienie w makijażu. Tutaj dodatkowo dorzuciłam sobie piękny błyszczyk od Kobo w nr 805 Dolce Vita. Piękny nudziak, który gościł na moich ustach już kilka razy.
Jakiś czas temu na Instagramie Ola Kaj polecała te konturówki do ust od Pierre Rene. Korzystając w promocji zakupiłam dwa odcienie w nr 8 oraz 12. Są boskie i na pewno zakupię jeszcze więcej.
Przez ten instagram tylko robię zakupy. Tutaj podpatrzone na jednym profilu kosmetyki od Love beauty and planet. Żele do mycia twarzy były na promocji w aplikacji Rossmann za 5 zł, tak samo jak te maseczki. Za niedługo możecie się spodziewać recenzji tego żelu.
I moje ostatnie stacjonarne zakupy z lutego. W Rossmannie zakupiłam olejek z Isany, który jest idealny do mycia gąbek. Dodatkowo moje ulubione chusteczki do twarzy od Tami. Postanowiłam także spróbować olejku do demakijażu i ten był w promocji od Selfie Project. Dodatkowo w Lidlu sięgnęłam po mleczko do demakijażu. Idealnie się sprawdza do zmywania osypanych turbo pigmentów czy innych pyłków.
A tutaj moja ostatnia miłość i petarda a mianowicie kolekcja Msdoncellity i Glam shopu. Paletka jest cudowna a cienie genialne. Dodatkowo Turbo hajlajt pięknie wygląda na policzkach. Korzystając z okazji zamówiłam też gąbeczkę do makijażu oraz kolejny turbot do kolekcji. Uwielbiam ten sklep, bo jakość kosmetyków jest genialna jak za taką cenę.
I to już wszystko. Matko ile tego było, ale to zakupy z 3 miesięcy, więc trochę tego przybyło. Ostatnio dokupiłam kilka podstawowych rzeczy ale już nie będę tego pokazywać bo mam rozłożone w łazience. Wiecie płyn do płukania jamy ustnej czy nić dentystyczna to nic ciekawego. Dajcie znać czy robicie jakieś zakupy online czy twardo się trzymacie :)
Nie mam pojęcia kiedy ostatni raz pojawił się u mnie taki post. Przez te pare miesięcy uzbierało się trochę nowości w mojej kosmetyczce. Wiecie jak to jest, każdy sklep kusi promocjami i nowościami. Zakupy te poczyniłam gdzieś w styczniu i lutym, więc spokojnie nie latam teraz po sklepach. Nie przedłużając już, zapraszam do dalszej części.
Kiedy tylko zobaczyłam na IG u Daniela Sobieśniewskiego że Kobo wprowadza mixery do podkładów to od razu wiedziałam że muszę mieć ten żółty. Bardzo często w podkładach brakuje mi żółtego tonu a teraz mogę mieszać podkłady z mixerem i mieć idealny odcień. Dla mnie bomba. Dodatkowo w koszyku wylądowała maseczka od Botanic, którą polecała Marta Msdoncellita. Dorzuciłam też sobie kredkę do oczu w granatowym odcieniu z Essence. Bardzo je lubię i mam kilka odcieni.
Biorąc udział w grudniowym konkursie makijażowym potrzebowałam czegoś, aby zrobić sobie siwe włosy. I tak oto w Rossmanie zakupiłam suchy szampon z Isany. Kiedyś je lubiłam, jednak zdecydowanie bardziej wolę te z Batiste. Dodatkowo w koszyku wylądował płyn dwufazowy z Ziaji oraz eyeliner w pędzelku z Eveline. Nie powiem bo ten eyeliner wywarł na mnie mega pozytywne wrażenie.
Będąc w Hebe zakupiłam sobie czekoladowy peeling do ciała z Ziaji. Mam go już w użytku i jestem pozytywnie zaskoczona. Wyczekujcie jego recenzji. Dodatkowo w biedronce zakupiłam dwa termiczne lakiery od Niuqi. Ten różowy jest ok bo już miałam go na paznokciach, ale ten miętowy jeszcze czeka na swoją kolej na paznokciach.
Kiedy tylko Ola Kaj oraz Monika (rudamaluje) pokazały na Instagramie te cienie, wiedziałam że muszę mieć te dwa kolory z My secret. Ten piękny szampański jest w nr 21 happy a fiolet w nr 24 seduce. Oba są boskie i w połączeniu wyglądają genialnie. Makijaż z tymi cieniami możecie zobaczyć u mnie na Ig. Dodatkowo przy kasie była promocja na czerwoną szminkę z Kobo i zakupiłam ją za 5 zł. Mega mi się podoba.
A tutaj totalne szaleństwo. W glam shopie na wyprzedaży były sypkie pigmenty i każdy kosztował 5 zł. Korzystając z okazji zakupiłam ich dość sporo z myślą o sezonie ślubnym. Niestety sytuacja w kraju jest dość ciężka i ciekawa jestem kiedy zacznę pracę. Coś przeczuwam że panny młode będę malowała dopiero na jesieni. Dodatkowo wrzuciłam dwa prasowane brokaty do mojego zamówienia. Mega błyszczą i wyglądają pięknie na oku. Możecie się spodziewać makijaży z ich użyciem, także polecam śledzić mojego IG.
Co jakiś czas w biedronce pojawiają się produkty Organic Shop. I tym razem się skusiłam i kupiłam moje ulubione peelingi do ciała. Są genialne i tanie, bo jeden kosztuje ok 8 zł. Polecam wypróbować.
Będąc znów w Rossmannie zakupiłam słynny podkład od Eveline Selfie Time. Mój jest w odcieniu 03 vanilla. Jest ciut dla mnie za jasny, ale lubię go mieszać z innym podkładem. Ma trochę słabe krycie, ale z innym podkładem daje radę. Dodatkowo wrzuciłam do koszyka puder mineralny od Lovely.
Lubię kolorowe kreski na oczach i postanowiłam dorzucić sobie kredkę od Essence w iście różowym odcieniu. Chcę ją wykorzystać jako bazę pod różowe cienie w makijażu. Tutaj dodatkowo dorzuciłam sobie piękny błyszczyk od Kobo w nr 805 Dolce Vita. Piękny nudziak, który gościł na moich ustach już kilka razy.
Jakiś czas temu na Instagramie Ola Kaj polecała te konturówki do ust od Pierre Rene. Korzystając w promocji zakupiłam dwa odcienie w nr 8 oraz 12. Są boskie i na pewno zakupię jeszcze więcej.
Przez ten instagram tylko robię zakupy. Tutaj podpatrzone na jednym profilu kosmetyki od Love beauty and planet. Żele do mycia twarzy były na promocji w aplikacji Rossmann za 5 zł, tak samo jak te maseczki. Za niedługo możecie się spodziewać recenzji tego żelu.
I moje ostatnie stacjonarne zakupy z lutego. W Rossmannie zakupiłam olejek z Isany, który jest idealny do mycia gąbek. Dodatkowo moje ulubione chusteczki do twarzy od Tami. Postanowiłam także spróbować olejku do demakijażu i ten był w promocji od Selfie Project. Dodatkowo w Lidlu sięgnęłam po mleczko do demakijażu. Idealnie się sprawdza do zmywania osypanych turbo pigmentów czy innych pyłków.
A tutaj moja ostatnia miłość i petarda a mianowicie kolekcja Msdoncellity i Glam shopu. Paletka jest cudowna a cienie genialne. Dodatkowo Turbo hajlajt pięknie wygląda na policzkach. Korzystając z okazji zamówiłam też gąbeczkę do makijażu oraz kolejny turbot do kolekcji. Uwielbiam ten sklep, bo jakość kosmetyków jest genialna jak za taką cenę.
I to już wszystko. Matko ile tego było, ale to zakupy z 3 miesięcy, więc trochę tego przybyło. Ostatnio dokupiłam kilka podstawowych rzeczy ale już nie będę tego pokazywać bo mam rozłożone w łazience. Wiecie płyn do płukania jamy ustnej czy nić dentystyczna to nic ciekawego. Dajcie znać czy robicie jakieś zakupy online czy twardo się trzymacie :)
Mam teraz smaka na czekolade ;p
OdpowiedzUsuńups :D
UsuńKusi mnie ta maska Botanic z natury i kilka innych kosmetyków z tej serii także :) Peelingi OS mają super działanie, ale zapachowo czasami szału nie ma. Chociaż w wersji papaja i woń daje radę :P
OdpowiedzUsuńja słyszałam dużo dobrego o tych maseczkach i postanowiłam spróbować :) co do tych peelingów to mi się zapachy nawet podobają :D
UsuńKupiłam na promocji w rossmanie ten podkład eveline , jeszcze go nie używałam i teoche sie zasmuciłam ze piszesz ze ma słabe krycie.
OdpowiedzUsuńdla mnie krycie jest słabe, ale jeżeli nie masz większych problemów z cerą to ten podkład będzie super :)
UsuńŚwietne są te cienie z My secret :). Te peelingi Organic Shop też uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńCienie są boskie i to jak się mienią na oku, no po prostu petarda :)
UsuńSuchy szampon z Isany mnie zainteresował. Lubię tę firmę.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie może być, choć wolę Batiste :)
UsuńŚwietne nowości ;)
OdpowiedzUsuńdzięki, trochę się tego uzbierało :)
UsuńIle nowości, sama chętnie bym kupiła mixer, ponieważ mam podkład który jest nieco za ciemny..
OdpowiedzUsuńserdecznie polecam te mixery, możemy rozjaśnić czy przyciemnić podkład dzięki nim :)
UsuńO, uwielbiam peelingi z OS, ale też inne produkty z tej marki, np. krem do ciała o zapachu lotosu ☺
OdpowiedzUsuńo to muszę kiedyś zakupić i wypróbować :)
UsuńProdukty z Isany bardzo lubię, a podkład z Eveline chętnie przetestuję :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
niektóre produkty z Isany też lubię, jednak ten suchy szampon tak średnio się spisał ;/
UsuńJak kolorowo, śliczna spinka 😍
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam te spinki :)
UsuńCiekawe nowości, miłego używania :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, niektóre już są ulubieńcami :)
Usuńczekoladowy peeling:P
OdpowiedzUsuńzapach ma genialny <3
UsuńDużo masz nowości:). Niech się przyjemnie używają:).
OdpowiedzUsuńto nowości z kilku miesięcy i niektóre już sięgnęły denka, ale dziękuję :)
Usuń