Avon, żel pod prysznic Magical Kingdom

Cześć!!

Kosmetyki z firmy Avon przewijają się u mnie na blogu dość rzadko, ale mam kilka perełek z tej firmy, które lubię. Żele pod prysznic znam od samego początku, kiedy tylko zainteresowałam się tą firmą. Na moim blogu są recenzje niektórych tych żeli i nawet je lubię. Firma Avon była kolejnym sponsorem spotkania blogerek. Dziś na tapetę bierzemy  żel o zapachu Magical Kingdom. 

Nasz aromatyczny żel przyjemnie oczyści Twoją skórę, rozpieszczając ją intensywnym nawilżeniem i składnikami odżywczymi. Jego kremowa formuła ochroni ją także przed wysuszeniem, aby na dłużej pozostała gładka i miękka w dotyku. Kosmetyk wzbogaciliśmy pachnącą kompozycją z nutami jaśminu i ciepłego piżma. Ten zapach pozostanie z Tobą na dłużej.

Nuty zapachowe: jaśmin, piżmo

Żel ma przezroczystą buteleczkę o pojemności 500 ml. Otwieranie typu klik oraz duży otwór. Ale tak naprawdę ta dziurka przez którą wydobywamy żel jest bardzo mała. Żel ma dość gęstą konsystencję, przez co wydobycie go przez taką małą dziurę jest dość kłopotliwe. Natomiast zapach jest dość przyjemny.  

Co do samego działania to jest ok, po prostu żel jak żel, ja nie przywiązuję do nich zbytnio uwagi. Dobrze się pieni i myje. Niestety ale konsystencja galaretki lubi spływać z ciała, więc trzeba szybko go rozsmarować. Żel jest wydajny, gdyż używam go z mężem i jeszcze go nie wykończyliśmy. Plus za to że nie przesusza skóry. 

Ogólnie żel polecam. Nie jest drogi, bo za taką butlę zapłacimy koło 10 zł, a często bywają na promocji. Mi się nie podoba to, że jest za mała dziurka i za gęsty żel, przez co ciężko go wydobyć. A pod prysznicem nie ułatwia mi on tym używania. Ale zauważyłam że wszystkie żele z tej firmy mają takie małe otwory. Mam nadzieję że firma kiedyś zmieni opakowania i będą one wygodniejsze w użyciu.