Delia, podkład matująco - kryjący Matt forever
Witajcie :)
Moja cera nie jest idealna. I choć nie mogę narzekać bo wypryski zdarzają mi się od wielkiego dzwonu, tak od dziecka jestem posiadaczką cery z czerwonymi policzkami, czyli popękanymi naczynkami. Nie lubię ciężkich podkładów bo mam wrażenie że na twarzy mam wtedy maskę. Ale ze względu na moje zaczerwienienia muszę je jakoś maskować bo strasznie nie lubię się bez podkładu. Trudno mi też dobrać odpowiedni kolor i praktycznie zawsze jest za ciemny. Dlatego dziś na tapetę biorę podkład z Delii. Czy spełnił moje oczekiwania?
Informacje od producenta:
Delia podkład matująco - kryjący Matt Forever długotrwale kryje i matuje dzięki specjalnym mikronizowanym pigmentom. Nowoczesna formuła perfect color match zapewnia perfekcyjne dopasowanie się podkładu do koloru skóry. Innowacyjna, zbilansowana receptura gwarantuje pudrowe wykończenie makijażu bez efektu maski.
Opakowanie: Podkład znajduje się w buteleczce o pojemności 35 ml, czyli jest troszkę większy niż standardowe podkłady. Dużym plusem jest tutaj pompka airless, dzięki której jesteśmy w stanie zużyć kosmetyk do ostatniej kropli. Pompka nie zacina się i dozuje odpowiednią ilość. Produkt posiada ładną szatę graficzną.
Konsystencja: Dla mnie jest świetna. Nie jest gęsta ani zbyt wodnista, bardziej bym powiedziała że takie masełko, które szybko i łatwo się rozsmarowuje na twarzy. Podkład jest kryjący ale nie jakoś bardzo, moje zaczerwienienia zakrył bez problemu. Ładnie wygląda na buzi i najważniejsze że nie tworzy efektu maski.
Cera po zastosowaniu tego podkładu wygląda na świeżą i zdrową. Choć jest to podkład matujący to ten mat nie wygląda tak płasko, jak ja to nazywam skorupka która zaschła na twarzy. Ja go utrwalam pudrem sypkim i w takim połączeniu wygląda bardzo ładnie. Dużym plusem jest tutaj jego utrzymywanie się. Na mojej cerze nigdy podkłady długo się nie trzymały, a ten jest dalej na twarzy aż do demakijażu. Czasami maluje się o 5.30 i jak robię demakijaż ok godz 19 czy 20, to na waciku nadal są resztki podkładu. Jestem
zaskoczona że taki tani produkt, bo kosztuje ok 17 zł, potrafi się u mnie tak długo trzymać. Jedyne do czego się mogę przyczepić to jego kolor. Na początku myślałam że jest jeden odcień i nie ma ich więcej. Jak się okazało odcieni jest 5, a mój ma nr 43, czyli jest prawie najciemniejszy. W lecie, gdy byłam opalona był świetnie dobrany, ale teraz jest dla mnie za ciemny i mieszam go z Affinitonem. Zdziwiło mnie że podkład ma ładny zapach. Do pełnego krycia wystarczy tylko jedna pompka, no ew. 1,5 a to świadczy tylko o tym jak wydajny jest ten kosmetyk.
Jak pisałam wyżej pompka się nie zacina, ale ostatnio odmówiła mi posłuszeństwa. Ale to tylko i wyłącznie z mojej głupoty, bo zaczęłam się nią bawić, a rezultat był taki, że po prostu ją całkiem wyciągnęłam z opakowania a potem już nie działała. Zauważyłam że jeszcze dużo podkładu zostało w buteleczce, więc postanowiłam go przelać do małego słoiczka. Tak bardzo mi się spodobał ten podkład, że buteleczkę rozcięłam nożem. Nadal go używam i mogę stwierdzić że cały słoiczek który kupiłam w Rossmanie na bardzo długo mi jeszcze wystarczy.
Podsumowując, bardzo go lubię i serdecznie polecam wypróbować. Cena jest niska a podkład bardzo dobry. Rzadko kiedy mi się zdarza polubić jakiś podkład, a ten skradł moje serce. Z chęcią rozejrzę się za jaśniejszym odcieniem.
A Wy używaliście tego podkładu? Jeżeli nie to musicie koniecznie wypróbować.
Moja cera nie jest idealna. I choć nie mogę narzekać bo wypryski zdarzają mi się od wielkiego dzwonu, tak od dziecka jestem posiadaczką cery z czerwonymi policzkami, czyli popękanymi naczynkami. Nie lubię ciężkich podkładów bo mam wrażenie że na twarzy mam wtedy maskę. Ale ze względu na moje zaczerwienienia muszę je jakoś maskować bo strasznie nie lubię się bez podkładu. Trudno mi też dobrać odpowiedni kolor i praktycznie zawsze jest za ciemny. Dlatego dziś na tapetę biorę podkład z Delii. Czy spełnił moje oczekiwania?
Informacje od producenta:
Delia podkład matująco - kryjący Matt Forever długotrwale kryje i matuje dzięki specjalnym mikronizowanym pigmentom. Nowoczesna formuła perfect color match zapewnia perfekcyjne dopasowanie się podkładu do koloru skóry. Innowacyjna, zbilansowana receptura gwarantuje pudrowe wykończenie makijażu bez efektu maski.
Opakowanie: Podkład znajduje się w buteleczce o pojemności 35 ml, czyli jest troszkę większy niż standardowe podkłady. Dużym plusem jest tutaj pompka airless, dzięki której jesteśmy w stanie zużyć kosmetyk do ostatniej kropli. Pompka nie zacina się i dozuje odpowiednią ilość. Produkt posiada ładną szatę graficzną.
Konsystencja: Dla mnie jest świetna. Nie jest gęsta ani zbyt wodnista, bardziej bym powiedziała że takie masełko, które szybko i łatwo się rozsmarowuje na twarzy. Podkład jest kryjący ale nie jakoś bardzo, moje zaczerwienienia zakrył bez problemu. Ładnie wygląda na buzi i najważniejsze że nie tworzy efektu maski.
Cera po zastosowaniu tego podkładu wygląda na świeżą i zdrową. Choć jest to podkład matujący to ten mat nie wygląda tak płasko, jak ja to nazywam skorupka która zaschła na twarzy. Ja go utrwalam pudrem sypkim i w takim połączeniu wygląda bardzo ładnie. Dużym plusem jest tutaj jego utrzymywanie się. Na mojej cerze nigdy podkłady długo się nie trzymały, a ten jest dalej na twarzy aż do demakijażu. Czasami maluje się o 5.30 i jak robię demakijaż ok godz 19 czy 20, to na waciku nadal są resztki podkładu. Jestem
Jak pisałam wyżej pompka się nie zacina, ale ostatnio odmówiła mi posłuszeństwa. Ale to tylko i wyłącznie z mojej głupoty, bo zaczęłam się nią bawić, a rezultat był taki, że po prostu ją całkiem wyciągnęłam z opakowania a potem już nie działała. Zauważyłam że jeszcze dużo podkładu zostało w buteleczce, więc postanowiłam go przelać do małego słoiczka. Tak bardzo mi się spodobał ten podkład, że buteleczkę rozcięłam nożem. Nadal go używam i mogę stwierdzić że cały słoiczek który kupiłam w Rossmanie na bardzo długo mi jeszcze wystarczy.
Podsumowując, bardzo go lubię i serdecznie polecam wypróbować. Cena jest niska a podkład bardzo dobry. Rzadko kiedy mi się zdarza polubić jakiś podkład, a ten skradł moje serce. Z chęcią rozejrzę się za jaśniejszym odcieniem.
A Wy używaliście tego podkładu? Jeżeli nie to musicie koniecznie wypróbować.
Z podkładami Delia chyba jeszcze nie miałam styczności. Efekt jest interesujący i poważnie pomyślę o przetestowaniu Matt Forever ;)
OdpowiedzUsuńJest fajny i polecam wypróbować. To pierwszy podkład z którego jestem zadowolona :)
UsuńO proszę, jak ładnie zakrył :) Podoba mi się taki efekt! :) Sama szukam czegoś nowego, to może się na niego skuszę ?:D
OdpowiedzUsuńObserwuje :)
Krycie ma dobre :)
UsuńAle piękne krycie :) Chyba się za nim rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńPolecam bo naprawdę warto :)
UsuńPięknie wygląda na skórze i ma rewelacyjne krycie :)
OdpowiedzUsuńTen podkład skradł moje serce :)
UsuńNigdy nie próbowałam ale wygląda pięknie! :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba efekt :)
UsuńDostałam kiedyś podkład z tej firmy, ale okazał się zbyt ciemny ; ten który pokazujesz bardzo dobrze kryje ;)
OdpowiedzUsuńNo ten też jest dla mnie teraz za ciemny ;/
UsuńJa jestem strasznym bladziuchem i ogólnie jest mi trudno dobrać odcień podkładu
UsuńBardzo podoba mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na skórze i nie podkreśla suchych skórek :)
UsuńJeszcze nigdy nie miałam, ale podoba mi się i chętnie go kupię ;?)
OdpowiedzUsuńPolecam, nawet cena zachęca do zakupu :)
UsuńAle opakowanie mało eleganckie.
OdpowiedzUsuńNo niestety, ale ważne że dobrze się spisuje :)
Usuńnie wiedziałam ,że oni mają takie kosmetyki , jednak to zupełnie nie dla mnie. Kupiłam podobny z astora i żałuję strasznie bo spłyną mi z twarzy po prostu
OdpowiedzUsuńPodkłady z Astora są dużo droższe i powinny być lepsze, a tu jednak okazał się niewypałem ;/
UsuńMam i bardzo go lubię ;) jest idealny ;)
OdpowiedzUsuńJa chwilowo nic nie pisze bo blog znów ma jakiś problem ;(
Pozdrawiam :)
ale fajny efekt! :)
OdpowiedzUsuńNigdy na niego nie zwracałam uwagi, fajnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie świetnie wygląda na buzi. =)
OdpowiedzUsuńmatuje na bardzo bardzo długo
OdpowiedzUsuń- jest bardzo gęsty, ale łatwo się rozprowadza
- dobrze kryje niedoskonałości
- daje pudrowe wykończenie, więc teraz najczęściej nie używam już pudru
- na skórze wygląda naturalnie
- nie zapycha
- wygodny aplikator z pompką
- ładnie pachnie
- polski kosmetyk, nie testowany na zwierzętach
To według mnie główne zalety tego produktu ;)
Pozdrawiam
Zapraszam do mnie http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję, liczę na rewanż.