Obejrzane, przeczytane - kwiecień

Witajcie :)
Oj bardzo dawno mnie tutaj nie było. Mam spore zaległości w postach, jak i na Waszych blogach. Niestety ale terminy mnie goniły, ale teraz kiedy skończyłam pisać pracę, mam nadzieję, że będę miała teraz więcej czasu. Nie mogę uwierzyć, że mamy już maj. Najwyższy czas na podsumowanie kwietnia. Dziś zaczniemy od książek i filmów. Zapraszam do czytania.

FILMY
1. Szkoła uczuć



Kiedyś już oglądałam ten film. Mogłabym go oglądać nawet kilka razy. Piękny film, który opowiada o chłopaku, który zostaje zmuszony do wzięcia udziału w spektaklu, gdzie główną rolę gra córka pastora. Na początku nie jest zachwycony, ale później jego nastawienie się zmienia. Z jednej strony nie ma happy endu, ale z drugiej jest coś pięknego i wzruszającego  w tej historii. Serdecznie polecam, bo warto zobaczyć.

Ocena 5/5


2. Hardcore Henry



Podczas weekendu we Wrocławiu wybraliśmy się na ten film. I powiem Wam, że bardzo mi się spodobał. Co ciekawsze film jest pokazany z perspektywy pierwszej osoby, a oglądając go mamy wrażenie że to dotyczy nas. Przez cały czas nie wiadomo jak wygląda główny bohater, a co ciekawsze nie umie mówić. Jak się okazuje na samym początku, wygląda jak człowiek, ale tak na prawdę jest robotem, co widać w kilku scenach. Film bardzo fajny, pomimo kilku scen, które mnie brzydziły. Ale takiego zakończenia to ja się nie spodziewałam... Polecam!!

Ocena 5/5




KSIĄŻKI

1. Nicholas Sparks, Jesienna miłóść


Rok 1958. Landon Carter rozpoczyna naukę w ostatniej klasie szkoły średniej w Beaufort. Wraz z nim do liceum uczęszcza dziewczyna inna niż wszystkie, Jamie Sullivan, która nie rozstaje się z Biblią, z nikim się nie przyjaźni, a cały czas poświęca opiece nad owdowiałym ojcem. Czy pewny siebie nastolatek pokocha niepozorną Jamie? Bal licealny i świąteczne przedstawienie odmieni ich życie na zawsze. Ale los szykuje Londonowi okrutną niespodziankę..

Książka na podstawie, której powstał powyższy film Szkoła uczuć. Trochę się różni od filmu, jednakże w dużej mierze jest ona bardzo podobna. Bardzo mnie wzruszyła. Polecam przeczytać :)

2.  Nicholas Sparks, Na zakręcie



Miles i Sara pokonali wiele życiowych zakrętów. On jest wdowcem samotnie wychowującym syna, ona - rozwódką. Wydawało się, że jedno drugiemu przywróciło wiarę w miłość, że oboje odnaleźli wreszcie drogę do szczęśliwej przyszłości. Tymczasem, złączeni szokującą tajemnicą, będą musieli przemyśleć swoje dotychczasowe wybory. I podjąć decyzje, które mogą złamać im serca.

Ta książka najbardziej mnie wciągnęła z tych trzech. Od samego początku zastanawiałam się kto zabił żonę Miles'a. W pewnym momencie miałam podejrzenia i jak się okazało, zgadłam. Myślałam że książka skończy się trochę inaczej a tu taki mały zawód. No cóż, przyzwyczaiłam się że oprócz happy endu jest jeszcze coś a tutaj czuję lekki niedosyt. Mimo wszystko książka jest godna uwagi.

3. Nicholas Sparks, Noce w Rodanthe



Andrienne Willis została porzucona przez męża dla młodszej kobiety. Chcąc oderwać się od pełnej chaosu rzeczywistości, przyjeżdża do Rodanthe, aby przez kilka dni pomóc przyjaciółce w prowadzeniu pensjonatu. Jednym z gości hotelu jest chirurg , Paul Flanner. Oboje są ludźmi po przejściach i dla obojga Rodanthe jest miejscem ucieczki. Kilkudniowa znajomość wywraca ich świat do góry nogami, Postanawiają wspólnie spędzić resztę życia, ale co innego jest im pisane...

Bardzo szybko się ją czytało. Książka jest wciągająca i nawet nie zauważyłam kiedy skończyłam ją czytać. Żałuję że zakończenie nie było inne, ale przyzwyczaiłam się, że w książkach Sparks'a ktoś zawsze umiera. Polecam przeczytać.

A Wy polecacie  coś godnego uwagi, zarówno z książek jak i z filmów? Czekam na Wasze propozycje.


Komentarze

  1. Jesienna miłość mnie zainteresowała : Szkołę uczuć kiedys oglądałam, ale z tego co pamiętam film niezbyt mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoła uczuć i Jesienna miłość <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam tylko szkołę uczuć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkołę uczuć mogę oglądać mnóstwo razy. Czytałam raz książkę, sama nie wiem która wersja lepiej przypadła mi do gustu :). Obie chwytają za serce.
    Reszty z książek Sparksa nie czytałam, za to polecam I wciąż ją kocham, Pamiętnik i List w butelce :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie te książki już czytałam i są genialne :)

      Usuń
  5. Szkoła uczuć klasyka!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoła uczuć - znam i film i książkę oba bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkołę uczuć oglądam przynajmniej raz w roku. Kocham ten film! Zawsze na nim płacze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten film oglądałam już chyba ze 3 razy i dalej go uwielbiam :)

      Usuń
  8. Szkoła uczuć - byłam na tym filmie w kinie ;) stara jestem. A noce w Rodanthe to przepiękna książka i boski film ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja czytam a raczej kończe czytać sekrety koreanek ostatnio takie poradniki mnie wciągają ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja obecnie Nicholasa czytam List w butelce. Uwielbiam jego książki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dużo Sparksa przeczytałam ale akurat nie te książki. Jesienną miłość strasznie chciałabym mieć, a Tobie polecam Ostatnią Piosenkę Sparksa. Ja się poryczałam czytając ją :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hardocore Henry mnie zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś oglądałam Szkołę Uczuć :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz, to bardzo motywuje do dalszego pisania. Odwiedzam wszystkich komentujących i staram się zostawić po sobie ślad ;)
Będzie mi również bardzo miło jeśli zaobserwujesz mojego bloga :)

Popularne posty