Zakupy z września oraz października

Witajcie :)
Znów mnie jakiś czas nie było, ale chyba dopadł mnie blogowy kryzys. Nawet zastanawiałam się czy prowadzić dalej bloga, czy odpuścić sobie. I odpuściłam na pewien czas. Dziś trochę nad tym wszystkim myślałam i doszłam do wniosku, że lubię testować a przede wszystkim kupować nowe kosmetyki i je później dla Was recenzować. Nie wiem czy to przez pogodę czy raczej brak chęci, ale ostatnio nie chce mi się po prostu zaglądać na bloga. Ostatnio przeglądałam folder ze zdjęciami  i mam masę zaległych postów. Nie wiem kiedy ja to napiszę, ale mam nadzieję że dam radę i się nie poddam. W końcu będzie sesja na studiach to wtedy pewnie będę pisać :D A teraz wróćmy do tematu, czyli zakupów.




Nawet nie miałam pojęcia że we wrześniu trochę poszalałam z zakupami. Będąc w drogerii Wispol po moje ukochane peelingii z Tutii Frutti, zakupiłam dodatkowo hibiskusowy tonik do twarzy z Sylveco. Zakupiłam go z myślą o maseczkach tonikowych. W Rossmanie zakupiłam żel do skórek z Lovely, ale szczerze mówiąc to szału nie ma. Dodatkowo moje ulubione owalne płatki z Isany.


W biedronce skusiłam się na mydło w płynie z Linda o zapachu gruszki i śliwki. Zapach bardzo mi się podoba. Przy okazji wzięłam mgiełkę do ciała o zapachu poziomki. Zapach nie jest trwały, ale jak na mgiełkę za 6 zł to jest ok.


We wrześniu byliśmy dopiero na wakacjach. co prawda na 1 dzień ale mimo wszystko było świetnie. Pojechaliśmy na Słowację a naszym celem były baseny oraz zamek. Jak widać musiałam wstąpić to drogerii Dm. Szczerze mówiąc to byłam zaskoczona cenami. Za jeden żel pod prysznic zapłaciłam ponad 1 euro, co wydaje mi się dość drogo. Ale mimo wszystko kupiłam 2 żele pod prysznic  z edycji limitowanej oraz 2 szampony do włosów.



W biedronce skusiłam się również na maseczki do twarzy. Na zdjęciu widać, że są one przecięte, ale to sprawka mojej siostry;/ Używałam już tej różowej i była ok.


Wrzesień był również miesiącem kolejnego wesela. Z racji tego że było ono pod Krakowem to zakupiłam sobie 2 pojemniki na żel pod prysznic i żel do twarzy. Mimo że jechaliśmy samochodem, to nie chciało mi się brać dużych pojemności. W Rossmanie zakupiłam także czerwony lakier  z Wibo oraz odżywkę, która przyspiesza wysychanie lakieru. Dodatkowo w koszyku wylądowała szczoteczka do zębów oraz szampon z  Alterry. W kiosku z gazetami zakupiłam lakier do paznokci z GR w kolorze czerwonym. Ostatecznie na paznokciach wylądował ten lakier z Golden Rose.



Próbując uratować jeszcze niektóre moje zgęstniałe lakiery, na allegro zakupiłam rozcieńczalnik. Nigdzie stacjonarnie nie mogłam go dostać więc został tylko internet. Przeglądając artykuły tego sprzedawcy skusiłam się na kredkę do oczu z GR, która miała być w odcieniu cielistym a jest brązowym. No cóż będzie i taki kolor. Kolejną rzeczą, która wylądowała w moim koszyku był top coat z efektem żelowych paznokci. Fajnie się po nim prezentuje mani. Dodatkowo skusiłam się na paletkę, która już bardzo długo za mną chodziła czyli Flawess Matt z MUR. Szczerze mówiąc to moje pierwsze wrażenie nie było jakieś super wow, ale zobaczymy jak ją bardziej potestuje. Gratisem do zakupów była gąbeczka do makijażu w kształcie jajka.


W lidlu skusiłam się na owalne płatki. Bardzo lubię te z Isany, a tutaj jest ich prawie 2x więcej i spisują się bardzo dobrze. Zakupy jednak nie są dobre na poprawę humoru, bo często kupuję kosmetyki na zapas, tak jak w tym przypadku. W drogerii Wispol zaciekawiło mnie serum do twarzy z Bielendy. Skusiło mnie obietnicami producenta, czyli ma rozjaśnić przebarwienia i naczynka. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Przy okazji wzięłam też kolejną maskę do włosów, którą już kończę pod prysznicem i szału nie ma. Zaciekawił mnie także lakier do paznokci z GR z serii Express Dry. Wzięłam w nr 16, czyli jest to taki delikatny, brudny róż. Ostatnio mam fioła na punkcie takich lakierów. Dodatkowo do zakupów dostałam maseczkę do twarzy z Bielendy.


I kolejne poprawiacze humoru. Jak widać w biedronce nie mogłam przejść obojętnie obok nowych zapachów świec, które pojawiły się jakiś czas temu. Nie mam pojęcia co to za zapach, ale mi się kojarzy z ciasteczkami czy karmelem. Ciekawe jak się będzie zapach utrzymywał po odpaleniu. Dodatkowo w Rossmanie zakupiłam tonik do twarzy z Ziaji. Oj dawno ich nie kupowałam, bo już zdążyli zmienić ich wygląd. Dodatkowo zaciekawiła mnie pianka do mycia twarzy z Białego Jelenia. Na razie czeka na swoją kolej. W tamtym czasie pracowałam jeszcze w Tesco, więc kupiłam chusteczki nawilżane. Szału nie ma ale zmywają z dłoni resztki podkładu.


W październiku ograniczyłam swój zakupowy szał. Nawet promocje w Rossmanie już jakoś mnie nie kuszą tak jak na początku. Oczywiście skorzystałam z nich i zakupiłam korektor z Astora oraz podkład z Rimmel. Od dawna za mną chodziły te dwa produkty i w końcu mogę je przetestować. Dodatkowo do koszyka wpadł mój ulubiony zmywacz do paznokci z Isany. W drogerii Wispol na promocji były lakiery z GR z serii Color Expert, dlatego zakupiłam aż dwa. Jeden w kolorze ciemno - bordowym w nr 80 oraz drugi w nr 08, jego kolor nie powinien Was dziwić ( patrz wyżej :D).

OMG na reszcie dobrnęłam do końca tego postu. Przyznam szczerze, że pisałam go kilka dni, bo jakoś weny na początku nie miałam. Dodatkowo ilość zdjęć też mnie przytłoczyła. Kto wytrwał do końca, temu serdeczne gratulacje :D Dajcie znać czy Was też czasem ogarnia szał zakupów i jak sobie z tym radzicie? Do następnego ( już niedługo! :))


Komentarze

  1. Spore zakupy. Obecnie stosuję tonik z Sylveco, a szampon Alterry też znam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, teraz jak na to patrzę to aż się dziwię że tyle tego jest :D

      Usuń
  2. Sporo tych zakupów :) Uwielbiam szampony Alterry!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No sporo :D nawet ten post jest dłuższy niż będzie denko z października. Ale teraz mam inne wydatki i kosmetyki zeszły na drugi plan. W listopadzie cienko z zakupami :D

      Usuń
  3. kochana nie rzucaj bloga !!! może to przesilenie zimowe ;( rano zimno wieczór szybko się robi ciemny ;( ale pomalutku do przodu !! Nie musisz być aktywna codziennie !! my pamiętamy i zaglądać będziemy !! :) 3m kciuki :* Nie poddawaj się ! :* Głowa do góry !! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba wszystko na raz :D Przeprowadziłam się i mam więcej czasu niż przedtem,ale za to większy leń się ze mnie zrobił. Dużo czasu poświęcam też mojemu drugiemu hobby, o którym napiszę za jakiś czas :) Hah nawet myślałam o założeniu drugiego bloga, a tu ledwo daję rady z jednym :D Nie poddam się bo ostatnio dostałam mego kopa do działania :)

      Usuń
    2. no to życze kochana powodzenia :) I chętnie poczytam o drugim hobby ;-) I gratulację przeprowadzki ;)

      Usuń
    3. Dziękuję :) Myślę, że jak wszystko ogarnę to za jakiś czas pojawi się post na ten temat :*

      Usuń
  4. Oczywiście wytrwałam do końca postu :) Świetne zakupy i czekam na recenzję kilku produktów :D m.in. na recenzję paletki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już ją kilka razy testowałam i jeszcze mam mieszane uczucia :)

      Usuń
  5. Sporo Ci tego przybyło. Zmywacz Isany jest moim ulubieńcem. Lubię także wersje zapachowe żeli Balea :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no sporo, ale teraz będzie kiepsko z kosmetykami bo mam spore zapasy :)

      Usuń
  6. Mam peelingi z tutti frutti i są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Używałam tego toniku z Sylveco i muszę przyznać, że na prawdę fajny jest. =)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta mgiełka poziomkowa wpadła mi w oko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest w porządku, ale nie utrzymuje się jakoś długo ;/

      Usuń
  9. zazdroszczę kosmetyków Balea:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że wróciłaś :) czekam na recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz, to bardzo motywuje do dalszego pisania. Odwiedzam wszystkich komentujących i staram się zostawić po sobie ślad ;)
Będzie mi również bardzo miło jeśli zaobserwujesz mojego bloga :)

Popularne posty