Bell, nawilżający olejek do ust
Witajcie :)
Za oknem coraz to ładniejsza pogoda, słońce świeci a mnie na blogu też coraz mniej. Ostatnio chodzę dość zmęczona i nie mam siły na pisanie nowych postów. Może w końcu znajdę jakąś motywacje, ale na razie korzystam z zapasowych postów. Nie przedłużając już, zapraszam na recenzję olejku do ust od Bell.
Opakowanie jest standardowe jak dla tego typu produktów. Małe, prostokątne, które mieści w sobie 10 ml produktu. Zakrętka zakończona wygodny aplikatorem. Aplikator to taka typowa łopatka, która występuje w większości błyszczyków do ust. Dzięki takiemu aplikatorowi, aplikacja olejku jest łatwa i szybka.
Konsystencja standardowa jak dla błyszczyków, czyli rzadka i lejąca. Pomimo tego, olejek nie jest klejący, ale przy dłuższych włosach i wietrze jest ten sam problem co w przypadku błyszczyków. Włosy niestety kleją się do ust. Kolor w opakowaniu jest czerwony, ale na ustach wygląda dość naturalnie i daje ładny, błyszczący efekt. Zapach tez na plus, taki delikatny. Mi przypomina jakieś owoce.
A jak z działaniem? Ja jestem zadowolona. Olejek dobrze nawilża usta, może nie jest to efekt wow ale daje radę. Podoba mi się ten efekt, takich jakby mokrych ust. Nie klei się a na ustach utrzymuje się ok 2-3 godzin. co uważam za nawet dobry wynik. Szkoda tylko, że dość szybko się zużywa.
Podsumowując, polubiłam się z tym olejkiem. Fajnie się sprawdza na co dzień. Usta są nawilżone z delikatnym kolorkiem na ustach. Taka fajniejsza alternatywa błyszczyka do ust. Ogólnie polecam wypróbować.
Dziękuję firmie za możliwość przetestowania kosmetyku. Resztę kolorówki z tej firmy postaram się opisać za jakiś czas. Używam też tuszu do rzęs, ale tutaj muszę jeszcze poświęcić mu jakiś czas, bo na razie mam mieszane uczucia. Zapraszam Was na stronę internetową.
Za oknem coraz to ładniejsza pogoda, słońce świeci a mnie na blogu też coraz mniej. Ostatnio chodzę dość zmęczona i nie mam siły na pisanie nowych postów. Może w końcu znajdę jakąś motywacje, ale na razie korzystam z zapasowych postów. Nie przedłużając już, zapraszam na recenzję olejku do ust od Bell.
Opakowanie jest standardowe jak dla tego typu produktów. Małe, prostokątne, które mieści w sobie 10 ml produktu. Zakrętka zakończona wygodny aplikatorem. Aplikator to taka typowa łopatka, która występuje w większości błyszczyków do ust. Dzięki takiemu aplikatorowi, aplikacja olejku jest łatwa i szybka.
Konsystencja standardowa jak dla błyszczyków, czyli rzadka i lejąca. Pomimo tego, olejek nie jest klejący, ale przy dłuższych włosach i wietrze jest ten sam problem co w przypadku błyszczyków. Włosy niestety kleją się do ust. Kolor w opakowaniu jest czerwony, ale na ustach wygląda dość naturalnie i daje ładny, błyszczący efekt. Zapach tez na plus, taki delikatny. Mi przypomina jakieś owoce.
A jak z działaniem? Ja jestem zadowolona. Olejek dobrze nawilża usta, może nie jest to efekt wow ale daje radę. Podoba mi się ten efekt, takich jakby mokrych ust. Nie klei się a na ustach utrzymuje się ok 2-3 godzin. co uważam za nawet dobry wynik. Szkoda tylko, że dość szybko się zużywa.
Podsumowując, polubiłam się z tym olejkiem. Fajnie się sprawdza na co dzień. Usta są nawilżone z delikatnym kolorkiem na ustach. Taka fajniejsza alternatywa błyszczyka do ust. Ogólnie polecam wypróbować.
Dziękuję firmie za możliwość przetestowania kosmetyku. Resztę kolorówki z tej firmy postaram się opisać za jakiś czas. Używam też tuszu do rzęs, ale tutaj muszę jeszcze poświęcić mu jakiś czas, bo na razie mam mieszane uczucia. Zapraszam Was na stronę internetową.
ostatnio testuję olejki z eveline i aa i bardzo je polubiłam :) tego z bell nie znam :)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńJa też go polubiłam :) też używam tuszu z Bell ten który otwarlam jest dobry a drugi czeka na testy :)
OdpowiedzUsuńMam ten olejek, ale jeszcze nie stosowałam ;)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńJeśli się nie klei to bym się na niego skusiła. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak by się u mnie sprawdził, lubię olejki w każdej formie :D
OdpowiedzUsuńMam podobny olejek, ale z Eveline :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie produkty. Testowałam już podobny z Catrice i Eveline :)
OdpowiedzUsuńTeż go polubiłam.
OdpowiedzUsuńuwielbiam go ; -)
OdpowiedzUsuń