Evree, płyn micelarny do demakijażu twarzy
Witajcie :)
Płyn micelarny to kosmetyk, który musi być zawsze na mojej toaletce. Nie wyobrażam sobie demakijażu bez tego produktu. Przetestowałam już wiele miceli i mam nawet swoich ulubieńców. Ale to nie znaczy że nie lubię testować nowości. Jakiś czas temu w drogerii Wispol była promocja na markę Evree -40%. Na początku chciałam kupić różowy tonik, ale z racji braku na półce pani mi doradziła płyn micelarny i powiedziała że w sumie to to samo co tonik. Kupiłam go i chciałam zobaczyć czy da sobie radę. więc jak sobie poradził?
Może zacznę od tego, że płyn ma 300 ml. Nie jest to standardowa buteleczka. W sumie to się ucieszyłam że mam większą pojemność. Płyn jak na złość jest wydajny i wystraczy niewielka ilość wylana na wacik. No ale co z nim jest nie tak?
Zaraz się tego dowiecie. Płyn dobrze radził sobie z demakijażem zarówno oczu jak i twarzy. Zmywał wszystko z twarzy i nic nie rozmazywał, nawet tuszu. Jakie było moje zdziwienie, kiedy podczas pierwszego użycia zaczęły mi łzawić oczy a płyn szczypać. Miałam tak kiedyś podobnie z różową wersją micela z biedry i tamten to był okropny bubel. Wkurzyłam się że tutaj jest podobna sytuacja. Ale wiecie co? Do samego końca używałam go do demakijażu oczu. Dlaczego? Bo raz mnie szczypał a raz nie. Nie mam pojęcia od czego jest to zależne. Również jego zapach nie przypadł mi do gustu. Jest dość intensywny i po jakimś czasie zaczął mi przeszkadzać. Wyczuwam tutaj jakiś różany zapach i to mocny.
Podsumowując, płyn nie podbił mojego serca i więcej razy nie skuszę się na żaden płyn micelarny z tej firmy. Czytałam na jednym blogu recenzję niebieskiej wersji i było to samo. Ja osobiście nie polecam bo szkoda pieniędzy. Lepiej kupić jakiś ulubiony kosmetyk.
A Wy mieliście z nim do czynienia? Chętnie poznam Wasze zdanie na jego temat. Może jest ktoś u kogo się sprawdził? Dajcie koniecznie znać :)
Płyn micelarny to kosmetyk, który musi być zawsze na mojej toaletce. Nie wyobrażam sobie demakijażu bez tego produktu. Przetestowałam już wiele miceli i mam nawet swoich ulubieńców. Ale to nie znaczy że nie lubię testować nowości. Jakiś czas temu w drogerii Wispol była promocja na markę Evree -40%. Na początku chciałam kupić różowy tonik, ale z racji braku na półce pani mi doradziła płyn micelarny i powiedziała że w sumie to to samo co tonik. Kupiłam go i chciałam zobaczyć czy da sobie radę. więc jak sobie poradził?
Może zacznę od tego, że płyn ma 300 ml. Nie jest to standardowa buteleczka. W sumie to się ucieszyłam że mam większą pojemność. Płyn jak na złość jest wydajny i wystraczy niewielka ilość wylana na wacik. No ale co z nim jest nie tak?
Zaraz się tego dowiecie. Płyn dobrze radził sobie z demakijażem zarówno oczu jak i twarzy. Zmywał wszystko z twarzy i nic nie rozmazywał, nawet tuszu. Jakie było moje zdziwienie, kiedy podczas pierwszego użycia zaczęły mi łzawić oczy a płyn szczypać. Miałam tak kiedyś podobnie z różową wersją micela z biedry i tamten to był okropny bubel. Wkurzyłam się że tutaj jest podobna sytuacja. Ale wiecie co? Do samego końca używałam go do demakijażu oczu. Dlaczego? Bo raz mnie szczypał a raz nie. Nie mam pojęcia od czego jest to zależne. Również jego zapach nie przypadł mi do gustu. Jest dość intensywny i po jakimś czasie zaczął mi przeszkadzać. Wyczuwam tutaj jakiś różany zapach i to mocny.
Podsumowując, płyn nie podbił mojego serca i więcej razy nie skuszę się na żaden płyn micelarny z tej firmy. Czytałam na jednym blogu recenzję niebieskiej wersji i było to samo. Ja osobiście nie polecam bo szkoda pieniędzy. Lepiej kupić jakiś ulubiony kosmetyk.
A Wy mieliście z nim do czynienia? Chętnie poznam Wasze zdanie na jego temat. Może jest ktoś u kogo się sprawdził? Dajcie koniecznie znać :)
Będę go unikać. Nawet gdyby mnie nie podrażniał to i tak nie zniosłabym różanego aromatu.
OdpowiedzUsuńZapach nawet ujdzie jak dla mnie, ale ja nie lubię wyrzucać kosmetyków i staram się je jakoś jednak wykorzystać :)
UsuńMam płyn micelarny tej firmy i również jakoś mnie nie zachwycił :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja się z nim nie polubiłam :P
UsuńMnie Evree zawsze odganiało składem - chyba miałam rację, że nie skusiłam się na produkty tej marki, bo Twoja recenzja tylko mnie upewniła, że szkoda na niego wydawać, lepiej dołożyć i się nie męczyć :)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy miałam tylko płyn micelarny, ale mam jeszcze krem do rąk. Podobno jest bardzo fajny, ale zobaczymy jak się sprawdzi :)
Usuńjakoś nigdy nie miałam do czynienia z kosmetykami tej marki...
OdpowiedzUsuńJa też i w końcu postanowiłam coś przetestować. Pierwszy kosmetyk i rozczarowanie ;/
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Ja nigdy go nie używałam, ale kosmetyki tej marki kojarzyłam raczej z pozytywnymi opiniami :)
OdpowiedzUsuńJa wcześniej nic nie miałam z tej firmy, ale czytałam kilka recenzji tych kosmetyków i opinie były podzielone :)
UsuńZ tej firmy znam tylko kremy do rąk i są fajne ; ten micel u mnie też mógłby się nie sprawdzić, bo po micelu z biedry nie tylko oczy a cała twarz mnie szczypała
OdpowiedzUsuńMam krem do rąk, ale czeka w kolejce aż inne wykończę. Też słyszałam że są dobre :)
UsuńEvree znam, ale płynu nie miałam . Jestem ciekawa czy sprawdziłby się u mnie.
OdpowiedzUsuńSandicious
Też byłam ciekawa jak wypadnie u mnie, ale niestety rozczarowałam się ;/
UsuńCo do kwestii szczypania oczu wydaje mi się że to zależy ile było produktu na płatku kosmetycznym, sama właśnie tak miałam i dopiero niedawno doszłam do tego że jak był bardziej nasączony to szczypało :P
OdpowiedzUsuńMasz rację, bo ostatnio nawet mój ulubiony niebieski z biedry mnie szczypał bo było go za dużo na płatku. Ale tutaj starałam się go dużo nie wylewać i tak mnie szczypał....;/
UsuńNie znam go ;(
OdpowiedzUsuńI raczej nie warto wydawać na niego pieniądze, lepiej dołożyć i wypróbować coś innego :)
Usuń