Kwietniowe wyrzutki
Witajcie :)
Niestety ale pogoda nam się popsuła (znowu) a mnie dopadło jakieś przeziębienie. Głowa boli, gardło niestety też i ogólnie nie mam siły na nic poza leżeniem w łóżku, gdzie i tak nie leżę tylko chodzę do pracy i ciągle coś. Mam spore zaległości w postach na blogu, ale wykorzystując chwilkę czasu pomiędzy gotowaniem obiadu, postanowiłam w końcu napisać denko z poprzedniego miesiąca. Nie przedłużając już, zapraszam Was do dalszej części.
1. Palmolive, mydełko w piance o zapachu maliny - bardzo fajny produkt. Nie miałam wcześniej do czynienia z mydełkami w piance i muszę przyznać, że to fajna sprawa. Jak na mydełko do rąk to było wydajne, dobrze się pieniło, szkoda tylko że jego cena to ok 8 zł. Na pewno jeszcze do niego wrócę.
2. Rival de Loop, tonik do twarzy - był ok. Dobrze się spisywał w swojej roli, był wydajny i tani. Możliwe że jeszcze do niego wrócę.
3. Evree, płyn micelarny - nie polubiłam go. Niby zmywał makijaż ale strasznie szczypał mnie w oczy, co jak na płyn do demakijażu to ogromny minus, który u mnie go przekreślił. Na pewno nie wrócę do niego ponownie, więcej w RECENZJI.
4. Alterra, morelowy szampon do włosów - jeden z moich ulubieńców. Fajnie i dobrze myje włosy, nie plącze ich, ma ładny zapach i na promocji niską cenę. Lubię do niego wracać.
5. Dabur, pasta do zębów - była ok, ale jej smak mi nie pasował. Dobrze oczyszczała zęby i była nawet wydajna. Więcej w RECENZJI.
6. Essence, top do paznokci - był bardzo fajny. Na paznokciach wyglądał ładnie i nie było problemu z jego zmyciem. Był wydajny i tani.
7. Wibo, growing lashes, mascara - polubiłam się z tym tuszem. Dawał naturalny efekt, ale był tani. Rzęsy były ładnie wyczesane i wydłużone. Więcej w RECENZJI.
8. Carmex truskawkowy - miałam go bardzo długo. Jakoś wolę wersję w słoiczku, chociaż ta zła nie była. Był bardzo wydajny i dobrze się spisywał do nawilżania ust. Mam już kolejne opakowania.
9. Ecocera, puder ryżowy - próbkę dostałam kiedyś ze sklepu cocolita.pl do mojego zamówienia. Puder ten był wydajny i jak dla mnie to odkrycie tego roku. Był dobrze zmielony, nie bielił twarzy i świetnie utrzymywał cały makijaż na twarzy. Na pewno jeszcze do niego wrócę.
10. Płatki do demakijażu z biedronki - zarówno te małe jak i duże bardzo lubię. Są tanie i dobrze mi się sprawdzają.
11. Colgate, pasta do zębów - pasta jak pasta. Sprawdzała się dobrze i była tania.
12. Maseczka do twarzy oraz próbka kremu - oba produkty były ok.
A tutaj cały szereg kosmetyków, które wyrzuciłam. Szminki są takie stare że nie było sensu ich dłużej trzymać. Dodatkowo do grona dołączyła jakaś próbka podkładu, który jest za ciemny . Oj przydałoby się znów zrobić porządki w kosmetyczce, bo widziałam jeszcze kilku kandydatów do kolejnego denka.
I to by było na tyle. Spóźniona jestem jak nie wiem co z tym postem, ale cieszę się że w końcu go napisałam. Za niedługo pewnie pojawił się kolejne denko, na ale co zrobić. Dajcie znać jak Wam idzie zużywanie kosmetyków.
Niestety ale pogoda nam się popsuła (znowu) a mnie dopadło jakieś przeziębienie. Głowa boli, gardło niestety też i ogólnie nie mam siły na nic poza leżeniem w łóżku, gdzie i tak nie leżę tylko chodzę do pracy i ciągle coś. Mam spore zaległości w postach na blogu, ale wykorzystując chwilkę czasu pomiędzy gotowaniem obiadu, postanowiłam w końcu napisać denko z poprzedniego miesiąca. Nie przedłużając już, zapraszam Was do dalszej części.
1. Palmolive, mydełko w piance o zapachu maliny - bardzo fajny produkt. Nie miałam wcześniej do czynienia z mydełkami w piance i muszę przyznać, że to fajna sprawa. Jak na mydełko do rąk to było wydajne, dobrze się pieniło, szkoda tylko że jego cena to ok 8 zł. Na pewno jeszcze do niego wrócę.
2. Rival de Loop, tonik do twarzy - był ok. Dobrze się spisywał w swojej roli, był wydajny i tani. Możliwe że jeszcze do niego wrócę.
3. Evree, płyn micelarny - nie polubiłam go. Niby zmywał makijaż ale strasznie szczypał mnie w oczy, co jak na płyn do demakijażu to ogromny minus, który u mnie go przekreślił. Na pewno nie wrócę do niego ponownie, więcej w RECENZJI.
4. Alterra, morelowy szampon do włosów - jeden z moich ulubieńców. Fajnie i dobrze myje włosy, nie plącze ich, ma ładny zapach i na promocji niską cenę. Lubię do niego wracać.
5. Dabur, pasta do zębów - była ok, ale jej smak mi nie pasował. Dobrze oczyszczała zęby i była nawet wydajna. Więcej w RECENZJI.
6. Essence, top do paznokci - był bardzo fajny. Na paznokciach wyglądał ładnie i nie było problemu z jego zmyciem. Był wydajny i tani.
7. Wibo, growing lashes, mascara - polubiłam się z tym tuszem. Dawał naturalny efekt, ale był tani. Rzęsy były ładnie wyczesane i wydłużone. Więcej w RECENZJI.
8. Carmex truskawkowy - miałam go bardzo długo. Jakoś wolę wersję w słoiczku, chociaż ta zła nie była. Był bardzo wydajny i dobrze się spisywał do nawilżania ust. Mam już kolejne opakowania.
9. Ecocera, puder ryżowy - próbkę dostałam kiedyś ze sklepu cocolita.pl do mojego zamówienia. Puder ten był wydajny i jak dla mnie to odkrycie tego roku. Był dobrze zmielony, nie bielił twarzy i świetnie utrzymywał cały makijaż na twarzy. Na pewno jeszcze do niego wrócę.
10. Płatki do demakijażu z biedronki - zarówno te małe jak i duże bardzo lubię. Są tanie i dobrze mi się sprawdzają.
11. Colgate, pasta do zębów - pasta jak pasta. Sprawdzała się dobrze i była tania.
12. Maseczka do twarzy oraz próbka kremu - oba produkty były ok.
A tutaj cały szereg kosmetyków, które wyrzuciłam. Szminki są takie stare że nie było sensu ich dłużej trzymać. Dodatkowo do grona dołączyła jakaś próbka podkładu, który jest za ciemny . Oj przydałoby się znów zrobić porządki w kosmetyczce, bo widziałam jeszcze kilku kandydatów do kolejnego denka.
I to by było na tyle. Spóźniona jestem jak nie wiem co z tym postem, ale cieszę się że w końcu go napisałam. Za niedługo pewnie pojawił się kolejne denko, na ale co zrobić. Dajcie znać jak Wam idzie zużywanie kosmetyków.
Lubię ALterrę :)
OdpowiedzUsuńto tak jak ja :)
UsuńSzampon morelowy muszę kupić!
OdpowiedzUsuńpolecam bo jest fajny :)
UsuńBardzo lubię płyn micelarny marki Evree
OdpowiedzUsuńo widzisz to fajnie że Ci się spisuje :)
UsuńZnam tonik z Evree, przyjemniaczek z niego :)
OdpowiedzUsuńteż słyszałam że jest fajny, ale mam uraz do tej marki ;/
UsuńLubię te szampony z Alterry :)
OdpowiedzUsuńMi tylko morelowy przypadł do gustu :)
UsuńMnie po dłuższym czasie ten puder wysuszał.. z początku byłam zadowolona. Carmexu nie lubię przez menthol. Reszty chyba nie miałam :D z wyjątkiem pasty wobec której mam mieszane uczucia. Kochana zdrówka ci życzę! Kuruj się :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :* ja miałam tylko próbkę, więc ciekawe jakby się u mnie spisało większe opakowanie :)
UsuńTen morelowy szampon lubię. Co do podkładu z EcoCery to mam mieszane uczucia :(
OdpowiedzUsuńZ próbki byłam zadowolona, ciekawe jakby było w przypadku pełnowymiarowego opakowania :)
UsuńKiedyś namiętnie sięgałam po tonik Rival de Loop. Na razie co chwilę wpada mi coś innego, ale na pewno będę o nim pamiętać. Zielony tusz Wibo też lubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa lubię do niego wracać, choć teraz mam inny tonik :)
UsuńZ Ecocery mam puder bambusowy i bardzo go lubię - a wydajność ma rewelacyjną :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przetestuję i bambusowy :)
UsuńSzampon Alterry na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam bo jest bardzo fajny :)
UsuńTeż zbieram się, aby wyrzucić Stare kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńJa znów się przymierzam do porządków :)
UsuńSzampon morelowy i u mnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńu mnie też często pomadki i balsamy do ust lądują w koszu ze starości, bo wiecznie je gdzieś poupycham po torebkach i płaszczach i o nich zapominam :)
OdpowiedzUsuńu mnie jest podobnie :)
UsuńDla mnie ten tonik to bubel okropny :(
OdpowiedzUsuńjak widać nie u każdego się sprawdza :)
UsuńEvree - płyn mic. jest genialny :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Niestety u mnie okazał się niewypałem ;/
Usuń