See see, krem z minerałami z morza martwego na noc
Stosowanie kremu na noc od zawsze było moją zmorą. Jakoś nie widziałam w tym większego sensu. Ale wiecie jak to jest, człowiek dojrzewa do pewnych rzeczy. Nie wiem czy to było spowodowane, chyba tym że nie miałam odpowiedniego dla siebie kremu. Na spotkaniu blogerek otrzymałam krem na noc od marki See see. I wiecie co? Teraz staram się codziennie wieczorem nawilżać swoją twarz. Więc czym nie tak zachwycił? Już Wam mówię.
Słoiczek kremu ma 50 ml i tak samo jak w przypadku masła do ciała, słoiczek jest wykonany z plastiku przez co jest lekki sam w sobie. Krem ma zabezpieczenie w postaci plastikowej zatyczki, przez co mamy pewność że nikt nie maczał w nim palców. Bardzo podoba mi się zapach kremu, tak samo jak w przypadku masła do ciała wyczuwam tutaj trawę cytrynową. Zapach jest cytrusowy i przyjemny. Co do samej konsystencji to jest ona gęsta, zbita i bardzo treściwa. Nie ma problemu z rozprowadzeniem kremu na twarzy, ale wystarczy jego niewielka ilość. Pomimo bogatej konsystencji, krem bardzo szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filmu na cerze.
Co do działania to ja jestem w nim zakochana. Nie używałam jeszcze lepszego kremu od tego. Tak jak wspominałam szybko się wchłania pomimo tego że jest treściwy. Uwielbiam tą jego masełkowatość. Skóra po jego zastosowaniu jest miękka i jedwabiście gładka. Krem bardzo dobrze nawilża twarz, a rano skóra jest sprężysta i delikatna. Krem ten stał się moim totalnym hitem 2017 roku i bardzo żałuję że już mi się kończy. Co prawda cena tego kremu wynosi 49 zł, ale ja na pewno do niego wrócę bo jest genialny.
Podsumowując, pokochałam ten krem i ubolewam nad tym że już sięgnął denka. Jestem zauroczona efektem jaki daje na twarzy i z pewnością do niego wrócę, pomimo że cena nie jest niska. Najbardziej mnie martwi fakt, że nie widziałam jeszcze tych kosmetyków w drogerii.Serdecznie go Wam polecam, bo nadaje się do każdego rodzaju cery. Wg mnie nawet kobiety z cera dojrzałą będą z niego zadowolone.
A Wy mieliście okazję używać tego świetnego kremu? Jeśli nie to koniecznie musicie to nadrobić! :)
Słoiczek kremu ma 50 ml i tak samo jak w przypadku masła do ciała, słoiczek jest wykonany z plastiku przez co jest lekki sam w sobie. Krem ma zabezpieczenie w postaci plastikowej zatyczki, przez co mamy pewność że nikt nie maczał w nim palców. Bardzo podoba mi się zapach kremu, tak samo jak w przypadku masła do ciała wyczuwam tutaj trawę cytrynową. Zapach jest cytrusowy i przyjemny. Co do samej konsystencji to jest ona gęsta, zbita i bardzo treściwa. Nie ma problemu z rozprowadzeniem kremu na twarzy, ale wystarczy jego niewielka ilość. Pomimo bogatej konsystencji, krem bardzo szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filmu na cerze.
Co do działania to ja jestem w nim zakochana. Nie używałam jeszcze lepszego kremu od tego. Tak jak wspominałam szybko się wchłania pomimo tego że jest treściwy. Uwielbiam tą jego masełkowatość. Skóra po jego zastosowaniu jest miękka i jedwabiście gładka. Krem bardzo dobrze nawilża twarz, a rano skóra jest sprężysta i delikatna. Krem ten stał się moim totalnym hitem 2017 roku i bardzo żałuję że już mi się kończy. Co prawda cena tego kremu wynosi 49 zł, ale ja na pewno do niego wrócę bo jest genialny.
Podsumowując, pokochałam ten krem i ubolewam nad tym że już sięgnął denka. Jestem zauroczona efektem jaki daje na twarzy i z pewnością do niego wrócę, pomimo że cena nie jest niska. Najbardziej mnie martwi fakt, że nie widziałam jeszcze tych kosmetyków w drogerii.Serdecznie go Wam polecam, bo nadaje się do każdego rodzaju cery. Wg mnie nawet kobiety z cera dojrzałą będą z niego zadowolone.
A Wy mieliście okazję używać tego świetnego kremu? Jeśli nie to koniecznie musicie to nadrobić! :)
Ja byłam w nim zakochana! Świetny krem i dobra marka :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale krem rzeczywiście wygląda ciekawie. Gdybym miała możliwość, to po zapoznaniu się ze składem mogłabym go wypróbować :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tej marce, a szkoda, bo widze, że ma ciekawe produkty. Słoiczek wygląda wprost prześlicznie i 49 zł to jeszcze nie tragedia jeśli jest taki skuteczny. Gorzej, jak trafi się dobry krem, ale kosztuje 200 zł no to już nie ma siły aby go sobie samej kupić :)
OdpowiedzUsuńKojarzę go z blogów, ale nie miałam nigdy :) ja też musiałam "dojrzeć" do stosowania regularnie kremów do twarzy
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się że okaże się aż tak fajny :)
OdpowiedzUsuńJa jie używam kremu na noc ale planuje zacząć :)
OdpowiedzUsuńONLY DREAMS
Wygląda zachęcająco, ja też musiałam dojrzeć do wklepywania co wieczór kremów.
OdpowiedzUsuńObserwuje i pozdrawiam :)
Czasami warto wydać te 50 złotych na krem, jeżeli jest dobry i działa :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kremu, zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, chyba muszę po niego sięgnąć :)
OdpowiedzUsuń