Lutowe zakupy
Witajcie :)
Jak przystało na blogerkę urodową, jak i kobietę uwielbiającą zakupy, dziś przyszła pora pochwalić się zdobyczami kosmetycznymi. Tak więc zapraszam na przegląd nowości, które wpadły w moje ręce w lutym.
Ostatnio wymęczyłam mój tonik z Avonu i postanowiłam zakupić coś nowego. Będąc w Rossmanie skusiłam się na pielęgnacyjny tonik do twarzy z Rival de Loop. Skusił mnie jego koszt, czyli niecałe 5 zł. Mogę powiedzieć, że na razie spisuje się nieźle. Przy okazji wzięłam mój ulubiony zmywacz do paznokci z Isany.
Oczywiście będąc w Rossku, musiałam wrzucić moje ukochane mydło do rąk też z Isany o zapachu pomarańczy i mango. Będąc w Naturze, kupiłam płyn do płukania jamy ustnej z Colgate. Wybrałam wybielający, do pasty żeby był duet.
A propo pasty do zębów, to będąc w Biedronce zakupiłam mojego ulubieńca z Colgate. Gości u mnie już od dłuższego czasu i czasami lubię ją stosować na przemian z innymi pastami. Przy okazji w koszyku wylądowały patyczki kosmetyczne.
Oczywiście nie mogło zabraknąć moich ulubionych płatków do demakijażu twarzy z Isany. Dzięki nim, wystarczy mi 1 płatek na demakijaż całej twarzy. Długo szukałam w Rossmanie wacików kosmetycznych. Byłam chyba z 5 czy 6 razy i nigdy ich nie było, więc postanowiłam je w końcu zakupić w Hebe. Kosztowały 5 zł.
Ostatnio jak na złość skończył się mój ulubiony podkład z Delii, którego miałam resztkę przelanego w małym pojemniczku. Chociaż mam w szafce 2 podkłady z Essence, to kompletnie nie pasują mi odcienie. Nr 20 jest za różowy a 40 dużo za ciemny. Nawet mieszanie ich z biały podkładem z MUR nie pomogło. Dlatego postanowiłam zakupić coś nowego, a że była fajna promocja w Rossmanie na podkłady z Astora Perfect Stay, to postanowiłam go zakupić. Pamiętam jak MrOlimpia go zachwalała na YT. Mój jest w najjaśniejszym odcieniu a i tak widzę że jest ciut za ciemny, chociaż bladziochem to nie jestem. Ale cena atrakcyjna, bo 33 zł, więc kupiłam. Powiem tylko tyle, ze jestem miło zaskoczona i na pewno pojawi się jego recenzja. Ostatnio moje dłonie są dość przesuszone i postanowiłam nabyć jakiś krem do torebki. Skusiłam się na miniaturkę tego z Cztery pory roku. Jest ok.
Przy okazji zakupu podkładu, zakupiłam jeszcze 2 mydełka z Isany, bo były po 1,99 zł. W drogerii Wispol skusiłam się na 2 peelingi do twarzy od Marion oraz 2 śliczne brokatowe lakierki z Miss Selene. Będą świetne jako topy.
Jak zobaczyłam nową kolekcję z Yabkee Candle to wiedziałam że muszę ją zamówić. I tak skusiłam się na woski o zapachu Vanilla, White tea, Verbena oraz wosk z zapachu miesiąca Pink Hibiscus. Dodatkowo wrzuciłam jeszcze cień z Make Up Revolution w kolorku Make it happen.
I to już wszystko co udało mi się zakupić w lutym, Na szczęście nie ma tego dużo, ale małe też nie jest. Dajcie znać co Wy się skusiliście.
Jak przystało na blogerkę urodową, jak i kobietę uwielbiającą zakupy, dziś przyszła pora pochwalić się zdobyczami kosmetycznymi. Tak więc zapraszam na przegląd nowości, które wpadły w moje ręce w lutym.
Ostatnio wymęczyłam mój tonik z Avonu i postanowiłam zakupić coś nowego. Będąc w Rossmanie skusiłam się na pielęgnacyjny tonik do twarzy z Rival de Loop. Skusił mnie jego koszt, czyli niecałe 5 zł. Mogę powiedzieć, że na razie spisuje się nieźle. Przy okazji wzięłam mój ulubiony zmywacz do paznokci z Isany.
Oczywiście będąc w Rossku, musiałam wrzucić moje ukochane mydło do rąk też z Isany o zapachu pomarańczy i mango. Będąc w Naturze, kupiłam płyn do płukania jamy ustnej z Colgate. Wybrałam wybielający, do pasty żeby był duet.
A propo pasty do zębów, to będąc w Biedronce zakupiłam mojego ulubieńca z Colgate. Gości u mnie już od dłuższego czasu i czasami lubię ją stosować na przemian z innymi pastami. Przy okazji w koszyku wylądowały patyczki kosmetyczne.
Oczywiście nie mogło zabraknąć moich ulubionych płatków do demakijażu twarzy z Isany. Dzięki nim, wystarczy mi 1 płatek na demakijaż całej twarzy. Długo szukałam w Rossmanie wacików kosmetycznych. Byłam chyba z 5 czy 6 razy i nigdy ich nie było, więc postanowiłam je w końcu zakupić w Hebe. Kosztowały 5 zł.
Ostatnio jak na złość skończył się mój ulubiony podkład z Delii, którego miałam resztkę przelanego w małym pojemniczku. Chociaż mam w szafce 2 podkłady z Essence, to kompletnie nie pasują mi odcienie. Nr 20 jest za różowy a 40 dużo za ciemny. Nawet mieszanie ich z biały podkładem z MUR nie pomogło. Dlatego postanowiłam zakupić coś nowego, a że była fajna promocja w Rossmanie na podkłady z Astora Perfect Stay, to postanowiłam go zakupić. Pamiętam jak MrOlimpia go zachwalała na YT. Mój jest w najjaśniejszym odcieniu a i tak widzę że jest ciut za ciemny, chociaż bladziochem to nie jestem. Ale cena atrakcyjna, bo 33 zł, więc kupiłam. Powiem tylko tyle, ze jestem miło zaskoczona i na pewno pojawi się jego recenzja. Ostatnio moje dłonie są dość przesuszone i postanowiłam nabyć jakiś krem do torebki. Skusiłam się na miniaturkę tego z Cztery pory roku. Jest ok.
Przy okazji zakupu podkładu, zakupiłam jeszcze 2 mydełka z Isany, bo były po 1,99 zł. W drogerii Wispol skusiłam się na 2 peelingi do twarzy od Marion oraz 2 śliczne brokatowe lakierki z Miss Selene. Będą świetne jako topy.
Jak zobaczyłam nową kolekcję z Yabkee Candle to wiedziałam że muszę ją zamówić. I tak skusiłam się na woski o zapachu Vanilla, White tea, Verbena oraz wosk z zapachu miesiąca Pink Hibiscus. Dodatkowo wrzuciłam jeszcze cień z Make Up Revolution w kolorku Make it happen.
I to już wszystko co udało mi się zakupić w lutym, Na szczęście nie ma tego dużo, ale małe też nie jest. Dajcie znać co Wy się skusiliście.
O widzę mojego ulubieńca :) Podkład Astor świetnie się u mnie sprawował :) Reszty rzeczy niestety jeszcze nie znam :(
OdpowiedzUsuńPraktyczne nowości :)
OdpowiedzUsuńPodkład Astora uwielbiam, to jeden z lepszych drogeryjnych podkładów, jakie przyszło mi testować :)
OdpowiedzUsuńTeż go bardzo polubiłam :)
UsuńCiekawa jestem zapachu YC - verbena :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości :)
OdpowiedzUsuńLubię to mydełko z Isany :)
OdpowiedzUsuńOoo widzę woski YC. Też je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńU mnie to już obsesja :D
UsuńHibiskus z YC mnie ciekawi :). Ja bardzo mało kupiłam, ledwie z 5 rzeczy :D
OdpowiedzUsuńZmywacz z ISANA to u mnie również ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńYC biała herbata przepiękny zapach :)
OdpowiedzUsuńTe mydełka z Isany muszą fajnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńzapach jest genialny :)
UsuńPeelingi do twarzy od Marion uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńOooo tego mydła z Isany nie znałam, ale kusisz! Póki co mam zapas z promocji z Auchana Luksji, ale jak się skończy, będę musiała wypróbować to prezentowane przez Ciebie.
OdpowiedzUsuńZ nowej kolekcji YC zamówiłam sobie Verbenę :)!
Też patrzyłam na ten tonik w Rosku ale w końcu jakoś się opanowałam :) Czekam na recenzję wosków :)
OdpowiedzUsuń