AA, multi regenerujący balsam do pielęgnacji ciała
Witajcie :)
Wieczorna pielęgnacja jest dla mnie bardzo ważna, zarówno ta twarzy jak i całego ciała. Dużo już przetestowałam różnego rodzaju balsamów, mleczek czy maseł do ciała. Raz były świetne a raz beznadziejne. Dziś pod lupę bierzemy balsam do ciała z firmy AA o zapachu orchid scent do skóry bardzo suchej. Ciekawi jak się sprawdził?
Informacje od producenta :
Wieczorna pielęgnacja jest dla mnie bardzo ważna, zarówno ta twarzy jak i całego ciała. Dużo już przetestowałam różnego rodzaju balsamów, mleczek czy maseł do ciała. Raz były świetne a raz beznadziejne. Dziś pod lupę bierzemy balsam do ciała z firmy AA o zapachu orchid scent do skóry bardzo suchej. Ciekawi jak się sprawdził?
Informacje od producenta :
Kremowy balsam łączy w sobie kompleksową
pielęgnację z pięknym, zmysłowym zapachem. Recepturę wzbogacono cennymi
olejkami – arganowym i inca inchi, które pozostawiają skórę
zregenerowaną, dogłębnie odżywioną i przyjemnie gładką. Balsam doskonale
się wchłania i nadaje ciału wytworny zapach kwiatu orchidei.
Składniki aktywne
● olejek inca inchi – pozyskiwany z orzeszków peruwiańskiej rośliny sancha inchi, wspomaga odnowę komórek i stymuluje syntezę kolagenu, wygładzając skórę
● olejek arganowy – odżywia i poprawia elastyczność skóry, reguluje poziom nawilżenia
● dermo comfort system 24h– zapewnia uczucie długotrwałego nawilżenia
Stosowanie
Balsam rozprowadzić na skórze całego ciała. Wmasować i pozostawić do wchłonięcia.
Skład:
Opakowanie: Balsam otrzymujemy w poręcznym, prostokątnym opakowaniu o pojemności 250 ml. Zamykanie standardowe na "klik". Ładna, biała buteleczka z przyjemną szatą graficzną, która aż kusi do zakupu. Na etykietce znajdziemy wszystkie potrzebne informacje jak i skład kosmetyku. Niestety muszę się przyczepić do tej buteleczki, gdyż jest dość twarda i ciężko z niej wydobyć produkt, szczególnie pod koniec.
Konsystencja: Jak na balsam to jest ona dość gęsta i zbita, przypomina mi niektóre masła do ciała. Bez problemu rozsmarujemy balsam po ciele, a aplikacja nie stanowi żadnego problemu, gdyż jesteśmy w stanie się szybko nim wysmarować. Tak jak już wspominałam wcześniej, może i to przez ta zbitą konsystencje i to opakowanie, balsam trudno jest wydostać, szczególnie już pod sam koniec. Przyznam szczerze że muszę się trochę namęczyć żeby wydobyć z opakowania, gdyż już mi się kończy a niestety nie spływa on na dno buteleczki, nawet jeżeli stoi do góry nogami.
Działanie: Balsam jest treściwy, dzięki czemu dobrze nawilża naszą skórę, szczególnie teraz jesienią. Nie wchłania się jakoś szybko ale nie jest źle. Troszkę się lepi na początku, ale jak się już wchłonie to jest ok. Niestety na drugim miejscu posiada parafinę. Mi to niby nie przeszkadza, ale zauważyłam że lubią mi wyskakiwać krostki na nogach. Przypuszczam że przy codziennym stosowaniu balsam mnie po prostu zapchał. Jeżeli go stosuję co 2-3 dni to nie mam z tym problemu. Jego cena wynosi od 13-15 zł w zależności od drogerii.
Podsumowując jest to bardzo fajny kosmetyk, który dobrze nawilża, ale przez parafinę w swoim składzie może zapychać skórę. Lubię go za zapach i wydajność, bo nie kończy się za szybko jak niektóre mleczka. Nie wiem czy do niego powrócę bo denerwuje mnie ta twarda buteleczka.
A Wy używaliście jakiegoś balsamu z tej firmy? Może polecicie mi coś dobrze nawilżającego ale bez parafiny w składzie?
Składniki aktywne
● olejek inca inchi – pozyskiwany z orzeszków peruwiańskiej rośliny sancha inchi, wspomaga odnowę komórek i stymuluje syntezę kolagenu, wygładzając skórę
● olejek arganowy – odżywia i poprawia elastyczność skóry, reguluje poziom nawilżenia
● dermo comfort system 24h– zapewnia uczucie długotrwałego nawilżenia
Stosowanie
Balsam rozprowadzić na skórze całego ciała. Wmasować i pozostawić do wchłonięcia.
Skład:
Opakowanie: Balsam otrzymujemy w poręcznym, prostokątnym opakowaniu o pojemności 250 ml. Zamykanie standardowe na "klik". Ładna, biała buteleczka z przyjemną szatą graficzną, która aż kusi do zakupu. Na etykietce znajdziemy wszystkie potrzebne informacje jak i skład kosmetyku. Niestety muszę się przyczepić do tej buteleczki, gdyż jest dość twarda i ciężko z niej wydobyć produkt, szczególnie pod koniec.
Konsystencja: Jak na balsam to jest ona dość gęsta i zbita, przypomina mi niektóre masła do ciała. Bez problemu rozsmarujemy balsam po ciele, a aplikacja nie stanowi żadnego problemu, gdyż jesteśmy w stanie się szybko nim wysmarować. Tak jak już wspominałam wcześniej, może i to przez ta zbitą konsystencje i to opakowanie, balsam trudno jest wydostać, szczególnie już pod sam koniec. Przyznam szczerze że muszę się trochę namęczyć żeby wydobyć z opakowania, gdyż już mi się kończy a niestety nie spływa on na dno buteleczki, nawet jeżeli stoi do góry nogami.
Działanie: Balsam jest treściwy, dzięki czemu dobrze nawilża naszą skórę, szczególnie teraz jesienią. Nie wchłania się jakoś szybko ale nie jest źle. Troszkę się lepi na początku, ale jak się już wchłonie to jest ok. Niestety na drugim miejscu posiada parafinę. Mi to niby nie przeszkadza, ale zauważyłam że lubią mi wyskakiwać krostki na nogach. Przypuszczam że przy codziennym stosowaniu balsam mnie po prostu zapchał. Jeżeli go stosuję co 2-3 dni to nie mam z tym problemu. Jego cena wynosi od 13-15 zł w zależności od drogerii.
Podsumowując jest to bardzo fajny kosmetyk, który dobrze nawilża, ale przez parafinę w swoim składzie może zapychać skórę. Lubię go za zapach i wydajność, bo nie kończy się za szybko jak niektóre mleczka. Nie wiem czy do niego powrócę bo denerwuje mnie ta twarda buteleczka.
A Wy używaliście jakiegoś balsamu z tej firmy? Może polecicie mi coś dobrze nawilżającego ale bez parafiny w składzie?
Nosz i po co tę parafinę tam pchali? Lubię tą serię, kilka produktów już miałam ale balsam nie dołączy do tej grupy. A szkoda
OdpowiedzUsuńZ AA nie miałam jeszcze żadnego balsamu.Ten ma bardzo ciekawa i treściwą konsystencję.Tylko ta parafinę mogliby sobie darować.
OdpowiedzUsuńOj dawno nie miałam produktów AA, ten też mnie jakoś nie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego balsamu. Nie lubię twardych opakowań :(
OdpowiedzUsuńZ AA znam mało kosmetyków, a do ciała to chyba żadnego nie miałam.
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuję. Zainteresował mnie.
OdpowiedzUsuńZe względu na parafinę - nie jest dla mnie..
OdpowiedzUsuńNie przekonują mnie kosmetyki AA.
OdpowiedzUsuńnie miałam go jeszcze i chyba się nie skuszę bo nie lubię jak balsam szybko się nie wchłania :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten balsam i peeling tej samej lini ;)
OdpowiedzUsuńOd AA używam tylko kremu do twarzy do cery suchej i bardzo suchej, który bardzo sobie chwalę, ale na ten balsam chyba się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
december-everyday.blogspot.com
Nie przepadam za kosmetykami AA :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kosmetykami AA :)
OdpowiedzUsuń