AA, żelowy peeling do ciała
Peeling do ciała to kosmetyk, który obok żelu pod prysznic musi stać u mnie w łazience. Testowałam już ich kilka, zarówno te cukrowe jak i solne. Nie ukrywam że nie lubię jak parafina znajduje się w składzie. Mając ciało całe oblepione tym składnikiem mam wrażenie że wcale nie umyłam swojego ciała. Tyczy się to tylko peelingów cukrowych, w solnych nie spotkałam jeszcze parafiny. Czasami dziwi mnie jak producent nazywa peelingiem żel z drobinkami, a nie lubię tego. Dziś bierzemy pod lupę żelowy peeling do ciała z firmy AA. Czy ten skradł moje serce?
Informacje od producenta:
Wygładzający peeling stanowi połączenie działania złuszczającego, pielęgnacji i zmysłowego zapachu. Jego receptura została wzbogacona o szlachetne olejki – babassu i awokado, które nadają skórze odpowiednie nawilżenie oraz aksamitną gładkość. Peeling wygładza i rewitalizuje naskórek, otulając ciało delikatnym aromatem kwiatu orchidei.● olejek babassu – pozyskiwany z orzeszków palmy Cohune, rosnącej w lasach Amazonii, zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia naskórka.
● olejek awokado – chroni przez przesuszeniem i podrażnieniem
● drobinki pestek wiśni – złuszczają obumarły naskórek, nadając efekt jedwabistej gładkości
● ekstrakt z białej róży stulistnej – zapewnia ulgę dla skóry
Skład:
Aqua, Glycerin, Propylene Glycol, Polyethylene,
Polysorbate 20, Prunus Amygdalus Dulcis Shell Powder, Prunus Cerasus
(Bitter Cherry) Shell Powder, Avocado Oil Glycereth-8 Esters, Babassu
Oil Glycereth-8 Esters, Panthenol, Rosa Centifolia Extract, Jasminum
Officinale Extract, Bellis Perennis Extract, Xanthan Gum,
Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Isohexadecane,
Triethanolamine, PEG-12 Dimethicone, Sodium Benzoate, Phenoxyethanol,
Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Sodium Acrylate/Sodium
Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Polysorbate 80, Parfum.
Opakowanie: Produkt otrzymujemy w tubce o pojemności 200 ml. Peeling stoi na zamknięciu, dzięki czemu cały produkt spływa na dół i nic się nie zmarnuje. Szata graficzna jest ładna a na opakowaniu znajdziemy wszystkie informacje.
Konsystencja: Muszę przyznać że nie jest to typowy peeling. Ma on gęstą, wręcz galaretkowatą konsystencję z drobinkami. Nie spływa z ciała, ale jego aplikacja czyli rozsmarowanie na ciele nie jest takie szybkie, gdyż trzeba na to poświęcić chwilkę. Produkt jest bezbarwny z ilością drobinek.
Działanie: Powiem szczerze że jestem trochę zawiedziona. Myślałam że będzie to taki typowy zdzierak, które bardzo lubię. Niestety jest to taki galaretkowaty żel z małą ilością drobinek do porządnego zdarcia naskórka. Nie lubię takich peelingo- żeli. Jeżeli chodzi o jego wydajność to tutaj też tak średnio. Ja muszę go dość dużo nałożyć bo ta galaretka średnio się rozprowadza na ciele. Ma za to ładny zapach a jego koszt wynosi ok 15 zł.
Podsumowując, jako żel pod prysznic jest ok, natomiast jako peeling niestety ale jest dla mnie za słaby. Ma ładny zapach i nie posiada parafiny w swoim składzie ale ja do niego nie wrócę, gdyż mam lepsze peelingi które naprawdę zdzierają martwy naskórek.
A Wy mieliście do czynienia z tym peelingiem? Do następnego :)
nie lubie rowniez takich peelingow ;/
OdpowiedzUsuńBeznadzieja... nie lubię takich pseudo-peelingów. Próbowałaś peeling solny z firmy FM? Jak dla mnie rewelacja - tylko trzeba się czaić na promocje (dodatkowy sentyment do produktu bo był jednym z pierwszych jakie recenzowałam na swoim blogu:)) :)
OdpowiedzUsuńNa razie nie planuję zakupu tego typu kosmetyków.
OdpowiedzUsuńszkoda, że jako peeling się nie sprawdza... :)
OdpowiedzUsuńz AA to chyba nigdy nic nie miałam i póki co nikt mnie na nie nie skusił... ;)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie-lubię porządne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńJa wolę peelingi gruboziarniste,za takimi się nawet nie oglądam ;D
OdpowiedzUsuńNie brzmi kusząco, chociaż opakowanie ma fajne:P
OdpowiedzUsuńFajny ma zapaszek.
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam, żadnego kosmetyku z AA. Mam jakiś krem, który sobie czeka. Jednak jakoś nie mam z tymi kosmetykami dobrych przejść i bardzo rzadko po nie sięgam.:)
OdpowiedzUsuńJa też wole mocniejszy peeling :D jak już złuszczać to porządnie a nie... ;p
OdpowiedzUsuńJa go polubiłam. =)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kiedy peeling jest mocny, wyraźmy i daje mi mocne uczucie zdzierania martwego naskórka, więc pewnie bym się nie skusiła na ten ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie sprawdza się jako peeling :<
OdpowiedzUsuń