Kosmetyczne szaleństwo zakupowe

Witajcie :)
Od stycznia miałam postanowienie, aby nie kupować zbędnych kosmetyków i nie robić zapasów. Jak do tej pory to dobrze mi szło. Ale niestety w kwietniu Rossmannowska promocja skusiła i mnie, ale ty tylko ona. Jak po trzech miesiącach ograniczania się w końcu postanowiłam się wybrać na zakupy. I niestety dość mocno popłynęłam. Ciekawi co takiego kupiłam?



Na początku miesiąca poszłam do Rossmana tylko po maszynki do golenia. Ale jak to bywa na jednej rzeczy się nie skończyło. Do koszyka wpadły także szczoteczki do zębów. Chodząc po drogerii w oko wpadły mi chusteczki pielęgnacyjne do twarzy. Postanowiłam je zakupić i teraz stosuje je prawie codziennie do wycierania twarzy po wcześniejszym jej umyciu żelem.


Kiedy miałam dzień wolny, postanowiłam wybrać się na miasto. Mama poprosiła mnie abym kupiła jej farbę do włosów. I  takim sposobem wybrałam się do Natury. Przy okazji w koszyku wylądowały dwie maseczki do twarzy z Natura Care oraz kredka cielista z My secret. Przy kasie skusiłam się jeszcze na rozsławione wszędzie płynne korektory z Catrice. I takim oto sposobem kupiłam odcień 010 porcellain. 



Zmierzając na przystanek wstąpiłam jeszcze do drogerii DP. Słyszałam że mają tam koreańskie maseczki. I takim oto sposobem zakupiłam sobie jedną. Co prawda cena mnie lekko zszokowała, bo panda kosztowała 18 zł...No cóż ciekawa jestem czy ten produkt jest wart swojej ceny. Dodatkowo zauważyłam te czarne maseczki oczyszczające wągry. Postanowiłam że wezmę jedną i zobaczymy czy da radę. Dodatkowo zakupiłam sobie takie gąbeczki, które świetnie się spisują przy zmywaniu masek z twarzy. Jako zagorzała fanka efektu syrenki na paznokciach nie mogłam przejść obojętnie obok pyłku do paznokci. Spodobał mi się , gdyż ma w sobie niebieskie tony. Jeszcze go nie używałam, ale na pewno dam Wam znać co i jak.


Tutaj kolejna wizyta w Naturze, ale tym razem w innym mieście. Oczywiście czekając na autobus postanowiłam się wybrać "pooglądać" kosmetyki. Niestety skończyło się na zakupach. Mydełko w piance z Ziaji było na promocji więc się skusiłam. Ostatnio bardzo polubiłam taką formę mydełek. Dodatkowo zakupiłam antyperspirant z Rexony, który też był na promocji. Ostatnio mam fazę na maseczki i tak oto w koszyku wylądowały aż cztery. Chodzi mi po głowie nowa seria na blogu, ale o tym już niedługo.


Jak już wszyscy wiecie, promocja w Rossmanie skusiła i mnie. Początkowo poszłam tylko i wyłącznie po podkład z Astora i żel do usuwania skórek z Sally Hansen. Oczywiście do Rossmana poszłam pierwszego dnia po pracy. Jak weszłam to byłam zdziwiona. Tłumy kolo szaf ogromne, jakby coś za darmo rozdawali, aż trudno było przejść obok szaf nikogo nie potrącając. Rzuciłam okiem na szafę Astora, a tam pustki. Nawet zapytałam panią ekspedientkę czy nie ma może gdzieś tych podkładów. I tak oto się dowiedziałam, że szafa Astor będzie likwidowana. Tym sposobem zakupiłam ten żel do skórek, a dodatkowo postanowiłam uzupełnić swoje zapasy. Dodatkowo wzięłam mój ulubiony zmywacz do paznokci z Isany oraz carmex w formie sztyftu. Przy okazji wrzuciłam do koszyka brązowy, matowy eyeliner z Lovely aby mieć -55%. Ja nie otwieram kosmetyków w żadnej drogerii, bo jak widziałam co robiły młodsze dziewczyny to chciałam stamtąd uciec jak najprędzej. O ja głupia... Będąc w domu otworzyłam ten eyeliner... i wiecie co? Ktoś już go otwierał bo miał z boku zaschnięty tusz. No ja pier.....!!! Poprzednim razem sprawdzałam tusze czy nie były otwierane ale teraz nie przyszło mi nawet do głowy, ze ktoś otworzy eyeliner... Mam nauczkę na przyszłość.


W moim mieście są chyba aż trzy Rossmany i takim oto sposobem, w niedzielę wieczorem, pół godz przez zamknięciem namówiłam mojego faceta aby pojechać i sprawdzić czy nie ma tego mojego podkładu. Niestety go nie było. I tłumów też nie, więc mogłam na spokojnie pooglądać szafy. Przy okazji skusiłam się na odżywkę do rzęs z Eveline, która służy mi jako baza pod tusz. Dodatkowo  wzięłam żel do brwi z Wibo, bo mojego obecnego już prawie nie ma.

I to już wszystko, na szczęście. Zaszalałam dość konkretnie i mój portfel płacze, ale większość kosmetyków zakupiłam na promocji i uzupełniłam swoje zapasy. Teraz znów jestem na detoksie i mam nadzieję, że nic zbędnego nie wpadnie w moje ręce. Dajcie znać czy Wy skorzystaliście z promocji w Rossamnie i jakie macie do tego podejście.


Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Nawet nie maiłam pojęcia że aż tyle tego kupiłam, dopóki nie zaczęłam pisać tego posta :D

      Usuń
  2. Zaszalałaś bardziej niż ja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki mały wyskok, ale teraz dalej staram się nie kupować niepotrzebnych kosmetyków :)

      Usuń
  3. zmywacz z isany mam i bardzo lubie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zawsze zapominam kupic te chusteczki :D za to baze pod tusz mam i uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chusteczki kupiła z ciekawości i nawet fajne są :) A bazę i ja polubiłam :)

      Usuń
  5. Z Twoich nowości mam korektor ,catrice oraz baze pod tusz z ewevline. Obie te rzeczy uwielbiam )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baza spisuje się bardzo dobrze, co do korektora to jeszcze nie używałam :)

      Usuń
  6. mam identyczne gąbki do zmywania maseczek z twarzy :) ciekawią mnie te chusteczki pielęgnacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te chusteczki są tanie i nawet fajnie się sprawdzają, jednak nie do końca jestem w stanie wytrzeć jedną całą twarz do sucha :D

      Usuń
  7. Zmywacz Isany jest najlepszy z najlepszych :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też ostatnio zrobiłam małe zakupy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wyszło tak trochę "skromnie" :D

      Usuń
    2. To tak jak u mnie :P bo przecież zawsze mam mało :D

      Usuń
  9. Wow na prawdę spore zakupy :D Mam ten korektor z Catrice i jestem z niego bardzo zadowolona :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę wykończyć mój z Kobo i biorę się za testy tego z Catrice :)

      Usuń
  10. Ja również używam odżywki Eveline jako bazy pod tusz i spisuje się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam że aż tak fajnie może się spisać :)

      Usuń
  11. Carmex pomarańczowy miałam - lubię te pomadki. A korektor z Catrice jest naprawdę fajny :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz, to bardzo motywuje do dalszego pisania. Odwiedzam wszystkich komentujących i staram się zostawić po sobie ślad ;)
Będzie mi również bardzo miło jeśli zaobserwujesz mojego bloga :)

Popularne posty