Selfie project, matujący puder antybakteryjny
Na co dzień preferuję szybkie makijaże, które zajmują max 10 min. Rano wolę się wyspać niż siedzieć przed lustrem 30 min. Puder to kosmetyk, który mus być w mojej kosmetyczce. Zazwyczaj lubię pudry sypkie i takie używałam bardzo długo. Jednak na spotkaniu blogerek w Bochni, każda z nas otrzymała puder do twarzy w kamieniu od Selfie project. Krem do twarzy z tej marki przypadł mi do gustu i bardzo go lubię. A jak się sprawdził ich puder? O tym już za chwilkę.
Jak już wspomniałam wcześniej puder jest w kamieniu. Nie ukrywam że podchodziłam do niego jak pies do jeża. Byłam przyzwyczajona do sypkiej konsystencji a tu nagle mamy kamień. Jak się okazało, moje obawy były bezpodstawne. Kosmetyku używa mi się bardzo dobrze i niestety ale już i się kończy. I o dziwo bardzo nad tym ubolewam.
Puder otrzymujemy w bardzo ładnym, białym opakowaniu i jakże minimalistycznej szacie graficznej. Lubię takie opakowania. Kosmetyk posiada tylko 9 g produktu, a jego odcień jest naturalny. Całe szczęście bo nie umiem dobrać odcienia pudru, zawsze wydaja mi się za jasne i wybieram ten ciemniejszy. Tutaj mamy problem z głowy. Produkt jest przeznaczony bardziej dla nastolatek boj est antybakteryjny, ale to w niczym nie przeszkadza. Ja z chęcią go używam codziennie, chociaż nie mam większych problemów ze skórą.
A teraz najważniejsze, działanie. Początkowo nie wiedziałam jak się zabrać za jego testy. Ale już po pierwszym użyciu byłam nim zachwycona. Bardzo często używam pudru pod oczy aby zagruntować korektor i nie zawsze mi się podoba efekt jaki daje puder w połączeniu z korektorem. Tutaj byłam mile zaskoczona. Puder bardzo ładnie zatrzymuje korektor w miejscu i nie wchodzi w zmarszczki. Bardzo często mam z tym problem, a tutaj miłe zaskoczenie. Przy tym nie przesusza mojej skóry po oczami. Zauwazżyłam też że ładnie matowi moja skórę. Nie jest to tępy mat, ale buzia jest gładka i taka aksamitna po jego zastosowaniu. Utrzymuje się cały dzień i przedłuża mój make up. Niestety ale posiada on jeden minus. Niesamowicie się pyli, przez co nie jest za bardzo wydajny. No chyba że ja go używam aż tak dużo.
Podsumowując, puder ten to mój totalny ulubieniec biorąc pod uwagę te w kamieniu. Neutralny kolorek ładnie matowi skórę przez cały dzień. Może nie jest wydajny ale ja go bardzo lubię. Skóra po nim jest gładka i delikatna w dotyku, taka jakby aksamitna. Jest lekki i nie odciąża skóry. Serdecznie go polecam.
Jeżeli chcecie o nim więcej poczytać to zapraszam na stronę internetową producenta. Ciekawa jestem czy Wy mieliście okazje go używać. Koniecznie dajcie znać :)
Ładna recenzja produktu. Nie miałam go wcześniej. Używam aktualnie puder w kamieniu z innej firmy i jestem zadowolona z takich produktów 😊
OdpowiedzUsuńJa też zaczynam się do nich przekonywać, nawet ostatnio w Rossmanie kupiłam puder w kamieniu :)
Usuńdałam go kiedyś w prezencie koleżance i teraz używa już 2 albo nawet 3 opakowanie :) jest bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, bo jest godny uwagi :)
UsuńDla mnie był za jasny i oddałam go kuzynce :)
OdpowiedzUsuńDla mnie odcień jest jak najbardziej odpowiedni :)
UsuńNie miałam go, ale podoba mi się tak jasny odcień.
OdpowiedzUsuńPolecam mu się bliżej przyjrzeć, bo jest godny uwagi :)
UsuńZ opisu mi się podoba - może wypróbuję go gdy skończę ten puder co mam teraz ;-)
OdpowiedzUsuńJest godny uwagi :)
Usuńmuszę go wypróbować kiedyś :) ja akurat wolę pudry prasowane niż sypkie :)
OdpowiedzUsuńO widzisz a ja mam odwrotnie :D
UsuńNie miałam go wcześniej, ale rzadko kiedy używam pudrów/podkładów :)
OdpowiedzUsuńU mniej podkład i puder to podstawa :)
UsuńNie wiem dlaczego ale nie lubię takich pudrów :P
OdpowiedzUsuńTen jest akurat bardzo fajny :)
Usuńdałam go mamie ;)
OdpowiedzUsuń