Marcin Halski "Laleczki", wydawnictwo HM



[Materiał reklamowy]

Na spotkaniu blogerek od Wydawnictwa HM każda z nas otrzymała książkę Marcina Halskiego pt." Laleczki". 

Zniszczenie... budzi mroczne siły, które powrócą po zemstę. Czy Głównemu Czyścicielowi uda się odkryć, kto stoi za przebudzoną mocą? Czy fala zabójstw zostanie powstrzymana, zanim rozszerzy się na całe Cesarstwo? I czy śmiertelnik jest w stanie skutecznie walczyć z demonami? A może by zwyciężyć, będzie musiał... stać się jednym z nich? 

Jak sama nazwa wskazuje, w książce jest ukazana magia Voodoo, która jest mroczna i niebezpieczna. Nie będzie to książka dla każdego.  Autor już na samym początku w notce tłumaczy co jest prawdą a co fikcją. Książka opowiada losy byłego Głównego Czyściciela Horensa, który wypalał ogniem oraz mieczem pozostałości po religii na terenach Cesarstwa. W skutek błędu zostaje on zdegradowany do roli nauczyciela, z czego nie jest zadowolony. Jednak po kilku latach na terenach zajętych przez Cesarstwo w miejscowości Hawryn, powraca kult religii Voodoo, która zagraża całemu Cesarstwu. Zostaje on z powrotem przywrócony do poprzedniego stanowiska i wraz z pomocą maga Merind musi stawić czoło złu oraz mrokowi. 

W książce autor dokładnie opisuje kult magii Voodoo i laleczek. Przedstawione są dość szczegółowo niektóre rytuały czy składanie ofiar. Tak jak wspominałam na początku, książka ta nie będzie dla każdego. Mi na początku dość ciężko szło czytanie tej książki, jednak w połowie mam wrażenie że akcja się rozkręciła i bardzo szybko ją skończyłam. 

Komentarze

Popularne posty