See see, masło do ciała z minerałami z Morza Martwego
Pielęgnacja ciała, a w szczególności codzienne balsamowanie dość kuleje u mnie ostatnio. Jakoś nie mam ani ochoty ani weny żeby codziennie się smarować balsamem. Na szczęście moja skóra nie jest przesuszona, za co jestem jej ogromnie wdzięczna. Od kilku miesięcy w mojej łazience leży masło do ciała od See see. Masło to dostałam na spotkaniu blogerek w Bochni. A jakie ja mam zdanie na jego temat?
Otóż bardzo dobre. Szczerze mówiąc to pierwszy raz spotykam się z kosmetykami tej firmy. Dziwne, bo nigdy wcześniej nie słyszałam o tych kosmetykach. Pierwszym plusem masełka jest fakt, ze jest ono w dużym i poręcznym słoiczku. Nic mnie tak nie denerwuje jak słoiczek, z którego nie można wydobyć produktu. Tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Dodatkowo produkt ma zabezpieczenie w postaci plastikowej nakładki. Dzięki temu mamy pewność, że nikt nie wkładał tam swoich paluchów.
Masełko ma pojemność 250 ml. Jego konsystencja jest zbita i gęsta. Nie ma żadnego problemu z rozsmarowaniem kosmetyku na ciele. Przez tą konsystencje mam wrażenie że masełko jest bogate i treściwe. Natomiast jego zapach jest dla mnie zagadką. Ciężko mi powiedzieć jak ono pachnie. Wyczuwam tutaj delikatne nuty trawy cytrynowej. Ogólnie zapach jest delikatny i przyjemny dla nosa.
Co mogę powiedzieć o tym masełku? Same plusy! Po pierwsze pomimo bogatej konsystencji szybko się wchłania i nie pozostaje na ubraniu. Genialnie nawilża ciało. Skóra jest miękka i przyjemna w dotyku. Samo nawilżenie bardzo długo czuć na skórze. Wystarczy niewielka ilość kosmetyku, aby wysmarować całe ciało. Przez to masełko jest bardzo wydajne. Na ciele zostaje delikatna powłoczka, ale jest na tyle przyjemna że nie stanowi to żadnego dyskomfortu. Skóra jest odżywiona i mięciutka. Pomimo zbitej konsystencji nadaje się na każdą porę roku. Jego cena wynosi ok 44 zł, ale zdecydowanie jest jej wart.
Podsumowując, masełko wywarło na mnie ogromne wrażenie. Jeszcze żadne smarowidełko do ciała nie zachwyciło mnie aż w takim stopniu. Pomimo, że cena jest dość wysoka to z pewnością wrócę do tego kosmetyku. Jeżeli macie skórę suchą lub odwodnią, to ten kosmetyk będzie dla Was idealny.
A Wy spotkaliście się z marką See see? Dajcie znać jakie produkty testowaliście i czy się Wam sprawdziły :)
Otóż bardzo dobre. Szczerze mówiąc to pierwszy raz spotykam się z kosmetykami tej firmy. Dziwne, bo nigdy wcześniej nie słyszałam o tych kosmetykach. Pierwszym plusem masełka jest fakt, ze jest ono w dużym i poręcznym słoiczku. Nic mnie tak nie denerwuje jak słoiczek, z którego nie można wydobyć produktu. Tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Dodatkowo produkt ma zabezpieczenie w postaci plastikowej nakładki. Dzięki temu mamy pewność, że nikt nie wkładał tam swoich paluchów.
Masełko ma pojemność 250 ml. Jego konsystencja jest zbita i gęsta. Nie ma żadnego problemu z rozsmarowaniem kosmetyku na ciele. Przez tą konsystencje mam wrażenie że masełko jest bogate i treściwe. Natomiast jego zapach jest dla mnie zagadką. Ciężko mi powiedzieć jak ono pachnie. Wyczuwam tutaj delikatne nuty trawy cytrynowej. Ogólnie zapach jest delikatny i przyjemny dla nosa.
Co mogę powiedzieć o tym masełku? Same plusy! Po pierwsze pomimo bogatej konsystencji szybko się wchłania i nie pozostaje na ubraniu. Genialnie nawilża ciało. Skóra jest miękka i przyjemna w dotyku. Samo nawilżenie bardzo długo czuć na skórze. Wystarczy niewielka ilość kosmetyku, aby wysmarować całe ciało. Przez to masełko jest bardzo wydajne. Na ciele zostaje delikatna powłoczka, ale jest na tyle przyjemna że nie stanowi to żadnego dyskomfortu. Skóra jest odżywiona i mięciutka. Pomimo zbitej konsystencji nadaje się na każdą porę roku. Jego cena wynosi ok 44 zł, ale zdecydowanie jest jej wart.
Podsumowując, masełko wywarło na mnie ogromne wrażenie. Jeszcze żadne smarowidełko do ciała nie zachwyciło mnie aż w takim stopniu. Pomimo, że cena jest dość wysoka to z pewnością wrócę do tego kosmetyku. Jeżeli macie skórę suchą lub odwodnią, to ten kosmetyk będzie dla Was idealny.
A Wy spotkaliście się z marką See see? Dajcie znać jakie produkty testowaliście i czy się Wam sprawdziły :)
Dość drogi, ale najważniejsze, że dobrze działa :)
OdpowiedzUsuńfakt, jest drogi, ale za takie działanie jest wart swojej ceny :)
UsuńNie miałam okazji korzystać z kosmetyków tej marki, ale brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować, bo są to kosmetyki warte uwagi :)
Usuństrasznie drogi :) ja w kwestii balsamów raczej sięgam po te z dolnej półki :)
OdpowiedzUsuńTen pozytywnie mnie zaskoczył i nie ukrywam że jest najlepszy z tych które do tej pory używałam :)
UsuńRównież wcześniej nie słyszałam o tej firmie, ale też nigdy wcześniej nie miałam masła do ciała, bo wydawało mi się, że są wiele tłustsze niż balsamy i bałam się, że się bardzo długo wchłaniają. Ale... może akurat na zimę skuszę się na jakieś? :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować. może akurat Ci się spodoba :)
UsuńNie miałam nic tej marki, ale widuję ją na blogach. Sama chętnie bym wypróbowała:).
OdpowiedzUsuńMam tylko 2 kosmetyki z tej firmy i zarówno balsam jak i krem na noc spisują się genialnie :)
UsuńPolubiłam go choć bardziej podobało mi się działanie kremu :)
OdpowiedzUsuńKrem to mój totalny ulubieniec :)
UsuńNie słyszałam o niej wcześnie, ale teraz mam na nie ochotę :)
OdpowiedzUsuńMam też krem na noc i spisuje się genialnie. Ciekawa jestem reszty kosmetyków z tej firmy :)
Usuńkuuuurcze cena dosyć wysoka ale jak fajnie działa to czasem warto :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze smarowidełko jakie miałam okazję używać :)
Usuńmiło wspominam szampon do włosów z tej marki
OdpowiedzUsuńo koniecznie muszę wypróbować. Ciekawa jestem czy stacjonarnie są gdzieś dostępne te kosmetyki :)
Usuń