Denko maj

Witajcie :)
Za oknem piękna pogoda  a ja siedzę i się uczę :D Ale  w końcu postanowiłam zrobić sobie przerwę i napisać dla Was posta. Dziś przyszła pora na projekt denko. Już prawie połowa miesiąca więc najwyższy czas na przegląd śmieci :D Zapraszam dalej ;)


W tym miesiącu denko nie jest ani małe ani duże ;D Staram się na bieżąco zużywać kosmetyki i nie otwierać nowych, jednak czasem wymyka mi się to z pod kontroli :P No to zaczynamy ;)


1. Bebeauty, sól do kąpieli morska- moja ulubiona sól. Jest tania, fajnie barwi wodę i ją zmiękcza. Bardzo często do niej wracam.
2. Gillette, żel do golenia- bardzo lubię te żele. Dobrze się pienią, wystarczy mała ilość aby pokryć całe nogi. Żel jest wydajny, a na promocji kosztuje ok 10 zł .
3. Nivea Soft, krem do ciała, twarzy i dłoni- zużyłam go do ciała. Był wydajny, szybko się wchłaniał i dobrze nawilżał. Miał piękny zapach, jak to Nivea.
4. Isana, zmywacz do paznokci- mój ulubieniec. Zmywa ciemne jak i brokatowe lakiery. Jest tani i łatwo dostępny. Już mam kolejną buteleczkę.
5. Bielenda, peeling do ciała o zapachu papai- dobry peeling, nie pozostawiał tłustej warstwy na skórze. Dobrze ścierał martwy naskórek, ale szybko się zużył, bo miał tylko 100g.  Jak będzie dostępny w Biedronce to na pewno go kupię. Więcej TUTAJ.
6. Opakowanie po gąbeczkach do makijażu.


7. Carea, płatki- uwielbiam, są w każdym denku.
8. Lilibe, owalne płatki- również bardzo lubię. Jednym płatkiem jesteśmy w stanie zmyć cały makijaż twarzy.
9. Kula do kąpieli z Biedronki- była o zapachu wanilii. Fajna, ładnie się pieniła i pachniała. Wystarczyła mi na 2 użycia. Fajny umilacz do kąpieli.
10. Isana, saszetka po soli do kąpieli, mandarynka i maślanka- ten zapach był obłędny. Saszetka wystarczyła mi na 3 użycia. Ładnie barwiła wodę i ją zmiękczała. Chętnie do niej wracam i na razie zastąpiła mi sól z Biedronki.
11. Isana, zapas mydła o zapachu mango i pomarańczy- bardzo lubię te mydła. Są wydajne, dobrze myją, ładnie pachną  i nie wysuszają dłoni.
12. Smile, płyn do płukania jamy ustnej- był ok, nie był za mocny, dobrze odświeżał i był wydajny.
13. Freshmaker, chusteczki nawilżane- były ok, jednak troszeczkę za mokre. Służą mi do wycierania rąk czy biurka podczas makijażu.


14. Kobo, trwały matujący podkład do twarzy- miałam w odcieniu 101 Ivory. Jednak solo ten podkład wydawał mi się za ciemny. Bardzo ładnie stapia się ze skórą, jest trwały i dobrze kryjący. Kupiłam go na swoją studniówkę i świetnie się sprawdził. Po przecięciu okazało się że jest jeszcze go tam sporo, więc resztkę podkładu przelałam sobie do słoiczka i nadal go zużywam.
15. Maybelline, podkład Affinitone- miałam w nr 14 Creamy Beige. Niestety solo się nie sprawdzał, wyglądał źle na mojej twarzy. Miałam smugi i strasznie mi wchodził w pory. Miał rzadką konsystencję i bardzo leistą i trzeba było uważać żeby go sobie nie wylać ( kilka razy mi się zdarzyło i to na spodnie ;/ ). W połączeniu z podkładem z Kobo był bardzo fajny.
16. Essence, bronzer- nie zużyłam go do końca, gdyż miał aż 15 g pojemności a tylko 18 miesięcy ważności. Jak widać dotknęłam denka ale niestety się przeterminował i go wyrzucam. Był ok,ale nie utrzymywał się cały dzień. Teraz ten z Kobo jest o niebo lepszy od tego.
17. Pure blanca, blush- bardzo ładny, kobiecy  i trwały zapach. Była bardzo wydajna. Utrzymywała się ok 6 godz, a zapach był bardzo intensywny. Często są w katalogach na promocji za 20 zł.
18. Maybelline, the Colossal volum express maskara- dobry tusz. Dawał fajny efekt na rzęsach, nie sklejał ich i ładnie pogrubiał. Niestety pod koniec dnia lekko się osypywał. Cena też jest za wysoka moim zdaniem ale często bywa na promocji. Więcej TUTAJ.
19. Kobo, niebieski lakier do paznokci- w nr 42 for get me not. Śliczny kolor, w miarę szybko wysychał i utrzymywał się ok 3 dni. Dobrze się zmywał i miał wygodny, szeroki pędzelek. Więcej TUTAJ.


20. Maseczki: Rival de Loop, Ziaja- były fajne. Lubię maseczki z Ziaji i chętnie do nich wracam. Maseczka z Rival de loop była peel- off, jednak szczypała mnie w oczy po nałożeniu na twarz.
21. Oczyszczający koktajl owocowy, maseczka- bardzo fajna. Miała śliczny, owocowy zapach. Szybko wysychała na twarzy i trzeba było ją pryskać wodą. Po wyschnięciu miała biały kolor. Dobrze oczyszczała pory. Na pewno do niej wrócę.
22. LaRissa, świeczka o zapachu owoców leśnych- ładny zapach. Długo się paliła ale nie równomiernie. Lubię te świeczki z Biedronki, bo są tanie a mają ładne zapachy.
23. Świeczka o zapachu Antarktydy-  miała taki lekko męski zapach. Bardzo ładną ma szklaneczkę. Paliła się krócej niż ta z Biedry ale też nie równomiernie.

I to już koniec moich śmieci :D Myślę że nie poszło mi tak źle w tym miesiącu. Dajcie znać czy mieliście któryś z tych produktów i jak się u Was sprawdził. Do następnego.

Buziaczki Ewela ;*

Komentarze

  1. Miałam Maybelline Collosal - u mnie sprawdził się świetnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie duże zużycia :) Gratulacje! :) Też lubię te świeczki z biedronki :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę niezły asortyment zużyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę tego jest :P. Mam peeling bielendy, dokładnie taki sam, czeka w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. noooo ladnie Ci to poszlo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mialam affinitone i troche zatesknilam za nim;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też bardzo lubię ten zmywacz do paznokci :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zmywacz jest moim ulubieńcem. Płukankę lubię, ponieważ nie wyżera mi jamy ustnej jak np. Colgate i jest tania. Żel do golenia wydaję się być ciekawy. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz, to bardzo motywuje do dalszego pisania. Odwiedzam wszystkich komentujących i staram się zostawić po sobie ślad ;)
Będzie mi również bardzo miło jeśli zaobserwujesz mojego bloga :)

Popularne posty