Denko z października

Już końcówka listopada a ja dopiero teraz piszę dla Was denko z poprzedniego miesiąca. Nie wiem dlaczego, ale ostatnio mam spore zaległości w postach. Mam jeszcze kilkanaście postów do napisania z recenzjami kosmetyków ze spotkania blogerek które było w marcu!! Tak dobrze czytacie...w marcu!! MASAKRA! Nie mam pojęcia  kiedy ja to wszystko nadrobię, szczególnie że teraz zaczyna się powoli młyn w pracy. No wiecie, szaleństwo zakupowe przed świętami. Ale nie o tym dziś post. Dziś o kilku pustych opakowaniach, które muszą w końcu wylądować w koszu bo zabierają niepotrzebnie miejsce w moim pokoju. No to zaczynamy.




1. Biały Jeleń, pianka do mycia twarzy - ostatnio bardziej lubię pianki niż żele do mycia twarzy. Może dlatego, że pianki wydają mi się bardziej wydajne. Ta nie dość, że była tania to bardzo wydajna. Wystarczyła mi na ok 3 miesiące, a po jakimś czasie nawet mój narzeczony zaczął jej używać. Pompka dozowała odpowiednia ilość pianki, a ta fajnie oczyszczała twarz i jej nie ściągała. Była łagodna i bez zapachu. Szkoda że się skończyła, ale na pewno do niej wrócę, bo nawet mój luby ją polubił.
2. Garnier, płyn micelarny - czy ja muszę komuś tego pana przedstawiać? Chyba nie. Mój totalny ulubieniec i must have. Świetnie zmywa makijaż, nie podrażnia, nie szczypie i duża butla na długo wystarcza. Ja zawsze kupuję go w 2-paku w Biedrze bo wychodzi najtaniej. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji go używać, to odsyłam Was do mojej RECENZJI. 
3. Marion, płyn prostujący włosy - to mój totalny hit i odkrycie. Moje włosy po myciu lubią się lekko kręcić i tworzą fale. Nie zawsze mi to pasuje, bo taki nieład nie zawsze wygląda dobrze. Jakoś bardziej lubię się w prostych włosach. Już nie pamiętam kiedy ostatnio prostowałam włosy. A wszystko za sprawą tego oto płynu. Spryskiwałam nim włosy przed suszeniem i spisywał się świetnie. Włosy po wysuszeniu były proste, jakbym użyła prostownicy.  Bardzo go polubiłam i o dziwo miałam go ponad 2 lata. Ciekawa jestem czy jest jeszcze dostępny bo z chęcią bym go kupiła.
4. Isana, zmywacz do paznokci - kolejny produkt, którego chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Mój ulubiony zmywacz do paznokci, zarówno do ciemnych jak i brokatowych lakierów się sprawdza. Już mam kolejną buteleczkę.




5. Płatki kosmetyczne z biedry - duże, owalne, które świetnie się sprawdzają przy demakijażu twarzy. Już mam kolejne opakowanie.
6. Maseczka peel off czarna - kupiłam ją w biedrze. Miałam nadzieję że coś zadziała ale nie zauważyłam po niej nic. Nie polecam.
7. Próbka kremu z Yves Roche -  był ok, po takiej małej próbce ciężko coś więcej powiedzieć. A mam jeszcze kilka różnych próbek, które chcę zużyć.
8. Tami, chusteczki kosmetyczne - fajnie się sprawdzają do osuszania twarz po umyciu żelem. Lubię je, ale teraz mam takie ręczniczki z tej firmy i nie są już takie fajne jak te chusteczki.



9. Bell, lakier do paznokci  - niestety ale nr jest pościerany. Jak widać, odcień to mocny róż. Bardzo go lubiłam, z tej serii mam jeszcze taki śliczny zielony. Szybko wysychał na paznokciach i długo się utrzymywał. 
10. Świeczka z Bispol o zapachu lawendy - zapach po odpaleniu nie był intensywny ale to dobrze bo nie lubię aż tak zapachu lawendy. Duży plus za to, że świeczka wypalała się równomiernie i wypaliła się do samego końca.  Zdecydowanie bardziej wolę woski z   YC, są bardziej intensywne.
11. BB Repair, serum na końcówki  - mimo tego że to była miniatura to na długo mi wystarczyło. Końcówki po nim były miękkie i lśniące, a do tego wygładzone. Z chęcią go niego wrócę jak je gdzieś spotkam. 
12. Wibo, czarny eyeliner - był w porządku, chociaż pod koniec ciężko było nim narysować kreskę. Pędzelek miał długo, co nie zawsze mi odpowiadało. Czasami ciężko mi było nim narysować ładną kreskę i jaskółkę. Plus za to że był bardzo czarny a kreska nie ścierała się. Nie wiem czy do niego wrócę, bo ostatnio kupiłam żelowy eyeliner.
13. Skośny pędzelek - wyrzucam go bo włosie mi z niego wypada. Dawniej służył mi do   rysowania kreski, ale dość szybko się popsuł.

I tak oto jesteśmy na końcu mojego skromnego  denka. Nie było dużo tych produktów, ale zawsze to coś, jak ja to mówię. Już powoli pasuje ogarniać kolejne denko, bo znów pojawi się późno. Dajcie znać jak tam Wasze zużycia.  A ja lecę nadrabiać zaległości, zarówno te u siebie na blogu jak i u Was.


Komentarze

  1. Powodzenia z nadrabianiem postów :D Denko całkiem całkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. spore denko, większości produktów nie znam :)
    Mogłabys kliknąć w linki w najnowszym poście? Dzięki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten zmywacz do paznokci to dla mnie jest na pierwszym miejscu, tani i dobrze zmywa pazurki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię płyn micelarny z Garniera chusteczki Tami i płatki kosmetyczne z biedronki :) zaciekawiła mnie pianka do mycia twarzy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pianka jest bardzo fajna a przede wszystkim wydajna :)

      Usuń
  5. Też ostatnio przerzuciłam się na duże płatki kosmetyczne! Zdecydowanie demakijaż jest łatwiejszy i szybszy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, nie wyobrażam sobie zmywania twarzy małymi płatkami teraz :D

      Usuń
  6. Ja muszę w końcu sięgnąć po ten zmywacz, każdy chwali a ja nie znam ;p lubię ten eyeliner z wibo

    OdpowiedzUsuń
  7. jesli chodzi o fajny pedzelek skosny polecam hakuro h85 :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Z pianką biały jeleń bardzo się polubiłam. Płatki be beauty są moimi ulubionymi a Garnier już mi się znudził ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja robie sobie przerwy od Garniera i czasami wracam z podkulonym ogonem. Pianka faktycznie bardzo fajna, jak wykończę wszystkie swoje produkty do mycia twarzy to do niej powrócę :)

      Usuń
  9. W sumie nie miałam okazji używać żadnej z tych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piankę Biały Jeleń i zmywacz Isana mam w planach kupić. Znam micela z Garnier, ale na mnie większego wrażenia nie robi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam serdecznie bo oba produkty warte uwagi :)

      Usuń
  11. Tak jak mówisz - niby mało zużyłaś, ale zawsze to coś :D Na razie mam płyn micelarny z Nivei, ale jak do wykończę, to muszę w końcu sprawdzić tego Garniera, bo WSZYSCY go tak wychwalają, że och!

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę właśnie uzupełnić zapas chusteczek Tami :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz, to bardzo motywuje do dalszego pisania. Odwiedzam wszystkich komentujących i staram się zostawić po sobie ślad ;)
Będzie mi również bardzo miło jeśli zaobserwujesz mojego bloga :)

Popularne posty