Jesienne nowości w kosmetyczce

Cześć!
Na początku roku postanowiłam sobie, że  nie będę kupowała niepotrzebnych kosmetyków. Nie mam miejsca na robienie kosmetycznych zapasów, a mam jeszcze kilka kosmetyków ze spotkania blogerek w Bochni. No ale wiecie jak jest, na każdym kroku drogerie kuszą swoimi promocjami. I niestety, ale w październiku skusiłam się na kilka kosmetyków, przez co mój portfel trochę ucierpiał. Oczywiście nie mogłam przegapić promocji w Rossmanie, bo skończyło mi się kilka produktów. Przechodząc do tematu posta, zapraszam Was serdecznie na moje jesienne nowości.



Zacznijmy od skromnych zakupów na początku miesiąca. Ostatnio skończyły mi się moje chusteczki Tami do osuszania twarzy po myciu jej żelem, dlatego postanowiłam teraz zakupić bawełniane ręczniczki kosmetyczne. Skusiłam się na nie, bo jest ich dwa razy więcej niż tamtych chusteczek, a cena nie jest dużo wyższa. Muszę stwierdzić,  że fajnie się sprawdzają. Przy okazji wzięłam gąbeczki do makijażu. Ja ich używam do nakładania korektora pod oczy. Dobrze się spisują i są tanie. Dodatkowo w Carfurze był na promocji balsam po depilacji z Eveline. Już go kiedyś miałam i dobrze się spisywał, więc postanowiłam go zakupić, szczególnie że kosztował 5 zł.



A teraz na tapetę lecą kosmetyki zakupione w Rossmanie. Oczywiście jak to ja, miałam zainstalowaną aplikację na telefonie i skorzystałam z promocji -55%. Tym razem miała listę kosmetyków, które chce. Ale oczywiście i tak wpadło coś dodatkowo spoza listy. Pierwszym produktem, którym bardzo chciałam kupić była pomada do brwi z Wibo. Ja wybrałam odcień dark brown. Jeszcze jej nie używałam ale na pewno dam znać co i jak. Do koszyka wpadł mój ulubiony tusz z Lovely pump up mascara oraz zakupiłam taki różowy. Wcześniej go nie widziałam w szafie Lovely i postanowiłam spróbować. Dodatkowo skusiłam się na lakier  z Eveline nr 195 w odcieniu granatu. Jest piękny. W koszyku dodatkowo wylądowała konturówka do ust z Wibo w nr 2. Już na poprzedniej promocji chciałam wypróbować peeling do ust z Evree i tym razem udało się go zakupić. Jestem go bardzo ciekawa. Oglądałam różnego rodzaju odcienie szminek do ust i jak zobaczyłam cenę na do widzenia w Rimmel  to postanowiłam ją wziąć. Niestety jak zobaczyłam paragon okazało się, że była w normalnej cenie. No cóż mój błąd. Dobrze że naliczyło na nią promocję -49%. Kolor jest piękny, iście śliwkowy, a nr to 380 dark night waterl-oops! Po prostu coś cudownego. Od razu złość mi przeszła.


kolorówka 2017

Z kolorówki zakupiłam jeszcze dwa produkty. Jednym z nich jest żelowy eyeliner w słoiczku od Maybeline. Cena dość wysoka bez promocji, ale zobaczymy czy faktycznie taki fajny jak go wszyscy zachwalają. Ostatnim produktem z kolorówki jest puder w kompakcie z Bell. Zawsze wybieram pudry transparentne bo nie umiem dobrać odpowiedniego koloru. I tak samo było tym razem, tylko te pudry mają swoje numerki. I tak oto zdecydowałam się na najciemniejszy odcień, czyli 4. Nie wiem czy to był dobry pomysł, ale inne były za jasne. Na mojej liście był też pędzelek do eyelinera wspomnianego wcześniej. Wiem że ten ma osobny pędzelek w pudełeczku, ale tego typu pędzli nigdy za wiele. Ostatnią rzeczą zakupioną w Rossmanie jest krem pod oczy z Lirene. Ciężko mi było coś wybrać, ale w końcu postanowiłam spróbować tego. Tak wiem, że jest 40 +, ale mi to nie przeszkadza. Ważne aby dobrze nawilżał moje okolice pod oczami.


Będąc na zakupach w galerii nie mogłam przejść obojętnie obok stoiska Inglota. I tak oto skusiłam się na dwa nowe odcienie iście jesienne. Pierwszy w nr 296 to typowy czerwony, na który długo się czaiłam. Drugi natomiast jest  z domieszką brązu i jest w nr 282. Oba bardzo mi się podobają i już nie mogę się doczekać makijażu z użyciem tych cieni.


I to nareszcie tyle. Kto dobrnął do końca do gratuluję, bo trochę się rozpisałam. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest tego dużo. Mam nadzieję że w  najbliższym czasie nic nowego nie zakupię, choć kuszą paletki cieni z Kobo i inne. Eh co zrobić :D Do następnego.

Komentarze

  1. Peeling do ust jest fajny ale ja miałam wersję pomarańczową bo ma bardziej naturalny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze mówiąc to jeszcze się do niego nie dobrałam i nie wiem jaki ma zapach :D

      Usuń
  2. Uwielbiam te chusteczki z Tami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jest ich aż tak dużo :) zdecydowanie więcej nowości jest u mnie :P haha

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne nowości :) Miłego testowania :) Znam jedynie tusz do rzęs z Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) dla mnie to też w większości nowości :)

      Usuń
  5. tusz do rzęs .....od dawna dawna - jeden jedyny! dobra cena i super efekt !! I nigdy żaden inny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie paleta Kobo też kusi, ale te cienie Inglota też są cudne. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz, to bardzo motywuje do dalszego pisania. Odwiedzam wszystkich komentujących i staram się zostawić po sobie ślad ;)
Będzie mi również bardzo miło jeśli zaobserwujesz mojego bloga :)

Popularne posty