Ulubieńcy - top 10 minionego roku
Witajcie :)
Ach już luty, a ja dopiero co przychodzę z ulubieńcami poprzedniego roku. Ale lepiej późno niż wcale. Tak więc zaczynamy.
Najpierw zacznijmy od kolorówki.
1. Lovely, nude make up kit paletka 12 cieni do powiek- bardzo ją lubię. Szkoda tylko że są tutaj 3 matowe cienie, a reszta to błyszczące odcienie. Maty stosuję codziennie na górną powiekę a dwa odcienie brązu służą mi do podkreślania dolnej powieki. Pigmentacja może nie jest jakaś rewelacyjna ale dla mnie są one ok. Koszt takiej paletki to ok 10-15 zł w Rossmanie.
2. Kobo, matowy puder brązujący w nr 311 nubian desert- mój totalny ulubieniec. Ślicznie wygląda na policzkach, nie tworzy plam i jest brązowy a nie pomarańczowy. Zdecydowanie mogę stwierdzić że jest wydajny i nie kosztuje dużo. Na promocji można go dostać za ok 12 zł. Jedyne do czego się mogę przyczepić to opakowanie. Niestety zamknięcie nie jest dobrej jakości, ale produkt jest świetny.
3. Lovely, gold highlighter- jest to mój pierwszy rozświetlacz z jakim miałam do czynienia. Na policzkach wygląda jak tafla. Jest dobrze i drobno zmielony, a na dodatek tani. Bardzo ładnie wygląda na twarzy i serdecznie go Wam polecam.
4. Kobo, szminka do ust w nr 105 velvet rose- bardzo fajna szminka. Ma brudno różowy kolor, który świetnie się nadaje na codzień. Może nie utrzymuje się cały dzień , ale jest kremowa i nawilża usta. Zdecydowanie często po nią sięgałam.
5. Essence, konturówki do ust- zdecydowanie największy hit roku. Są tanie, kremowe, nie wysuszają ust oraz długo się utrzymują. Jednak muszę stwierdzić że wersja z szarą zatyczką jest dużo lepsza, gdyż te z kolorową, są już twardsze i bardziej tępe i lubią wysuszyć usta. Mimo wszystko jeśli ich jeszcze nie znacie to serdecznie polecam zakupić.
A teraz reszta.
6. Garnier, płyn micelarny do skóry wrażliwej- tego micela już chyba wszyscy znają. Jest rewelacyjny. Świetnie zmywa makijaż, nie podrażnia i nie uczula. Jest wydajny i w miarę tani, Duża butla na długo wystarcza. Nawet doczekał się osobnej notki na moim blogu. RECENZJA
7. Tutti frutti, peeling do ciała o zapachu wiśni i porzeczki- bardzo fajny zdzierak. Dobrze peelinguje, jest tani i wydajny. Dodatkowo nie ma parafiny tak jak większa wersja w słoiczku. Dla mnie genialny.
8. Avon planet spa, maseczka błotna z minerałami z morza martwego- świetny produkt do oczyszczania twarzy. Dzięki glince zawartej w składzie, dobrze oczyszcza skórę, pozostawiając ją gładką i miłą w dotyku. Jest wydajna i tania. Polecam!!
9. Żele pod prysznic Balea- bardzo je lubię za śliczne zapachy. Dodatkowo są tanie, dobrze się pienią, nie wysuszają skóry i są wydajne. Szkoda tylko że ciężko je dostać.
10. Woski Yankee Candle- 2015 rok zdecydowanie do nich należał. Tak je pokochałam, że tutaj na zdjęciu jest tylko ich część. Mój ulubiony zapach to Berry trifle. Zdecydowanie mogę je nazwać moim uzależnieniem.
I to już wszyscy ulubieńcy. Było ich znacznie więcej ale chciałam wyróżnić tylko te 10 pozycji. Dajcie znać jakie kosmetyki ( i nie tylko) były Waszymi ulubieńcami w poprzednim roku. Do następnego.
Ach już luty, a ja dopiero co przychodzę z ulubieńcami poprzedniego roku. Ale lepiej późno niż wcale. Tak więc zaczynamy.
Najpierw zacznijmy od kolorówki.
1. Lovely, nude make up kit paletka 12 cieni do powiek- bardzo ją lubię. Szkoda tylko że są tutaj 3 matowe cienie, a reszta to błyszczące odcienie. Maty stosuję codziennie na górną powiekę a dwa odcienie brązu służą mi do podkreślania dolnej powieki. Pigmentacja może nie jest jakaś rewelacyjna ale dla mnie są one ok. Koszt takiej paletki to ok 10-15 zł w Rossmanie.
2. Kobo, matowy puder brązujący w nr 311 nubian desert- mój totalny ulubieniec. Ślicznie wygląda na policzkach, nie tworzy plam i jest brązowy a nie pomarańczowy. Zdecydowanie mogę stwierdzić że jest wydajny i nie kosztuje dużo. Na promocji można go dostać za ok 12 zł. Jedyne do czego się mogę przyczepić to opakowanie. Niestety zamknięcie nie jest dobrej jakości, ale produkt jest świetny.
3. Lovely, gold highlighter- jest to mój pierwszy rozświetlacz z jakim miałam do czynienia. Na policzkach wygląda jak tafla. Jest dobrze i drobno zmielony, a na dodatek tani. Bardzo ładnie wygląda na twarzy i serdecznie go Wam polecam.
4. Kobo, szminka do ust w nr 105 velvet rose- bardzo fajna szminka. Ma brudno różowy kolor, który świetnie się nadaje na codzień. Może nie utrzymuje się cały dzień , ale jest kremowa i nawilża usta. Zdecydowanie często po nią sięgałam.
5. Essence, konturówki do ust- zdecydowanie największy hit roku. Są tanie, kremowe, nie wysuszają ust oraz długo się utrzymują. Jednak muszę stwierdzić że wersja z szarą zatyczką jest dużo lepsza, gdyż te z kolorową, są już twardsze i bardziej tępe i lubią wysuszyć usta. Mimo wszystko jeśli ich jeszcze nie znacie to serdecznie polecam zakupić.
A teraz reszta.
6. Garnier, płyn micelarny do skóry wrażliwej- tego micela już chyba wszyscy znają. Jest rewelacyjny. Świetnie zmywa makijaż, nie podrażnia i nie uczula. Jest wydajny i w miarę tani, Duża butla na długo wystarcza. Nawet doczekał się osobnej notki na moim blogu. RECENZJA
7. Tutti frutti, peeling do ciała o zapachu wiśni i porzeczki- bardzo fajny zdzierak. Dobrze peelinguje, jest tani i wydajny. Dodatkowo nie ma parafiny tak jak większa wersja w słoiczku. Dla mnie genialny.
8. Avon planet spa, maseczka błotna z minerałami z morza martwego- świetny produkt do oczyszczania twarzy. Dzięki glince zawartej w składzie, dobrze oczyszcza skórę, pozostawiając ją gładką i miłą w dotyku. Jest wydajna i tania. Polecam!!
9. Żele pod prysznic Balea- bardzo je lubię za śliczne zapachy. Dodatkowo są tanie, dobrze się pienią, nie wysuszają skóry i są wydajne. Szkoda tylko że ciężko je dostać.
10. Woski Yankee Candle- 2015 rok zdecydowanie do nich należał. Tak je pokochałam, że tutaj na zdjęciu jest tylko ich część. Mój ulubiony zapach to Berry trifle. Zdecydowanie mogę je nazwać moim uzależnieniem.
I to już wszyscy ulubieńcy. Było ich znacznie więcej ale chciałam wyróżnić tylko te 10 pozycji. Dajcie znać jakie kosmetyki ( i nie tylko) były Waszymi ulubieńcami w poprzednim roku. Do następnego.
niektórzy Twoi ulubieńcy to też moi, też niedawno dodałam ich dopiero :)
OdpowiedzUsuńPaletkę z Wibo również uwielbiam! Mój ulubiony to ten drugi kolor. Nigdy nie natrafiłam na tak piękny dzienny kolor. Bronzer z Kobo również używam namiętnie, ale mam ten jaśniejszy odcień. Maseczkę z Avonu stosuje już od kilku dobrych miesięcy i faktycznie przyjemna. No i woski :D doskonale Cię rozumiem Kochana :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKiedyś nie rozumiałam tego zachwytu nad woskami z Yankee. Teraz sama przepadłam :D
Usuńwiększość produktów to także moi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńdla mnie lovely paletka to niestety straszny bubel
OdpowiedzUsuńNa początku w ogóle jej nie używałam. Też była dla mnie bublem, ale jakoś się do niej przekonałam i stała się moim ulubieńcem. Może jakość tych cieni nie powala, ale jak za taką cenę to są ok :)
UsuńZnam płyn garniera, kilka wosków i peeling farmony - ten ostatni szczególnie lubię :)
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam właśnie rozświetlacz z Lovely i już jest moim ulubieńcem :) Płyn micelarny z Garniera też bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńPłyn z Garniera już chyba wszyscy znają i lubią :D
UsuńO ile fajnych produktów i zapachów. :)
OdpowiedzUsuńSą tu rzeczy które i ja bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńZ 2 i 3 też się lubię ;)
OdpowiedzUsuńNie znam Twoich ulubieńców;)
OdpowiedzUsuńMam paletkę Lovely. Kolory ma przepiękne i z uwagi na to, że są takie śliczne, beżowo-różowe i połyskujące - kupiłam... Niestety produkt mnie rozczarował. Pigmentacja jest tak słaba, że właściwie po nałożeniu cieni bez bazy wcale nie widać koloru. Mam tłustą skórę, więc cień schodzi w oszałamiającym tempie a i pudełko zesuło się już 1 czy 2 dnia od zakupu. Nie polecam.
OdpowiedzUsuńJa zawsze używam bazy, więc trudno mi powiedzieć jak się zachowują bez. Jeżeli chodzi o te cienie to nie ma jakiegoś wow, ale dla mnie na co dzień sprawdzają się dobrze i nawet się trzymają, ale na tej bazie co używam, wszystkie cienie wytrzymują prawie cały dzień. Co do opakowania to jeszcze się nie zepsuło :)
Usuńpaletka lovely, bronzer i konturówka z essence to też moje hity :)
OdpowiedzUsuńGarnier to mój numer jeden z tego zestawienia! No, może dwa, bo pierwsze miejsce w sumie powinnam oddać woskom YC, od których także jestem uzależniona :D!
OdpowiedzUsuńU mnie woski też są na 1 miejscu :D
UsuńYC uwielbiam, a ten peeling stosuje od dłuższego czasu, efekty są zadowalające :D
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten bronzer i rozświetlacz ;) Konturówki te bardzo lubię podobnie jak płyn micelarny ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, szczególnie bronzer. Przez dłuższy czas szukałam takiego, który będzie miał chłodny odcień i nie będzie pomarańczowo wyglądał. Jest świetny :)
UsuńBardzo lubię peelingi Tutti frutti, fantastycznie pachną, działają bez zarzutu i do tego kosztują przyzwoicie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńfajnie dobrane kosmetyki :-) Fajne zesrawienie postu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)