Yankee Candle MY SERENITY
Witajcie:)
Pogoda za okna jest różna, ale luty to czas, aby powoli żegnać się z zimą. Kiedy weszła nowa kolekcja Q1 2016, wiedziałam że muszę mieć te nowe zapachy. Powoli już czuć wiosnę, dlatego te woski powinny się idealnie wpasować w ten klimat. Dziś na tapetę bierzemy wosk MY SERENITY. Szczerze mówiąc to sam obrazek kusi do zakupu. Mi kojarzy się on z relaksem, medytacją oraz o dziwo z latem. Ale jak prezentuje się zapach?
Informacje ze strony Goodies.pl
Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o zapachu słodkich gruszek i orzeźwiających pomarańczy z dodatkiem tropikalnych kwiatów oraz subtelnego piżma.
W opakowaniu ten wosk niczym szczególnym mnie nie porwał, myślałam że będzie to typowy, lekki, wiosenny zapach. Jakie było moje zdziwienie, gdy po odpaleniu w mój nos uderzył słodki, ale lekki zapach. Zapewne jest to spowodowane zapachem gruszek i pomarańczy, jednak bardziej wyczuwam tutaj słodkie i soczyste gruszki. Zapach ten jest przełamany lekką nutką piżma i możliwe że czuć też te tropikalne kwiaty. Zapach długo się utrzymuje w pokoju, choć pokój mam bardzo duży. Jeden kawałeczek wosku pozwala na 3-krotne odpalenie, lecz za każdym razem zapach wosku jest delikatnie słabszy. Zdecydowanie stał się moim ulubieńcem, a rzadko kiedy jakiś wosk aż tak mi się podoba. Serdecznie polecam wypróbować, wg mnie każdemu przypadnie go gustu.
A Wy mieliście okazję palić woski z najnowszej kolekcji?
Pogoda za okna jest różna, ale luty to czas, aby powoli żegnać się z zimą. Kiedy weszła nowa kolekcja Q1 2016, wiedziałam że muszę mieć te nowe zapachy. Powoli już czuć wiosnę, dlatego te woski powinny się idealnie wpasować w ten klimat. Dziś na tapetę bierzemy wosk MY SERENITY. Szczerze mówiąc to sam obrazek kusi do zakupu. Mi kojarzy się on z relaksem, medytacją oraz o dziwo z latem. Ale jak prezentuje się zapach?
Informacje ze strony Goodies.pl
Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o zapachu słodkich gruszek i orzeźwiających pomarańczy z dodatkiem tropikalnych kwiatów oraz subtelnego piżma.
W opakowaniu ten wosk niczym szczególnym mnie nie porwał, myślałam że będzie to typowy, lekki, wiosenny zapach. Jakie było moje zdziwienie, gdy po odpaleniu w mój nos uderzył słodki, ale lekki zapach. Zapewne jest to spowodowane zapachem gruszek i pomarańczy, jednak bardziej wyczuwam tutaj słodkie i soczyste gruszki. Zapach ten jest przełamany lekką nutką piżma i możliwe że czuć też te tropikalne kwiaty. Zapach długo się utrzymuje w pokoju, choć pokój mam bardzo duży. Jeden kawałeczek wosku pozwala na 3-krotne odpalenie, lecz za każdym razem zapach wosku jest delikatnie słabszy. Zdecydowanie stał się moim ulubieńcem, a rzadko kiedy jakiś wosk aż tak mi się podoba. Serdecznie polecam wypróbować, wg mnie każdemu przypadnie go gustu.
A Wy mieliście okazję palić woski z najnowszej kolekcji?
Rzeczywiście obrazek zachęca do zakupu :)
OdpowiedzUsuńo tak :)
Usuńmusi pięknie pachnieć....
OdpowiedzUsuńTen wosk jest na mojej najbliższej liście zakupowej :).
OdpowiedzUsuńmyślę, że by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńChyba będzie to kolejny wosk do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńpolecam, bo warto :)
Usuńmogłabym się z nim polubić ;)
OdpowiedzUsuńZ opisu wnioskuję, że mógłby mi sie spodobać :)
OdpowiedzUsuńSłodki i lekki... idealny!
OdpowiedzUsuńjest idealny i muszę sobie zrobić zapas :D
UsuńWszyscy tak zachwalają te woski a ja nie miałam jeszcze ani jednego :D jestem chyba dinozaurem :P
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji jeszcze używać wosków z Yanke :/
OdpowiedzUsuń